12 dni to kupa czasu, spokojnie, trochę wyrzeczeń i solidnych treningów i 3 kg nawet polecipełnazapału pisze:gratuluję wszystkim sukcesów!
u mnie również powoli do przodu- w tej chwili mam już za sobą 7kg. Idzie już zdecydowanie wolniej, a mimo zgubionych kilogramów czuję się strasznie ciężka i niezgrabna.. coś mi się już chyba na mózg rzuciło :P Rozważam, czy by się nie wspomóc jakimiś suplementami- może CLA i l-karnityna? Jakieś sugestie? Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomoże... (chyba najbardziej psychicznie;))
Zostało mi 12 dni do wyjazdu na wakacje. Zaciskam pasa, bo jeszcze musi mi ubyć 1,6 kg żebym osiągnęłam wagę jaką sobie założyłam osiągnąć do terminu wyjazdu Zobaczymy, czy się uda- trzymajcie kciuki! a ja lecę biegać...
Biegac, aby schudnąć
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 687
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
L-karnityna dziala odchudzajaco...ale na koty Czlowiek ma jej wystarczajaco duzo.pełnazapału pisze:gratuluję wszystkim sukcesów!
u mnie również powoli do przodu- w tej chwili mam już za sobą 7kg. Idzie już zdecydowanie wolniej, a mimo zgubionych kilogramów czuję się strasznie ciężka i niezgrabna.. coś mi się już chyba na mózg rzuciło :P Rozważam, czy by się nie wspomóc jakimiś suplementami- może CLA i l-karnityna? Jakieś sugestie? Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomoże... (chyba najbardziej psychicznie;))
Zostało mi 12 dni do wyjazdu na wakacje. Zaciskam pasa, bo jeszcze musi mi ubyć 1,6 kg żebym osiągnęłam wagę jaką sobie założyłam osiągnąć do terminu wyjazdu Zobaczymy, czy się uda- trzymajcie kciuki! a ja lecę biegać...
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
meszka dzięki za wiarę, ale obawiam się, że aż takich cudów nie będzie jestem już na dość restrykcyjnej diecie, więc nie bardzo mam z czego rezygnować, a treningi.. no na pewno wcisnę jakiś dodatkowy w mój plan.
fantom- dzięki za info, w takim razie nie ma sensu się faszerować. W temacie suplemencji jestem zupełnie zielona, dlatego pytam.
Trzymajcie kciuki, a ja będę się odzywać jak coś mi znowu ubędzie ;D
fantom- dzięki za info, w takim razie nie ma sensu się faszerować. W temacie suplemencji jestem zupełnie zielona, dlatego pytam.
Trzymajcie kciuki, a ja będę się odzywać jak coś mi znowu ubędzie ;D
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 29 lip 2011, 09:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co do delikatnej suplementacji polecam ekstrakt z zielonej herbaty z olimpu rano z metod naturalnych można wypijać niewielką ilość octu jabłkowego z ciepłą wodą. Niektórzy polecają chrom ale z tego co wiem to działa on tylko wtedy gdy występują jego braki u nas w organiźmie. Do tego zwiększyć dawki omega 3 i leci jak potrzeba i do tego naturalnie. Wiadomo, że to nie są złote środki ale w długim horyzoncie czasu robią swoją robotę.
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzisiejsze poranne ważenie wskazało magiczne 67,5 kg. Magiczne, bo oznacza mniej więcej tyle, że mam już -8kg.. i że w ciągu ostatniego miesiąca, mimo że wydawało się, że mało co ubywa straciłam 3 kg. Jest dobrze- nie mam już nadwagi i mieszczę się w 'normalne' ubrania.. i jestem z siebie dumna walczę dalej.
Kupiłam dzisiaj Bio CLA z zielona herbatą. Pani w aptece zachwalała, a i skład i opis wyglądają rozsądnie. Mam póki co porcję na mniej więcej tydzień, zobaczymy, czy będą efekty
Kupiłam dzisiaj Bio CLA z zielona herbatą. Pani w aptece zachwalała, a i skład i opis wyglądają rozsądnie. Mam póki co porcję na mniej więcej tydzień, zobaczymy, czy będą efekty
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 01 sie 2011, 19:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie.
