zbyt piękne...?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

zastanawiam się, czy nie popełniam błędu. po ok. 2 tygodniach biegania zaczęłam robić wybiegi ok 8-10km. w międzyczasie oczywiście raz lub dwa na moment przechodzę do marszu. natomiast zaczynając nie byłam w stanie przebiec nawet 2km. zastanawiam się, czy takie gwałtowne przyspieszenie nie jest błędem. rozważałam też jakiś plan treningowy, ale niezbyt wiem, w którym jego miejscu powinnam zacząć.
z powodu burzy dzisiaj mam wolne od biegania, więc pomyślałam, ze czas je trochę uporządkować. co o tym myślicie?
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
PKO
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Cześć.
Trochę za mało o sobie napisałaś (wiek, waga, dotychczasowa aktywność sportowa, tryb pracy...). Z drugiej strony skoro po 2 tygodniach jesteś wstanie biegać 8-10 km a wcześneij tylko 2 to nie jest źle. No i też nie napisałaś jakie masz cele biegowe. Planów treningowych jest do wyboru do koloru tutaj: http://bieganie.pl/?cat=19 Generalnie plany dla początkujących rozpoczynają się od sporo mniejszych dystansów niż 8-10km. Nawet jeżeli jesteś w stanie teraz biegać 10 km to nie koneicznie tyle biegaj. Gwałtowy wzrost aktywności może u Ciebie spowodować przeciążenie albo nawet kontuzję, a chyba nie o to Ci chodzi.
To wszystko opiera się na „powinnaś”, „być może”, „gdybaniu”. Może nic ci się nie stanie, ale lepiej ostrożnie niż ryzykownie.

Pozdrawiam
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

jeśli chodzi o dotychczasową aktywność, to raczej nie ma o czym mówić. za to wiek i postura mogą mieć wpływ - 19 lat, 175cm wzrostu i 60kg. nie mam jeszcze konkretnych planów, ale bardziej mnie kręcą długie dystanse.
w zasadzie ze względu na to, że mam dość spore niestabilności w stawach skokowych (kolejna kwestia, która mnie zastanawia...) boje się, że narozrabiam, ale jak już zaczynam biec to ciężko mi przestać.

a i jeszcze odnośnie planów treningowych - zapoznałam się z wieloma, nie tylko z bieganie.pl, ale większość wydaje mi się bardzo spokojna, a mi w głowie cały dzień bieganie...
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Coś Ty taka napalona? ;-). Spokojnie. Bieganie to zajęcie dla cierpliwych. W treningach nie chodzi o to, by po każdym być wykończonym. Nie tędy droga. Cały wic w treningu polega na tym, że NIE „wyrabiasz się” (w sensie rozwoju) podczas samego biegu. Sam bieg podczas treningu to „tylko” bodziec, na który zareaguje Twój organizm. A kiedy zareaguje? A no właśnie w PRZERWIE między treningami, podczas odpoczynku. Dlatego początkującemu biegaczowi w zupełności wystarczy biegać 3 razy w tygodniu. Czwarty trening w tygodniu oczywiście da efekty, ale już nie jest to tak znacząca różnica jak między dwoma a trzema treningami w tygodniu. Poczytaj sobie o superkompensacji.
Co do samych planów, to układał je ktoś mądry, kto wiedział co robi i ułożył je tak jak ułożył. Na pewno dobrze.
Z tego co napisałaś to „parametry” masz sprzyjające bieganiu. Najlepiej chyba będzie jeżeli wyznaczysz sobie jakiś cel biegowy (np. jakąś dyszkę w Twojej okolicy za 1,5-2 miesiące) wybierz sobie plan i realizuj go. Jeżeli już nie od początku, to od tego tygodnia, by koniec planu wypadał tuż przed startem.

ALE napisałaś „mam dość spore niestabilności w stawach skokowych”. Nie mam pojęcia o co chodzi i jak to ma się do biegania. Ten fragment lepiej niech skomentują ci, którzy się znają.

