Trening 10 tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Fajnie się czyta Wasze wypowiedzi, wracają wspomnienia z czasu (2 lata temu) gdy to dla mnie wyzwaniem był plan 10-tyg. Na początku byłem pełen obaw, czy dam radę czy czsami nie jestem do bani... ale po kilku marszobiegach też już głowa i nogi paliły się, a dzeń przerwy był dniem "straconym" ;-). Od czegoś trzeba zacząć a ten plan jest wg mnie dobry. Po 1. pozwala nabrać powoli wytrzymałości dla dłuższych odcinków w dobrze dobranych proporcjach, po 2. te 2,5 m-ca uczy cierpliwości. Z resztą nie ma to-tamto by tu coś osiągnąć to trzeba się nacharować :-), ale warto. Wrażenia po przebiegnięcu bez przerwy pierwszych 30' a ptem godziny, 15km.. BEZCENNE!
Wagą się nie przejmujcie - spadnie, ale nie od razu. Nie głodźcie się, ale też nie przesadzajcie z obżarstwem. Aktywność zmienia przemianę materii i może się okazać, że to, co jedliście kiedyś, a powodowało przyrost wagi już teraz (odkąd biegacie) organizmowi nie wystarcza i się domaga więcej. Możecie spróbować zmienić ilość na jakość i na jakis czas odstawić (ograniczyć) słodycze. U mnie było odwrotnie - zacząłem biegać i jakoś teraz jem mniej niż kiedyś.

DACIE RADĘ i trzymam za Was kciuki.
PKO
Vagbond
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 03 lis 2008, 10:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

witam wszystkich!

Ja także chciałbym zacząć biegać, a mógłby mi ktoś podać gdzie jest ten plan 10cio tygodniowy? Bo szukałam, ale nie znalazłem ;)
Jeszcze się nie zorientowałem do końca, gdzie czego szukać.

dzięki
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

srona główna \ trening \ plany treningowe \ Plan 10-cio tygodniowy
TUTAJ.
mamamaxa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 27 paź 2008, 13:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: pomorskie

Nieprzeczytany post

Bartess nawet nie wiesz ile takie słowa jak Twoje dla mnie znaczą, szczególnie w tym miejscu w którym piszesz o wadze :hej:

Plan 10 tygodniowy jest własnie dla takich jak ja, którzy ze sportem mieli do czynienia daaaaaawno temu w szkole, gdzie formy muszą szukać daleko w lesie (i własnie to czynię :hej: ) i dla których przebiegnięcie choćby 200 metrów graniczyło z cudem. Przy tym planie nie ma mowy o zniechęceniu czy znudzeniu, a uczucie jak fantastycznie nabiera się z każdym tygodniem formy, co także przekłada się na lepsze samopoczucie jest naprawdę bezcenne.

Naprawdę polubiłam bieganie. Już nie mogę się doczekać kiedy przebiegnę pierwsze pół godziny :hej: Buziaki.
Awatar użytkownika
pawel777
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 paź 2008, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mamamaxa pisze:Pawel777 nie ma, no nie ma innej opcji.Dasz radę. Jestem tego pewna :hej: Pozdrawiam cieplutko.
dzięki...:)

teraz pracuję w delegacji w szklarskiej porębie... ile tu ludzi biega!!! szok... no i tereny fantastyczne ... tylko że często pod górkę jest:)

p.s. właśnie wróciłem z pierwszego biegu 4 x 5`/2,5` - zaliczony :lalala:
Awatar użytkownika
pawel777
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 paź 2008, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

właśnie skończyłem 3-ci tydzień :bleble: ...
ostatnio lepiej mi się biega bo kupiłem sobie buty do biegania... do tej pory biegałem w butach do tenisa... bo takie miałem... nie miałem pojęcia że to aż tak istotna różnica.

mój bieg to właściwie truchcik, kiedy próbowałem nieco przyśpieszyć to po jakimś czasie jakby troszkę łapie mnie kolka i wówczas wracam do swojego wolnego tempa i przechodzi. postanowiłem że cały plan dziesięciodniowy będę wykonywał w takim swoim spokojnym tempie a później ewentualnie będę myślał o poprawieniu szybkości... mam nadzieję że nie jest to z mojej strony pójście na łatwiznę...???

pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

wręcz przeciwnie... to najmądrzejsze co możesz zrobić żeby nie złapać kontuzji ... (jednak organizm trochę czasu potrzebuje żeby się przyzwyczaić do innych zajęć niż wprawianie kciuka w klikaniu po pilocie) ... - ale spoko te 7 tygodni szybko minie... a potem to już z górki ;-) ja w maju nie mogłem przebiec 1 kólka po błoniach (3,5 km) nie wspominając że biegłem dysząc z tempem 7:10 - 7:20 /km... dzisiaj zrobiłem 20km w tempie 6:20 ... z tętnem niższym niż tamto bieganie ;-)
Szymon
Obrazek
misiek12345
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 04 mar 2008, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Biecz

Nieprzeczytany post

Mmmm... plan 10-tygodniowy :oczko:. To chyba najlepsze czym można zacząć swoją przygodę z bieganiem (i nie tylko zacząć :hej:). W moim przypadku był to plan 8-tygodniowy (trochę go streściłem - trening 4x w tygodniu, ale 3x jeden "etap" - w sumie wychodzi niecałe 8 tygodni). Jak zacząłem to miałem problemy ze zrobieniem czwartego powtórzenia (czyli w sumie po 8 minutach biegu i 16 marszu) - po prostu zdychałem, ledwo doszedłem do domu :bum:. A po 8 tygodniach... 30 minut. Byłem z siebie dumny.