Jestem tu nowa.Ze mną jest tak,że chcę zgubić kilka kilo (ok.3-5).Ale tak naprawdę biegać zaczęłam dla zdrowia.
Zblizam się do 30-tki i czas o siebie zadbać tym bardziej,że jestem genetycznie obciążona różnymi cholerstwami jak np.wysoki cholesterol,zawały serca czy baypasy.
Nikt z moich bliskich nie dożył 65 roku życia-ale to trochę inna bajka bo te osoby nie dbały o siebie,paliły i nie były aktywne fizycznie.
Biegać zaczęłam juz w zeszłym roku ale jesienią i zimą sobie odpuściłam.
Teraz zaczynam od nowa.Na razie 45 minut ok 6 km i muszę przyznać,ze bardzo mi tego brakowało.
Doradzcie mi czy taki trening jaki stosuję 3-4 razy w tyg.wystarczy aby wzmocnić serducho i zgubić parę kilo?
Oczywiście biegam tempem konwersacyjnym,nic na siłe.
Pozdrawiam i czekam na rady!
Jestem tu nowa.Ze mną jest tak,że chcę zgubić kilka kilo (ok.3-5).Ale tak naprawdę biegać zaczęłam dla zdrowia.
Zblizam się do 30-tki i czas o siebie zadbać tym bardziej,że jestem genetycznie obciążona różnymi cholerstwami jak np.wysoki cholesterol,zawały serca czy baypasy.
Nikt z moich bliskich nie dożył 65 roku życia-ale to trochę inna bajka bo te osoby nie dbały o siebie,paliły i nie były aktywne fizycznie.
Biegać zaczęłam juz w zeszłym roku ale jesienią i zimą sobie odpuściłam.
Teraz zaczynam od nowa.Na razie 45 minut ok 6 km i muszę przyznać,ze bardzo mi tego brakowało.
Doradzcie mi czy taki trening jaki stosuję 3-4 razy w tyg.wystarczy aby wzmocnić serducho i zgubić parę kilo?
Oczywiście biegam tempem konwersacyjnym,nic na siłe.
Pozdrawiam i czekam na rady!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Na poczatek mysle ze OK ale ciagle bieganie w tempie powyzej 7'/km nie dosc ze zmuli twoj organizm to zacznie ci sie nudzic. Takze ja bym na twoim miejscu pobiegal tak z miesiac a pozniej zaczal robic jakies przebiezki na koniec treningu i chociaz raz w tygodniu interwaly nieco szybszym tempem (np 6'/km). I tak po malu trzeba sobie podwyzszac tempo bo organizm sie przyzwyczaja a z drugiej strony zeby bylo roznorodnie i sie nie nudzilo.Martka pisze:Witajcie.
Jestem tu nowa.Ze mną jest tak,że chcę zgubić kilka kilo (ok.3-5).Ale tak naprawdę biegać zaczęłam dla zdrowia.
Zblizam się do 30-tki i czas o siebie zadbać tym bardziej,że jestem genetycznie obciążona różnymi cholerstwami jak np.wysoki cholesterol,zawały serca czy baypasy.
Nikt z moich bliskich nie dożył 65 roku życia-ale to trochę inna bajka bo te osoby nie dbały o siebie,paliły i nie były aktywne fizycznie.
Biegać zaczęłam juz w zeszłym roku ale jesienią i zimą sobie odpuściłam.
Teraz zaczynam od nowa.Na razie 45 minut ok 6 km i muszę przyznać,ze bardzo mi tego brakowało.
Doradzcie mi czy taki trening jaki stosuję 3-4 razy w tyg.wystarczy aby wzmocnić serducho i zgubić parę kilo?
Oczywiście biegam tempem konwersacyjnym,nic na siłe.