Pozdrawiam.
Ps.: Znów ujawniła się moja tendencja do tworzenia „elaboratów”. Sorki ;-).
rafal2611
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 16 lut 2009, 23:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sobieszyn

Nieprzeczytany post

ja bieganie zacząłem od 5 km:D na wszystko mnie bolało, ale 3 dni po kolei 5 km i się wszystko rozeszło.... teraz się zabieram za trening p. Skarżyńskiego pod maraton poniżej 3 h:D:D
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

elaboraty, elaboratami - grunt, że pomocne ;) a czy takie truchtanie sobie mimowolnie dla czystej przyjemności też się zalicza jako trening?
co do poprawności planów nie mam wątpliwości i nie chciałam, żeby tak to zabrzmiało. po prostu odczuwam sporą potrzebę ruchu i jak mam usiedzieć ten dzień bez biegania to najzwyczajniej mnie nosi.
niestabilności wynikają z tego, że dwa lata temu miałam zerwana torebkę stawową w lewej kostce i przez kiepskie leczenie oba stawy są osłabione.

rafal - mnie właśnie nic nie boli. owszem jestem zmęczona, ale na drugi dzień nie ma problemów.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
rafal2611
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 16 lut 2009, 23:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sobieszyn

Nieprzeczytany post

ja się nie znam ale ostatnio zrobiłem 13 km na WB2 to wcale się zmęczony nie czułem...
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Nationals_karen skoro Cię tak roznosci to se pojeździj na rowerze albo idź na basen, albo pograj w siatkówkę czy kosza. Lepiej Ci zrobi zmiana formy aktywności niż kolejny trening biegowy. Zmartwię Cię - truchtanie to też trening ;-).

Rafal2611 piszesz, że nie czułeś się zmeczony. No i dobrze, ale bardzo wiele zależy od kontestu. To, że po jednym treningu czujesz się dobrze a po innym zmęczony to jeszcze nie oznacza, ze coś jest nie tak.
rafal2611
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 16 lut 2009, 23:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sobieszyn

Nieprzeczytany post

bartes, padałem po pierwszych 3, bolało mnie wszystko, ale teraz można powiedzieć że biegam na luzie. W poważnych zawodach nigdy nie startowałem, teraz będę biegł półmaraton warszawski żeby przebiec bez szaleństwa i ruszam z treningiem na czas poniżej 3 h w maratonie warszawskim. Czy się uda czas taki uzyskać? nieważne. Dla mnie ważniejsze czy uda mi się wykonać pełny plan treningowy, bo jednak studia pochłaniają dużo czasu:/
Awatar użytkownika
Ciernograf
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 174
Rejestracja: 02 gru 2007, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja wystartowałem z planem 10 tygodniowym. Podobno organizm nie powinien się męczyć po 30 minutach biegu, a ja się męczę, ale biegać mógłbym dalej. Dlatego chcę pierw przyzwyczaić organizm do wysiłku aby potem długie dystanse osiągać ;).

Mogę coś zresztą o sobie napisać jeśli kogoś by to zainteresowało :PP.
Wiek 16 lat (rocznie 17;)) waga 80kg, wzrost 190 cm. Mam konkretne plany związane z bieganiem ;]. I jestem długodystansowcem ;]
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

nationals_karen,

startujesz trochę z innego poziomu niż większość panów tutaj ;p (bo pewnie dobre 70% bierze się za siebie kiedy wskaźnik bmi zaczyna przekraczać nadwagę ;-) )

w sumie szczupłe osoby mogą sobie pozwolić na więcej - więc rzeczywiście plany typu 10 tygodni itd itp... to by było dla Ciebie dużo za mało ambitne zadanie.

