
z tego co słyszę i widzę... to wszystkie buty są przewidziane na MAX 1000 km... - więc dawanie im gwarancji na 2 lata jest trochę zabawne (moje nb mają 2 letnią gwarancję... i co mi po niej jak i tak wiem że jeszcze 500 km i będzie "po bucie")
Dobrze myslisz. Wygląd nie ma tu ŻADNEGO ZNACZENIA. Napisałem dużymi literami bo jest to ważne. Buty z przebiegiem 1000 (inne źródła podają, że 1500, skrajne, że 2000) km nawet gdy wyglądają jak nowe, to jest to tylko bardzo mylący pozór. But jest tak skonstruowany, by amortyzował każdy krok, a mortyzacja polega na uginaniu się warstwy amortyzującej łagodząc przez to skutek zderzenia z podłożem. Skoro coś się tysiące razy ugina to następuje zmeczenie materialu, odkształcenie od pierwotnego ksztaltu, zbicie elementu amortyzującego. I co? A no to, że but może wyglądać ładnie, ale może być poprostu zużyty i można sobie zrobić więcej szkody niż np. pozorna oszczędność przez odłozenie zakupu nowych butów o 3 miesiące.Rapacinho pisze:W sumie to rzeczywiście ponad 1000km to dużo i myślę(...)
Reklamować zawsze możesz, jak masz czas i chęci za tym chodzić - spróbować nie zaszkodzi. Może dostaniesz nówki jak jaRapacinho pisze:Czy po 1200km jest sens reklamacji?