To był w zasadzie jedyny plan który stosowałem - potem niestety biegałem w kratkę :bum:. Jest fajny, bo nie trzeba się przejmować tempem, przyspieszeniami i innymi tego typu. Wg mnie naprawdę nie ma nic lepszego.
atena5
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 10 lis 2008, 16:09

Nieprzeczytany post

Pomóżcie Drodzy Biegacze. Ciągle jestem początkująca ze względu na powracające kontuzje. Nie wiem co robię źle. W jakiś cudowny sposób przeciążam stopę i odzywa się staw skokowy (miałam skręconą nogę). Nie znam nikogo, kto mógły mi cokolwiek podpowiedzieć. Liczę na pomoc. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Atena - mogą pomóc odpowiednio dobrane wkładki do butów. Np. te z ortoreh.pl
Biegać_chcę
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17

Nieprzeczytany post

Wczoraj rozpocząłem trening 10-tygodniowy. Spociłem się jak świnka, ale byłem szczelnie opatulony, a w lesie nie wiało. Zmęczenie dość duże, biegło się jakby ociężale. Pierwsze 30 sekund na luzie, do 1,5 min nieźle, a potem odliczanie do pełnych 2 minut. Dziś nie wyobrażam sobie choćby 7 minut, ale wierzę, że dam radę :) Polecam początkującym.
madshus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 13 lis 2008, 06:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pęgów, okoloce Wrocka

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich! Czy komuś w trakcie treningu 10tyg. problem sprawiał marsz? Pytam, bo w moim przypadku zarzuciłem plan 10tyg, gdyż w trakcie marszu pojawiało się nieprzyjemne napięcie mięśni łydek i dużo lepiej było mi wydłużać etapy biegu kosztem czasu marszu. Nie powiększało to zmęczenia, a wręcz przeciwnie.
...bo im trudniej tym lepiej
Biegać_chcę
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17

Nieprzeczytany post

Za mną pierwszy tydzień. Jako że w czwartek nie mogłem biec, mam za sobą przebiegnięte wtorek, piątek, sobotę i niedzielę. W czwartek zastanawiałem się, czy nie rozpocząć treningu od nowa w przyszłym tygodniu. Wiem, że nie należy nadrabiać zaległych dni, jednak nie wytrzymałem i pobiegłem nie 2, a 3 dni pod rząd. Czuję się z tym świetnie.
Od wtorku 18 listopada rozpoczynam 2. tydzień. O wrażeniach z niego napiszę albo w trakcie, albo tuż po nim.
monisia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 lis 2008, 16:30

Nieprzeczytany post

siemanko :ble:
sama nie mogę uwierzyć , że tu jestem :orany:
zawsze zazdrościłam tym,którzy biegają samozaparcia kondycji...
Mam 38 lat jestem z poznania odchudzam sie od zawsze moją wyjściowa waga to 95kg :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: raz udało mi sie zjechać do 62 :hejhej:
ale oczywiscie..głupota...kilogramy wróciły. disz jest 72 podjęłam walke..na nowo..
w sobote obudziłam sie i wiedziałam ze do diety dojdzie bieganie..nie wiem dlaczego tak postanowiłam,co sie stalo? bo generalnie jestem leniuchem.kanapowym typem który wszedzie wozi dupsko samochodem .
no ale..w tą sobote rano-mówie sobie-TAK.DAM RADE!!!!!!!!!!!
wyszukałam was..czytam z otwarta bużka cały wekedn ładnie sie motywujecie ,i jesteście kopalną wiedzy.jeśłi idzie o bieganie.
wyszukałam plan 10-tygodniowy.
w sobote był pierwszy bieg buahaua bieg...hmmm..nazwijmy go umownie-biegiem..był to marsz na oiom hihihi
ból w piersiach zadyszka ból głowy i sapanie..to tylko niektóre skutki uboczne.
maszerowałam i podbiegałam 20 minut.wróciłam zwoki..ale już wiedziałam że będe biegac..
dzis pierwszy dzień planu 10 tygodniowego..do tego dieta montignac...i trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

uda sie co??????? :hahaha:
Biegać_chcę
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17

Nieprzeczytany post

monisia pisze: dzis pierwszy dzień planu 10 tygodniowego..do tego dieta montignac...i trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

uda sie co??????? :hahaha:
Witka :) Jasne, że się uda. Tylko samozaparcie być musi ;) Nie ma, że boli - dosłownie i w przenośni.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