Trening z Pumą dla początkujących
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
uf. trening zaliczony. Obserwacje po pierwszym bieganiu po przerwie: oddech ok, nogi ok, kondycja generalnie bez zmian, albo może nawet ciut lepiej...
Jedyne 'ale'- żołądek. Zapamiętać: nigdy więcej nie będę się tak opychać jak dzisiaj.. zwłaszcza przed bieganiem. Katastrofa. Mimo nowej opalenizny wróciłam do domu mocno zielonkawa :P
No cóż, każdy uczy się na błędach
wakacje się skończyły, teraz znowu dieta i bieganie prawie codziennie. Napisane, to nie ma odwrotu.
powodzenia sportowcy! i dalszych sukcesów :D
Jedyne 'ale'- żołądek. Zapamiętać: nigdy więcej nie będę się tak opychać jak dzisiaj.. zwłaszcza przed bieganiem. Katastrofa. Mimo nowej opalenizny wróciłam do domu mocno zielonkawa :P
No cóż, każdy uczy się na błędach
wakacje się skończyły, teraz znowu dieta i bieganie prawie codziennie. Napisane, to nie ma odwrotu.
powodzenia sportowcy! i dalszych sukcesów :D
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 25 cze 2011, 21:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
witam.dziś pierwszy trening po drugim starcie w biegu dzika a zarazem 10 tydzień 15-21km,temperatura trochę niższa niż w biegu ale już bez słońca,biegło się w miarę dobrze więc postanowiłem utrzymać puls w miarę na równym poziomie i tak myślę że się udało ,pozdrawiam wszystkie pumy te na urlopach i te wracające z wakacyjnych wojaży
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
w niedziele startuje w przełajowej 8, dziś chciałem zrobić bardzo mocny trening, co by już do niedzieli odpuścić i tylko odpoczywać i biegać lajtowo, więc jak napisałem dziś mił być ostatni akcent
no i wyszło mi (km sprawdzone samochodem) 10km ----> 47min 9 sek ----> 4,42min/km
trasa bardzo trudna i treningowo, podbiegi i zbiegi, ogólnie włoszczowa leży w niecce i z każdej strony jak biegam jest pod górke i z górki więc dla warunków treningowych jest mega
no i wyszło mi (km sprawdzone samochodem) 10km ----> 47min 9 sek ----> 4,42min/km
trasa bardzo trudna i treningowo, podbiegi i zbiegi, ogólnie włoszczowa leży w niecce i z każdej strony jak biegam jest pod górke i z górki więc dla warunków treningowych jest mega
- ptak
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
plan 15-21 tydzień 7
bieg ponad normę wyszło prawie godzinę i przebieżki, jest fajnie, niedawno dopiero wróciłem, spokój, cisza, chłodno i jeden mankament bieg w 100% po kostce betonowej, ale to jedyne oświetlone miejsca, czuję to w łydkach.
Witaj znowu pełnazapału i ruszaj ostro ścieżki się za tobą stęskniły
Janusz, skromny jesteś, całkiem niezłe miejsce jak na początkującego biegacza, co prawda za dużo tam was nie biega i zdaje się przez to nie ma kategorii, gratuluje jest super.
Mariusz tak patrząc na twoje wyniki to myślę, że zajmniesz w biegu w niedzielę miejsce na początku drugiej dziesiątki w twojej grupiw wiekowej, a w open powinieneś zmieścić się w trzeciej dziesiątce............a jak Ty to widzisz, tylko nie mów że nie analizowałeś tego???
A co z Nemi??? Przecież też ma wystartować w tym biegu z Mariuszem. Nemi!!! przed zawodami odpoczywa się terningowo, a nie w gadaniu.
Oj, mam chyba złe przeczucia. (trema???)
Acha, witaj Nodrog, faktycznie pominąłem Ciebie na liście obecności, ale byłeś takim ukrytym "Pumowcem".
bieg ponad normę wyszło prawie godzinę i przebieżki, jest fajnie, niedawno dopiero wróciłem, spokój, cisza, chłodno i jeden mankament bieg w 100% po kostce betonowej, ale to jedyne oświetlone miejsca, czuję to w łydkach.
Witaj znowu pełnazapału i ruszaj ostro ścieżki się za tobą stęskniły
Janusz, skromny jesteś, całkiem niezłe miejsce jak na początkującego biegacza, co prawda za dużo tam was nie biega i zdaje się przez to nie ma kategorii, gratuluje jest super.
