Plan sobie a ja sobie..
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 lip 2008, 22:02
Witam, zacząłem biegać tydzień temu. Miałem zamiar biegać zgodnie z planem 6-cio tygodniowym. Pierwsze 2 treningi biegłem przez 2 minuty, potem 3 minuty marszu. Trening nr3 - przy trzecim dwuminutowym biegu już się nie zatrzymałem i biegłem przez kolejne 20 minut. Czwarty trening po kilkuminutowym truchcie i marszu zacząłem biec i biegłem trochę ponad pół godziny.
Przez cały czas staram się biegać takim tempem by móc w miarę normalnie mówić oraz tak by nie przesadzić i cały czas mieć ochotę na bieganie..
Moje pytanie jest takie, czy będąc początkowym biegaczem bieganie ciągłe przez ok 30 min jest ok?
Biegnąc przez 30 minut bez przerwy czuję się dobrze i swobodnie, a biegając z zgodnie z planem 6-cio tygodniowym czułem się taki.. niewybiegany..
Biegam sam dla siebie, tak po prostu. No i przy okazji pozbyć się nieco ponadwymiarowego mięśnia piwnego
Przez cały czas staram się biegać takim tempem by móc w miarę normalnie mówić oraz tak by nie przesadzić i cały czas mieć ochotę na bieganie..
Moje pytanie jest takie, czy będąc początkowym biegaczem bieganie ciągłe przez ok 30 min jest ok?
Biegnąc przez 30 minut bez przerwy czuję się dobrze i swobodnie, a biegając z zgodnie z planem 6-cio tygodniowym czułem się taki.. niewybiegany..
Biegam sam dla siebie, tak po prostu. No i przy okazji pozbyć się nieco ponadwymiarowego mięśnia piwnego
- kryminalistyk
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
To ładnie, że się unosisz na "falach endorfinowych", ale właścicieli "mięśni piwnych", przeginających treningową pałę, mogą czekać przykre niespodzianki w postaci kontuzji przeciążonych stawów, ścięgien, wiązadeł, bla, bla, bla ... Jeśli nie biegałeś długo wcześniej, no to jesteś na takie zrywy nieprzygotowany... Trzymaj się planu i bądź cierpliwy. Jak tu ktoś napisał, na początku najgorzej jest przezwyciężyć ochotę na bieganie, kiedy należy zregenerować się, robiąc przerwę.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 280
- Rejestracja: 13 wrz 2007, 12:04
- Życiówka na 10k: 52:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ursus
Wychodzi na to, że plan był nie dla ciebie. Nie napiasałeś jak u ciebie było z aktywnościa przed bieganiem, ale jesli to 30 minut nie sprawia ci trudności to dalej tak biegaj (pamietaj o rozgrzewce i rozciąganiu). Realizacja planu skutecznie zniechęciła by cie do biegania. To plan dla tych co zaczynają i nie mogą przebiec kilkuset metrów.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Cześć.
Fajnie, że potrafisz biegać pół godziny non-stop to bardzo fajnie jak na początek - ja ledwo 20' dawałem radę . Piotrek79 ma rację, że gdybyś teraz biegał wg planu to Cię to zniechęci. Ale kryminalistyk też ma rację i to o tyle istoniejsze jest, że jak załapiesz jakąś kontuzję to masz po bieganiu na tygodnie. Jak zaczynałem to też mnie nosiło i chciałem biegać co chwilę. Ale właśnie trning to nie tylko bieganie a sztuka odpoczywania między nimi - poczytaj o superkompensacji
Nie napsałeś jak się po tych 30' biegu czułeś. Czy byłeś padnięty czy miałeś jeszcze siłę na bieganie dalej. Po takim truchtaniu powinineś czuć jeszcze rezerwy, że mógbytś tak jeszcze dłużej. Napisz jakim tempem sobie biegasz, czy ten mięsień piwny to już nadwaga czy "tylko" wywalony brzuch no i ile masz lat i to co pisał kryminalistyk nie napisałeś o swojej dotychczaswowej aktywności.
Jeżeli teraz przebiegłeś 30-kilka min ale po tym biegu byłeś zmęczony to może sobie biegaj po 20' po trzy razy w tygodniu i co tydzień dokładaj po np 5'.
