Bieganie a nawadnianie
- jaackaal
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
- Życiówka na 10k: 00:52:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Wyszków
Chciałbym się dowiedzieć paru rzeczy na tematy które mnie interesują. Mam nadzieję że pomożecie.
Czytałem trochę o maratonach i zawodach i przeważnie jest tak że co jakąś odległość jest punkt gdzie można zregenerować płyny. A ja mam taki problem że nie potrafię tak co określoną odległość regenerować płynów. Wiem że to dziwnie zabrzmi ale najlepiej mi się biega z bidonem w ręku i kiedy potrzebuje wtedy piję izotonik. Próbowałem przebiec 8 km regenerując płyny co kilometr i owszem przebiegłem, ale byłem strasznie zmęczony, a biegając z bidonem w ręku i pijąc kiedy mi potrzeba robię 15 km i mam jeszcze siły.
Teraz parę pytań:
- czy to jest normalne co opisałem ?
- w jaki sposób to zmienić ?
- czy na zawodach będzie można biec z własnym bidonem z izotonikiem ?
Pozdrawiam
Czytałem trochę o maratonach i zawodach i przeważnie jest tak że co jakąś odległość jest punkt gdzie można zregenerować płyny. A ja mam taki problem że nie potrafię tak co określoną odległość regenerować płynów. Wiem że to dziwnie zabrzmi ale najlepiej mi się biega z bidonem w ręku i kiedy potrzebuje wtedy piję izotonik. Próbowałem przebiec 8 km regenerując płyny co kilometr i owszem przebiegłem, ale byłem strasznie zmęczony, a biegając z bidonem w ręku i pijąc kiedy mi potrzeba robię 15 km i mam jeszcze siły.
Teraz parę pytań:
- czy to jest normalne co opisałem ?
- w jaki sposób to zmienić ?
- czy na zawodach będzie można biec z własnym bidonem z izotonikiem ?
Pozdrawiam
- Ciernograf
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 02 gru 2007, 21:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Ja nie brałem udziału w żadnym maratonie, ale w lato jak pamiętam musiałem wziąć butelkę wody, bo nie było mowy o przebiegnięciu 30 minut bez napojenia się. Po prostu szybko mój organizm zużywał płyny ;].
Moim zdaniem trzeba regenerować swoją ilość płynów wtedy kiedy to potrzebne.
Moim zdaniem trzeba regenerować swoją ilość płynów wtedy kiedy to potrzebne.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
co do biegania z własnym bidonem na zawodach to jakoś nigdy nie widziałem zakazu. Ja też czasami dłuższe wybiegania, tj. ponad 20 km biegam z bidonem, na krótszych nie potrzebuję pić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
- to nie jest normalne -przyzwyczailes organizm do tego ale nie ma to zadnego uzasadnieniajaackaal pisze: - czy to jest normalne co opisałem ?
- w jaki sposób to zmienić ?
- czy na zawodach będzie można biec z własnym bidonem z izotonikiem ?
- Pol godziny przeed biegiem dwie szklanki wody, przed samym startem jeszcze pol szklanki. Potem przez pol godziny biegnij nie pijac. Po jakims czasie bedziesz mogl zrezygnowac z tej pol szklanki przed startem, potem bieg bez picia bedziesz wydluzal systematycznie do godziny, dalej nie ma potrzeby. w upał zawsze bierz picie ze sobą. Na początku będzie CI trudniej, potem się przyzwyczaisz i będzie Ci lepiej.
- będzie można, ale ten balast przeszkadza - Tobie nie organizatorom
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
imho lepiej się przyzwyczaić do "niepicia" ... - to wygodniejsze...
tak do 10 km nie ma w ogóle sensu pić (może nie na zawodach ale na treningu na pewno)
wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
Co do organizatorów - to za poprzednikami im to nie będzie przeszkadzać... - choć "teoretycznie" nie powinieneś brać od nikogo bidonu na trasie poza punktami odżywczymi. - Nie widziałem by kiedykolwiek ten wymóg był przestrzegany, ale teoretycznie takie są przepisy
za to z bidonem w ręku możesz biec i cały bieg... - tylko czy to na pewno wygodne ??

tak do 10 km nie ma w ogóle sensu pić (może nie na zawodach ale na treningu na pewno)
wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
Co do organizatorów - to za poprzednikami im to nie będzie przeszkadzać... - choć "teoretycznie" nie powinieneś brać od nikogo bidonu na trasie poza punktami odżywczymi. - Nie widziałem by kiedykolwiek ten wymóg był przestrzegany, ale teoretycznie takie są przepisy

- jaackaal
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
- Życiówka na 10k: 00:52:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Wyszków
Powoli się odzwyczajam...
piję godzinę przed bieganiem a potem przed samym bieganiem... i musze przyznać że jakoś się przyzwyczajam... 
Co racja to racja bez bidonu w ręce lepiej się biega...
Dzięki za odpowiedzi na moje pytania...


Co racja to racja bez bidonu w ręce lepiej się biega...

Dzięki za odpowiedzi na moje pytania...

- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
ja pije przynajniej 1 h przed biegiem, do 20 km nie pije na treningu tak to biore plecak ze zbiorniczkiem na dłuższe wybiegania 

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- jaackaal
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
- Życiówka na 10k: 00:52:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Wyszków
Udało się zrobić 10 kilometrów bez spożywania cieczy w czasie biegu
czułem się bardziej zmęczony, ale lepiej mi się biegało wygodniej i lepszy czas miałem 

