Dziś mija 2 tygodnie i mam dość..

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

czyli jak przez dwa tygodnie bedzie padac to nosa z domu nie wychylisz? :ojnie:
niektorym w deszczu biega sie lepiej, i moze Cie to zdziwi ale z tego rowniez mozna czerpac przyjemnosc :)
PKO
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:czyli jak przez dwa tygodnie bedzie padac to nosa z domu nie wychylisz?
LadyE, w naszym klimacie nigdy nie pada przez dwa tygodnie, monsuny są w Indiach :ble: .
Np. dziś w Wawie padało przez godzinę, było kiepsko, a teraz jest piękna jesienna pogoda, słońce świeci
- dobra okazja na trening.
Mam urazę do treningów w deszcz (ale sam deszcz jest ok) - wyglądało to tak, że wlewało mi się na kołnierz,
były kałuże, błoto, przeskakiwałem pomiędzy kałużami (biegam po lesie), buty mi kilka razy wpadły w kałużę,
zaczęły przesiąkać, ślizgały się po błocku, były całe zabłocone po treningu. Tak, bieganie w deszcz jest fajne. :hej:
pozdr. krunner

ps. Ale rozumiem, że niektórzy lubią biegać w deszcz, spox :spoko:
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Zdarzały się nie raz wielodniowe deszcze :) Oczywiście nikt poważny nie wyjdzie na dwór biegać w momencie kiedy baaardzo mocno leje i do tego wieje wiatr 100km/h :)
jober26
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 07 wrz 2011, 13:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli trzeba biegać.. oby tylko mnie choróbska nie prześladowały
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

jober26 pisze:oby tylko mnie choróbska nie prześladowały
No, niestety, ale mój pierwszy sezon biegowy wskazuje, że bieganie odporności nie wzmacnia,
ale ją osłabia, kurka wodna. Nigdy nie chorowałem, a tej jesieni już trzeci tydzień kaszlę,
mam katar etc. W międzyczasie Biegnij Warszawo :hej: , test Coopera :hej:
To na pewno sprawa również osobnicza, może chodzi o tę ochronną tkankę tłuszczową,
z której nic nie zostało po sezonie biegowym :hej: :hej: i która mnie chroniła przed
choróbskami i infekcjami w poprzednich latach :orany:
pozdro. krunner
jober26
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 07 wrz 2011, 13:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może moja tkanka tłuszczowa mnie ochroni, bo jak ważyłem 82kg tak ważę 82 kg. Waga ani drgnęła..
jober26
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 07 wrz 2011, 13:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie ma mocy.. Gdy za oknem deszcz.. W tym tygodniu ani jednego treningu.. i chyba się nie skuszę..
Awatar użytkownika
goldie77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 548
Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki

Nieprzeczytany post

a ja biegam i właśnie uporowi - cała poprzednia zima - minus 15 biegałem - pada śnieg - biegałem
teraz odporność jak złoto nie pamiętam kiedy byłem podziębiony czy miałem trochę kataru

a co do deszczu-jak leje - to na bieżnię elektryczną :)
Master Piernik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 432
Rejestracja: 27 kwie 2011, 19:56
Życiówka na 10k: 32'41''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń/Lubanie

Nieprzeczytany post

goldie77 pisze:a ja biegam i właśnie uporowi - cała poprzednia zima - minus 15 biegałem - pada śnieg - biegałem
teraz odporność jak złoto nie pamiętam kiedy byłem podziębiony czy miałem trochę kataru

a co do deszczu-jak leje - to na bieżnię elektryczną :)

ja całą zimę przebiegałem bez względu na to co na zewnątrz, deszcz to nic co może przeszkodzić w treningu i podobnie jak goldie77 odporność jest !
Do poprawienia:

5k - 15'36'' 2012 / 10k - 32'41'' 2015 / 15k - 50'37'' 2012 / Półmaraton - 1h12'53'' 2015

I co się tak cieszycie życiem i tak wszyscy umrzemy...
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Teraz właśnie teraz jest najlepsza pora na treningi. 5-10 stopni, lekki wiaterek. Aż zwiększyłem doraźnie kilometraż na ta piękną porę roku.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Też mi się bardzo dobrze biega w październiku, nie męczę się tak jak w lipcu-sierpniu, a przez to mogę ostrzej ciąć. Nigdy nie biegałem w zimie, po śniegu, zobaczymy jak będzie
Buty już mam :hej: Tylko jak śniegu nawali, to na trening nie dojadę, nie ma opcji :smutek:
kibuc
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 21 gru 2010, 12:23
Życiówka na 10k: 42:12
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany post

krunner pisze:
jober26 pisze:Jak biegać gdy jest już zimno i pada deszcz?
Nie biegać w deszcz. Moim zdaniem treningi w czasie deszczu są po prostu do kitu. To powinna być przyjemność a nie męka.
Wczoraj wybrałem się w deszczyk na wały wokół wrocławskiej Wielkiej Wyspy i był to zdecydowanie najlepszy trening w tym miesiącu. Nogi niosły śpiewająco mimo intensywnych treningów siłowych (wracam po kolejnej kontuzji kolana), na wałach pusto, szarość otaczającego świata, monotonny szum i nieustanny widok Odry smaganej deszczem wprawiały w niezwykły nastrój. Przypominało mi to zeszłoroczne treningi grudniowe, gdy człowiekowi w ciemności wieczoru towarzyszył jedynie szum drzew wzdłuż rzeki i jednostajny skrzyp butów na śniegu. Uwielbiam :)
jober26
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 07 wrz 2011, 13:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeden trening zaliczyłem, 12km. Fakt, że w porównaniu do biegania w lecie człowiek się tak nie męczy, jest więcej siły, ale mam obawę co do mojej odporności.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kibuc pisze:Wczoraj wybrałem się w deszczyk na wały wokół wrocławskiej Wielkiej Wyspy i był to zdecydowanie najlepszy trening w tym miesiącu.
Będę niedługo we Wrocławiu :hej: . Może wezmę strój i się tam przebiegnę :lalala: . Nawet jak będzie padać...
rufuz

Nieprzeczytany post

A ja, jak zwykle bede dosadny w ocenie i powiem swoje. Nikt za Ciebie biegac nie bedzie. Wybor jest jeden: albo biegasz i cieszysz sie zdrowiem i dobrym samopoczuciem albo lezysz na kanapie z pilotem i butelka piwa. Jak bedziesz sie uzalal nad soba jak stara baba na targu to skonczysz na kanapie z pilotem. Jesli bedziesz trenowal tak, ze jednego tygodnia pobiegniesz pare razy a potem tydzien lub dwa przerwy to lepiej umow sie z kumplami na piwo lub idz z dziewczyna lub zona do kina bo to da Tobie wieksze korzysci. Oszukiwanie samego siebie ze sie biega nie ma sensu. Jak bedzie, zalezy wylacznie od Ciebie :ble: Choc jak na razie widze, ze musisz sporo popracowac nad motywacja bo niewiele jej masz w zapasie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