Pozdrawiam i czekam na rady!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 29 lip 2011, 09:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja próbuje wpaść w rytm po urodzinowym weekendzie siłownia zaliczona dziś trzeba koniecznie pobiegać waga wraca do normy sprzed piątku i mam nadzieje, że nakręcony metabolizm po śmieciowym żarciu pomoże szybciej się pozbywać balastu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 29 kwie 2011, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, ja chciałam was zapytać czy może wiecie jak 'zmobilizować' organizm do chudnięcia?:)
biegam od 4 miesięcy, 3-4 razy w tyg po pół godziny. Starałam się wydłużać ten czas, ale nie daję rady. Ale to temat na inny wątek;)
Na samym początku chudłam szybko, od początku biegania straciłam ok 4 kilo (z małym wahaniem +- 1kg). Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że 'stoję w miejscu'....
help...
dodam tylko,że nie jestem na żadnej restrykcyjnej- ograniczyłam tylko słodycze i ciężkie rzeczy, jem więcej warzyw i pije dużo wody.
biegam od 4 miesięcy, 3-4 razy w tyg po pół godziny. Starałam się wydłużać ten czas, ale nie daję rady. Ale to temat na inny wątek;)
Na samym początku chudłam szybko, od początku biegania straciłam ok 4 kilo (z małym wahaniem +- 1kg). Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że 'stoję w miejscu'....
help...
dodam tylko,że nie jestem na żadnej restrykcyjnej- ograniczyłam tylko słodycze i ciężkie rzeczy, jem więcej warzyw i pije dużo wody.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 29 lip 2011, 09:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odpowiedź bardzo prosta policz zapotrzebowanie kaloryczne, odejmij 300-500 kcal wprowadź diete, ćwicz, odpoczywaj i bądź cierpliwa.majcik pisze:Hej, ja chciałam was zapytać czy może wiecie jak 'zmobilizować' organizm do chudnięcia?:)
biegam od 4 miesięcy, 3-4 razy w tyg po pół godziny. Starałam się wydłużać ten czas, ale nie daję rady. Ale to temat na inny wątek;)
Na samym początku chudłam szybko, od początku biegania straciłam ok 4 kilo (z małym wahaniem +- 1kg). Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że 'stoję w miejscu'....
help...
dodam tylko,że nie jestem na żadnej restrykcyjnej- ograniczyłam tylko słodycze i ciężkie rzeczy, jem więcej warzyw i pije dużo wody.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Mozesz dodac przebiezki na koniec treningu, dobrze "nakrecaja" organizm ale przede wszystkim biegaj troche dluzej ale wolniej. Nie wiem czy 30 minut to jest twoj sumaryczny czas biegu lacznie z rozgrzewka ? Ja biegam lacznie okolo 50 minut z czego 30 min. nazwalbym to "tempem biegowym". Czyli 10min truchtu na rozgrzewke (naprawde wolno), 30 minut biegu zasadniczego,10 min przebiezki + schlodzenie, potem jeszcze 10 minut stretchingu i w sumie mam trening trwajacy okolo 1 godz. Nie wiem czy dobrze sie po tym chudnie bo odkad zaczalem biegac nie wazylem sie ale za jakis miesiac sprawdze wyniki i dam znac. Nie chce sie czesto wazyc bo to moze wlynac negatywnie na moja motywacje a tego bym nie chcial.majcik pisze:Hej, ja chciałam was zapytać czy może wiecie jak 'zmobilizować' organizm do chudnięcia?:)
biegam od 4 miesięcy, 3-4 razy w tyg po pół godziny. Starałam się wydłużać ten czas, ale nie daję rady. Ale to temat na inny wątek;)
Na samym początku chudłam szybko, od początku biegania straciłam ok 4 kilo (z małym wahaniem +- 1kg). Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że 'stoję w miejscu'....
help...
dodam tylko,że nie jestem na żadnej restrykcyjnej- ograniczyłam tylko słodycze i ciężkie rzeczy, jem więcej warzyw i pije dużo wody.
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hej,
piszę jak obiecałam- jutro 12.08, czyli dzień wyjazdu, który mnie zmobilizował do pracy nad sobą. Misja zakończona sukcesem- udało mi się zejść do wagi, jaką sobie założyłam. Dzisiejsze poranne ważenie wskazało 66,7kg, czyli 9 kg mniej niż pod koniec maja, kiedy zaczęłam walkę.