Pozdr
Fajnie, że potrafisz biegać pół godziny non-stop to bardzo fajnie jak na początek - ja ledwo 20' dawałem radę . Piotrek79 ma rację, że gdybyś teraz biegał wg planu to Cię to zniechęci. Ale kryminalistyk też ma rację i to o tyle istoniejsze jest, że jak załapiesz jakąś kontuzję to masz po bieganiu na tygodnie. Jak zaczynałem to też mnie nosiło i chciałem biegać co chwilę. Ale właśnie trning to nie tylko bieganie a sztuka odpoczywania między nimi - poczytaj o superkompensacji
Nie napsałeś jak się po tych 30' biegu czułeś. Czy byłeś padnięty czy miałeś jeszcze siłę na bieganie dalej. Po takim truchtaniu powinineś czuć jeszcze rezerwy, że mógbytś tak jeszcze dłużej. Napisz jakim tempem sobie biegasz, czy ten mięsień piwny to już nadwaga czy "tylko" wywalony brzuch no i ile masz lat i to co pisał kryminalistyk nie napisałeś o swojej dotychczaswowej aktywności.
Jeżeli teraz przebiegłeś 30-kilka min ale po tym biegu byłeś zmęczony to może sobie biegaj po 20' po trzy razy w tygodniu i co tydzień dokładaj po np 5'.
Pozdr
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 lip 2008, 22:02
No więc tak, mam niespełna 23 lata, to co mam to chyba nie można nazwać nadwagą, ważę 71kg przy wzroście ok 174 cm. Nie palę fajek od około 8 miesięcy, a paliłem przez 5 lat. Aktywności fizycznej jako takiej nie miałem. Mniej więcej miesiąc/dwa temu biegałem według planu przez około 2 tygodnie, potem z przyczyn niezależnych ode mnie miałem przerwę. Na chwilę obecną po biegu trwającym pół godziny mam ochotę na jeszcze. Po powrocie czuję się zrelaksowany, wypoczęty itp. Jeżeli chodzi o tempo to tak jak pisałem, biegnę tak bym mógł w miarę swobodnie mówić, w ciągu 30 minut przebiegłem około 5-5,4km. To co, mogę biegać po pół godziny? :]
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 10 cze 2008, 21:06
Pamiętam że też się dziwiłem planom dedykowanym początkującym, jako że bieganie przez pół godziny wolnym tempem było dla mnie naturalną zdolnością młodego człowieka, zresztą większości osób mi znajomych zaczynających biegać (nawet o przeciętnej kondycji) biegało od początku po pół godziny. I jeśli czujesz się dobrze to nie widzę problemu. Na pewno odczujesz kiedy organizm będzie przeciążony. Plan jest napisany ogólnie aby był wykonalny dla niemal wszystkich, trudno żebyś będąc młodym i zdrowym korzystał z tego samego treningu co 40-latek z brzuszkiem i był nim usatysfakcjonowany.
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
oj moim zdaniem bardzo sie mylisz, z kondycją u młodzieży jest bardzo źle, mało ludzi widać biegających, grających w kosza czy biegających za piłką, także moim skromnym zdaniem ogólny poziom kondycji w społeczeństwie jest bardzo niski
[url=http://runmania.com/rlog/?u=radjin][img]http://runmania.com/f/03c44357b035fd87b20b06f9fea6979c.gif[/img][/url]
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
DK: masz w miarę fajne "parametry" jak na początek. I te fizyczne i kondycyjne. 5 km/30' to całkiem niezłe tempo (ja WB1 robię po 6:30-6:40). Robisz jakąś rozgrzewkę i rozciąganie (chociażby kilka min) przed bieganiem i rozciąganie po bieganiu? Bo to, wbrew pozorom, ważne. Jeżeli wiesz, że będziesz biegał dłużej a nie tylko taki kaprys wakacyjny to warto zainwestować w buty solidne. Na głównej stronie masz artykuł o Woolf'ach - mam jedną parę crossową i są fajne za tą cenę, a sprzedawca konkret - wymienił na nowe gdy mi trochę materiał pęknął bez problemu. A jak masz całkiem sporo kasy to też się możesz szarpnąć się na pulsometr - ja mam Sigmę PC15 i jest świetna jak na moje "potrzeby" ale za 40 też na allegro kupisz (Sigma fitwatch jest fajna ale ma jedną poważną wadę - brak podświetlenia - w zimie b.przydatne).
Co do biegania... jak masz takie możliwości to nie biegaj asfaltem. Bieganie po lesie lub drogami/ścieżkami polnymi jest mniej szkodliwe dla stawów niż asfalt. No i oczywiście przyjemniejsze
Dobra. Tyle na razie.
Pozdrawiam.
Co do biegania... jak masz takie możliwości to nie biegaj asfaltem. Bieganie po lesie lub drogami/ścieżkami polnymi jest mniej szkodliwe dla stawów niż asfalt. No i oczywiście przyjemniejsze
Dobra. Tyle na razie.
Pozdrawiam.