Hmm ja nie narzekałam. Może dlatego, że odebrałam zestaw w sobotę i dziś zostało mi tylko się przebrać i rozgrzać. Po biegu też nieźle, szybko i bez kolejki pozbyłam się chipa, jedzenie też dostałam szybko.Shashlyk pisze: Przed biegiem - trochę się zdziwiłem skąd opinie o tak dobrej organizacji 4energy... ale coż, pewnie na innych biegach jest gorzej :P
Oj tak! Idealna!Shashlyk pisze: Bieg - Bogu dziekowac za pogode...
Jakie nie przyszliście to wyście mnie wystawili ... marzłam przy tym bocznym wejściu kilkanaście minut . Spotkałam tylko dwie osobo które znałam już z Jaworzna, ale całkiem w innym miejscu.jacuś pisze: No i pytanie do nieobecnych na miejscu zbiórki - dlaczego nie przyszliście?
Rzuciła mi się jeszcze w oczy koszulka z bieganie.pl na starcie, ale nie zdołałam dogonić . Wysoki blondyn - pasuje ten opis do któregoś z was?
Niestety nie wiem dokładnie, ale będzie +/- 2:10. Czyli super wynik jak dla mnie (chyba, że ja źle spojrzałam na zegarek, taka byłam zmęczona...). Ale przeziębienie na szczęście sobie poszło i już na rozgrzewce czułam, że mnie "niesie" .jacuś pisze: Podawajcie czasy!
Brr, mnie dalej mdli, jedyne co mi teraz przechodzi przez gardło to likier ziołowy .Blady pisze:Życzę powodzenia. Najlepszy moment na dzisiejszym biegu? Bufet na 6 kilometrze hehe, banany, czekolada i gato, mniam.
Podsumowując dla mnie najgorszym miejscem był podbieg... do startu. Od ronda do nawrotu było fatalnie, na podbieg na Kościuszki byłam nastawiona, zapomniałam, że on nie jest jedyny .