Mariusz tak patrząc na twoje wyniki to myślę, że zajmniesz w biegu w niedzielę miejsce na początku drugiej dziesiątki w twojej grupiw wiekowej, a w open powinieneś zmieścić się w trzeciej dziesiątce............a jak Ty to widzisz, tylko nie mów że nie analizowałeś tego???
A co z Nemi??? Przecież też ma wystartować w tym biegu z Mariuszem. Nemi!!! przed zawodami odpoczywa się terningowo, a nie w gadaniu.
Oj, mam chyba złe przeczucia. (trema???)
Acha, witaj Nodrog, faktycznie pominąłem Ciebie na liście obecności, ale byłeś takim ukrytym "Pumowcem".
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
chyba nie będę startowała - od czasu kiedy się zapisałam nie biega mi się tak lekko i nie czerpie z tego przyjemności jak wcześniej (a nie o to chodzi w tym wszystkim)...chyba za wcześnie na to...ptak pisze:A co z Nemi??? Przecież też ma wystartować w tym biegu z Mariuszem. Nemi!!! przed zawodami odpoczywa się terningowo, a nie w gadaniu.
...biegam realizuje plan, nie patrze na czas i jest mi dobrze...wczoraj nawet wstałam przed 5 rano (za wcześnie zaczynam prace hahah o 7.30 )i poszłam biegać - jedyny minus tego ze po bruku no ale pogoda za to mmmm... chłodniutko, cichutko i wogóle miodzio :uuusmiech:
Mariusz 3-mam kciuki - zycze chłodniejszej pogody...i dobrego czasu oczywiście koniecznie musisz zdać relacje z debiutu...
Janusz dla Ciebie to w ogóle wielki szacun - ja w taką pogodę to w ogóle bym z domu nie wyszła a co dopiero jeszcze biegać - podziwiam...
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
analizowałem czasy z tamtego roku, nawet coś koło 26minut znalazłem - czas zwycięzcy...
ale nie wiem, jak moje czasy się odniosą do tego, ponieważ jak zobaczyłem trase biegu to praktycznie pełny przełaj po lesie i po miękich ścieżkach, nie za bardzo mi to pasuje
ale zobaczymy, wiem że docelowo będzie bieg olimpijski w warszawie, wszystko będzie si, twarde podłoże itp, tylko żeby nie było parówy na dworze
ale nie wiem, jak moje czasy się odniosą do tego, ponieważ jak zobaczyłem trase biegu to praktycznie pełny przełaj po lesie i po miękich ścieżkach, nie za bardzo mi to pasuje
ale zobaczymy, wiem że docelowo będzie bieg olimpijski w warszawie, wszystko będzie si, twarde podłoże itp, tylko żeby nie było parówy na dworze
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też jestem zapisany do Olimpijskiego, ale ja raczej będę musiał kupić sobie lornetkę by wypatrzyć Twój znikający w oddali numerek 8156mariuszbugajniak pisze: ale zobaczymy, wiem że docelowo będzie bieg olimpijski w warszawie, wszystko będzie si, twarde podłoże itp, tylko żeby nie było parówy na dworze
Ostatnio próbowałem sobie udowodnić, że mogę biegać szybciej tzn. zdecydowanie poniżej 6min/km i daję radę tak biec nawet 40 min, ale doszedłem do wniosku, że to dla mojego biegowego rozwoju bez sensu - tętno za wysokie, a wytrzymałość buduje się przez wolne wybiegania w niskim zakresie tętna. Od jutra zwalniam do podróżnego 6:20 min/km. Zresztą jak już kiedyś pisałem - w tym roku wybiegania i poznanie imprez biegowych w przyszłym szybkość, "życiówki" i maraton w Warszawie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie jest to prawda, polecam ci artykul naczelnego http://bieganie.pl/?cat=6&id=1548&show=1. Tzw magiczna strefa NIE ISTNIEJEnodrog pisze: ale doszedłem do wniosku, że to dla mojego biegowego rozwoju bez sensu - tętno za wysokie, a wytrzymałość buduje się przez wolne wybiegania w niskim zakresie tętna.