- jeśli jesteś w stanie biegać te 8 -10 km to biegaj ;-) niech bieganie sprawia ci przyjemność...
- słuchaj tylko organizmu - bo zmęczenie to taki dziwny "myk" który w organizmie potrafi się kumulować. - można spokojnie 2 - 3 tygodnie robić za ciężkie treningi, żeby po 3 treningach obudzić się z kontuzją... (najgorzej) albo z niechęcią do wszystkiego (najlepiej)

- Jurek Skarżyński pisał: "kontuzja to różnica między chęciami a możliwościami" ... więc biegaj przede wszystkim z głową...
ale jeśli czujesz że możesz, jesteś "świeża" i przede wszystkim chcesz - to raczej nie ma przeciwwskazań żebyś biegała po swojemu, ale jak czujesz zmęczenie i chcesz się przymuszać do większego wysiłku... to w szczególności w pierwszych miesiącach - kiedy nie znasz do końca organizmu, lepiej odpuść... na wyniki przyjdzie pora... - wytrzymałość biegową kształtuje się niestety latami a nie tygodniami.
Szymon
Obrazek
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Osobiście uważam, że po 2 tygodniach tak długie wybiegania to błąd. Mimo, że jak piszesz jesteś szczupła to lepiej dać organizmowi czas na przyzwyczajenie się do większych obciążeń. Bo może okazać się, któregoś pięknego dnia, że tuż nad piętą zaczyna trzeszczeć albo wysiądzie ci kolano lub nabawisz się innej kontuzji. Pomalutku!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Born to run
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 17 lip 2008, 00:16

Nieprzeczytany post

Ja powiem z mojego skromnego doświadczenia, że trzeba uważać. Ja na początku robiłem 4 km w jakieś 20 min i było mi ciężko. Po miesiącu zasuwałem 7 km w ok 30 minut i oczywiście, kontuzja. Lepiej trenować za lekko niż za mocno. A początki są bardzo ważne, bo organizm jeszcze nie jest przyzwyczajony do regularnego wysiłku fizycznego.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

nationals_karen

Pewnie miałaś zalecana jakąś rehabilitację.
Zrobiłaś ją porządnie ?
Ja bym ją nadal robił jeśłi już wchodzisz na taki kilometraż.
Ona miała jak mniemam służyć zmniejszeniu tej niestabilności, prawdopodobnie przez odpowiednie ćwiczenia siłowe.

Fajnie, żę tak szybko Ci się to udało (z dłuższymi treningami) ale też zalecałbym ostrożność i zrobienie wszystkiego co możesz, żeby tę niestabilność zmniejszyć.
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

Nie jestem specjalista ale obawiam sie, ze z niestabilnoscia to sie juz za wiele zmienic nie da. Na pewno bardzo warto robic cwiczenia równoważne bo one chronia staw wtedy gdy ta niestabilnośc narazi go na uszkodzenie. Takie cwiczenia w najprostszej wersji to stanie na jednej nodze na np grubo złozonym kocu. Tak by trzeba było walczyc o równowagę. Zaleznie od tego jakie masz poczucie równowagi to albo wystarczy tylko stać na jednej nodze, albo mozna zamknac oczy, albo np przekładac piłke z ręki do ręki pod swobodną nogą, za plecami nad głową, mozna na tej nodze co sie stoi robic lekkie ćwierć przysiady. Pracują wtedy takie mięsnie które w przypadku jakiegos złego postawienia nogi w biegu reaguja szybko i próbuja nie dopuscic do naruszenia stawu.

A co do biegania to nie napisałaś wyraźnie ale tak podejrzewam, ze jednak wbrew temu co ktos radził biegasz znacznie częsciej niz 3 razy na tydzień? I moim zdaniem jak juz doszłas do tych 8-10km to jest to zaskakujace ale ok. Ważniejsze byś teraz dalej nie zwiekszała dystansu w tak gwałtownym tempie i byś biegała co drugi dzień. To jest tak, ze zwykle sie da spokojnie biegac częściej ale to sie niezauważalnie (sic!) kumuluje i potem moze byc kłopot. A zwiększanie kilometrażu to niezła zasadą jest by z tygodnia na tydzień nie rosło o wiecej niz 10%, czyli jak w danym tygodniu przebiegniesz 30km w sumie to w nastepnym 33. A jeszcze dobrze co np 4 tygodnie zrobic jeden tydzień bardziej ulgowy, czyli np 30km, 33km, 36km, 25km, 35km, 38km itd tylko tez nie w nieskończoność ale to juz temat na później :hejhej:
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