witam,
chciałbym wrócić do biegania po bardzo długiej przerwie, około 5 lat temu miałem poważną kontuzję - złamałem piszczel, niby jest już ze mną wszystko ok, ale czy nie ryzykuje za dużo, jak powinienem zacząć żeby zminimalizować ryzyko kontuzji? Dziękuję za pomoc, pozdrawiam
złamany pisczel vs. bieganie
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
podobno zrośnięte kości w miejscu zrośnięcia są podobno nawet mocniejsze niż gdzieś indziej.
jak nie masz jakiś zmian "anormalnych", zgrubień, i kij wie czego jeszcze to chyba nic ci nie powinno być...
ale nie jestem lekarzem a pewnie tylko on dałby ci 100% pewność...
poza tym - taki wątek chyba lepiej zakładać w dziale "zdrowie"
pozdrawiam
jak nie masz jakiś zmian "anormalnych", zgrubień, i kij wie czego jeszcze to chyba nic ci nie powinno być...
ale nie jestem lekarzem a pewnie tylko on dałby ci 100% pewność...
poza tym - taki wątek chyba lepiej zakładać w dziale "zdrowie"
pozdrawiam
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ja za „młodu” połamałem albo powykręcałem wszystkie swoje kończyny jakie mam . Nie wiem czy ma to jakiś wpływ na moją motorykę, ale póki co, za 1,5 roku biegania nie miałem jakiejkolwiek kontuzji - na szczęście. I lepiej niech tak zostanie . W całej mojej plejadzie młodzieńczych urazów narządu ruchu nie posiadam jednak złamania piszczeli. Nie chcę Ci nic radzić, bo z tym to trzeba najlepiej do lekarza - będziesz miał największa pewność. Na marginesie porad medycznych w internecie - dziś w „Wiadomościach” był reportaż o „netochondrykach” - ludzie wyszukują w sieci objawów i latają po lekarzach z niestworzonymi chorobami .
Nie napisaleś, też czy to był naprawdę poważny uraz z medycznego punktu widzenia czy tylko dla Ciebie to była poważna kontuzja (np. ze wzgledu na na przerwę w pracy/nauce). Decyzję musisz podjąć sam i sam zdecydować, czy iść do lekarza czy popróbować biegać i obserwować co się będzie działo.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że bez przeszkód będziesz mógł dołączyć do naszej biegowej sekty .
Nie napisaleś, też czy to był naprawdę poważny uraz z medycznego punktu widzenia czy tylko dla Ciebie to była poważna kontuzja (np. ze wzgledu na na przerwę w pracy/nauce). Decyzję musisz podjąć sam i sam zdecydować, czy iść do lekarza czy popróbować biegać i obserwować co się będzie działo.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że bez przeszkód będziesz mógł dołączyć do naszej biegowej sekty .