Co prawda, nie jest to jeszcze ta waga idealna- przydałby się jeszcze parę kilo zrzucić, ale powoli dojdę i do tego
Póki co, trzymajcie za mnie kciuki, żebym podczas nadchodzących 10 dniowych wakacji za bardzo sobie nie odpuściła...
powodzenia!
piszę jak obiecałam- jutro 12.08, czyli dzień wyjazdu, który mnie zmobilizował do pracy nad sobą. Misja zakończona sukcesem- udało mi się zejść do wagi, jaką sobie założyłam. Dzisiejsze poranne ważenie wskazało 66,7kg, czyli 9 kg mniej niż pod koniec maja, kiedy zaczęłam walkę.
Co prawda, nie jest to jeszcze ta waga idealna- przydałby się jeszcze parę kilo zrzucić, ale powoli dojdę i do tego
Póki co, trzymajcie za mnie kciuki, żebym podczas nadchodzących 10 dniowych wakacji za bardzo sobie nie odpuściła...
powodzenia!
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
cześć drogie 'grubasy'
co tam u was po przerwie? ja w wakacje nagrzeszyłam, pozwoliłam sobie na spoooro odstępstw od diety i zaowocowało to dodatkowym kilogramem. Teraz ze zdwojoną siłą wracam do diety i treningów. Cel dość odległy i raczej bez napinki- do końca roku stracić 5 kg, lub jeden rozmiar. Do roboty!
co tam u was po przerwie? ja w wakacje nagrzeszyłam, pozwoliłam sobie na spoooro odstępstw od diety i zaowocowało to dodatkowym kilogramem. Teraz ze zdwojoną siłą wracam do diety i treningów. Cel dość odległy i raczej bez napinki- do końca roku stracić 5 kg, lub jeden rozmiar. Do roboty!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 19 cze 2011, 23:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witaj pełnazapału.
Ja również ostatnio pozwoliłam sobie na wiele odstępstw w jedzeniu, były chipsy, czekolady, lody W końcu byłam w Bieszczadach na wakacjach więc sobie niczego nie odmawiałam. Wczoraj wróciłam i od dziś znów zaczynam się pilnować w jedzeniu i zaczynam biegać, bo niestety przez cały tydzień ani jednego treningu nie zrobiłam Strasznie się z tym czuję, bo do tej pory żadnego nie przegapiłam, ale pocieszam się tym że wyłaziłam się w górach. Myślę jednak że tydzień odpoczynku dobrze mi zrobi, bo chociaż organizm odpoczął i teraz mam mnóstwo sił na biegi Dzisiejszy trening już zaliczony i czekam niecierpliwie na jutro. Nie ważę się narazie bo myślę że coś na pewno mi przybyło przez ten tydzień więc nie chcę się demotywować
Powodzenia!
Ja również ostatnio pozwoliłam sobie na wiele odstępstw w jedzeniu, były chipsy, czekolady, lody W końcu byłam w Bieszczadach na wakacjach więc sobie niczego nie odmawiałam. Wczoraj wróciłam i od dziś znów zaczynam się pilnować w jedzeniu i zaczynam biegać, bo niestety przez cały tydzień ani jednego treningu nie zrobiłam Strasznie się z tym czuję, bo do tej pory żadnego nie przegapiłam, ale pocieszam się tym że wyłaziłam się w górach. Myślę jednak że tydzień odpoczynku dobrze mi zrobi, bo chociaż organizm odpoczął i teraz mam mnóstwo sił na biegi Dzisiejszy trening już zaliczony i czekam niecierpliwie na jutro. Nie ważę się narazie bo myślę że coś na pewno mi przybyło przez ten tydzień więc nie chcę się demotywować
Powodzenia!
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
a ja? zacząłem aby schudnąć, teraz myśle co zrobić, żeby przytyć
przykładajcie się do treningu efekt murowany!
przykładajcie się do treningu efekt murowany!