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No ale ja nie o spalaniu tłuszczu (76kg przy 179 cm) ino o wytrzymałości biegowej. Póki co czuję, że biegnąc z wysokim tętnem raczej się zamęczam.fantom pisze:Nie jest to prawda, polecam ci artykul naczelnego http://bieganie.pl/?cat=6&id=1548&show=1. Tzw magiczna strefa NIE ISTNIEJEnodrog pisze: ale doszedłem do wniosku, że to dla mojego biegowego rozwoju bez sensu - tętno za wysokie, a wytrzymałość buduje się przez wolne wybiegania w niskim zakresie tętna.
Pewnie, że nie chodzi o spacerki, ale z drugiej strony w planie czasy i dystanse coraz to dłuższe i w tempie "szybkim" mogę się "wykończyć"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To wlasnie mialem napisac, zeby biegac tak jak sie czuje. Zameczanie nie jest oczywiscie dobre.nodrog pisze:No ale ja nie o spalaniu tłuszczu (76kg przy 179 cm) ino o wytrzymałości biegowej. Póki co czuję, że biegnąc z wysokim tętnem raczej się zamęczam.fantom pisze:Nie jest to prawda, polecam ci artykul naczelnego http://bieganie.pl/?cat=6&id=1548&show=1. Tzw magiczna strefa NIE ISTNIEJEnodrog pisze: ale doszedłem do wniosku, że to dla mojego biegowego rozwoju bez sensu - tętno za wysokie, a wytrzymałość buduje się przez wolne wybiegania w niskim zakresie tętna.
Pewnie, że nie chodzi o spacerki, ale z drugiej strony w planie czasy i dystanse coraz to dłuższe i w tempie "szybkim" mogę się "wykończyć"
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Myślę, że podejście kolegi nodrog jest bardzo zdrowe. Wiadomo, że z czasem chciałoby się "citius, altius, fortius", ale, jak sądzę, większość z nas nie zaczynała biegać z celem śrubowania rekordów i przekraczania granic możliwości własnego organizmu, a raczej z prostej przyczyny - co by ruszyć dupę, a co za tym idzie poprawić sobie samopoczucie. Realizując ten cel nie jest szczególnie istotne czy biegamy w tempie 7:30 czy 3:30 na 1 km - ważne żeby nam samym przynosiło to satysfakcję...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jak mawial jeden z moich wykladowcow, jest to prawda ale tylko czesciowa. Trzeba tez dawac organizmowi nieco odmulenia szybszymi biegami gdyz nasze miesnie zbyt latwo przyzwyczajaja sie do okreslonego wysilku i potem moze juz nie byc tak latwo zamienic odleglosc w szybka odleglosc. Obydwie rzeczy trzeba budowac rownolegle. Oczywiscie przez wieksza czesc treningow biegamy spokojnie ale trzeba tez robic treningi szybsze, dawac organizmowi wyrazne sygnaly zeby sie za bardzo nie przyzwyczajal do wolnego tempa.domurst pisze:Myślę, że podejście kolegi nodrog jest bardzo zdrowe. Wiadomo, że z czasem chciałoby się "citius, altius, fortius", ale, jak sądzę, większość z nas nie zaczynała biegać z celem śrubowania rekordów i przekraczania granic możliwości własnego organizmu, a raczej z prostej przyczyny - co by ruszyć dupę, a co za tym idzie poprawić sobie samopoczucie. Realizując ten cel nie jest szczególnie istotne czy biegamy w tempie 7:30 czy 3:30 na 1 km - ważne żeby nam samym przynosiło to satysfakcję...
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pełna zgoda. Jak sądzę temu służą przebieżki. I w ogóle myślę, że nie ma dużej różnicy w naszym myśleniu. Mnie chodzi tylko o to by nie ścigać się codziennie z własnym rekordem, organizmem itp. a takie miałem wrażenie próbując biegać ostatnie treningi "szybko" by sobie coś udowodnić. Od "szybko" będą zawody. Te moje wpisy to trochę taka dyskusja z nodrog-iem w wersji niedzielnejfantom pisze:trzeba tez dawac organizmowi nieco odmulenia szybszymi biegami gdyz nasze miesnie zbyt latwo przyzwyczajaja sie do okreslonego wysilku i potem moze juz nie byc tak latwo zamienic odleglosc w szybka odleglosc. Obydwie rzeczy trzeba budowac rownolegle. Oczywiscie przez wieksza czesc treningow biegamy spokojnie ale trzeba tez robic treningi szybsze, dawac organizmowi wyrazne sygnaly zeby sie za bardzo nie przyzwyczajal do wolnego tempa.