Trening 10 tygodniowy
-
NC94
- Dyskutant

- Posty: 31
- Rejestracja: 25 cze 2008, 19:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bełchatów
Ja we wtorek zacznę czwarty tydzień (powtarzałem drugi bo miałem dłuższą przerwę). Trzeci tydzień poszedł mi bardzo dobrze, nic mnie nie boli i po skończeniu biegu nawet nie czuję nadmiernego zmęczenia, zobaczę jak będzie w czwartym tygodniu.
PS.A dzisiaj w moim miejscu do biegania stała policja XD. Dziwne bo to są łąki..
PS.A dzisiaj w moim miejscu do biegania stała policja XD. Dziwne bo to są łąki..
-
M_K
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 07 lip 2008, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dzisiaj skończyłem 3 tydzień. Czuje się dobrze, zwłaszcza po dzisiejszym treningu, który był zdecydowanie lepszy niż dwa ostatnie. A to za sprawą głównie braku kolki przepony. I tak jak NC94, we wtorek zaczynam 4 tydzień. Ciekawe jak mi pójdzie, trochę się obawiam tych 7 minut. Ale... Tak samo się bałem tych 5 przed tygodniem 
Jedyna moja dolegliwość podczas treningów to nadmierne wysuszanie się jamy ustnej. Podczas oddychania ustami osusza się w jakimś stopniu buzię, ale u mnie jest to nie do wytrzymania. Mam tak sucho w mordzie, że hej. Ostatnio zacząłem brać ze sobą buteleczkę z wodą mineralną. A może znacie jest jakiś inny sposób na nawilżanie jamy ustnej?
Ogólnie, do tej pory jestem zadowolony z rezulatatów. Czuję się lepiej i wiem, że moja kondycja wzrasta. To miłe, niech tak pozostanie.
Pzdr.
Jedyna moja dolegliwość podczas treningów to nadmierne wysuszanie się jamy ustnej. Podczas oddychania ustami osusza się w jakimś stopniu buzię, ale u mnie jest to nie do wytrzymania. Mam tak sucho w mordzie, że hej. Ostatnio zacząłem brać ze sobą buteleczkę z wodą mineralną. A może znacie jest jakiś inny sposób na nawilżanie jamy ustnej?
Ogólnie, do tej pory jestem zadowolony z rezulatatów. Czuję się lepiej i wiem, że moja kondycja wzrasta. To miłe, niech tak pozostanie.
Pzdr.
- kryminalistyk
- Wyga

- Posty: 88
- Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
M_K - no chyba nie ma innego sposobu, niż zabieranie ze sobą płynów (możesz sobie kupić pas na bidony do tego celu), ew. - jak radzą Indianie - ssać niewielki kamyk, żeby pobudzić wydzielanie śliny 
Cleo - co oznacza, że waga Ci się "zepsuła" ?
Cleo - co oznacza, że waga Ci się "zepsuła" ?
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
-
M_K
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 07 lip 2008, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Też mi przeszło przez myśl to z tym kamieniem, ale szybko zrezygnowałem bo mógłbym już więcej nie pobiegać gdyby mi coś źle poszło
W każdym razie dzięki za rady
Chyba rozważę kupno paska na bidon.
Pzdr.
Pzdr.
- liwka
- Rozgrzewający Się

- Posty: 5
- Rejestracja: 01 sie 2008, 15:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Witam wszystkich,
to mój pierwszy wpis - jestem w połowie treningu i zdecydowanie podpisuję się pod stwierdzeniem, że skok na 7 minut był wyzwaniem. Ale jakoś idzie, ostatnio - nawet mimo pogody - coraz lepiej.
Dzięki bieganiu znalazłam nowe hobby - prowadzę otwartą wojnę z właścicielami psów, którzy wyprowadzają je w parku (w którym biegam) bez smyczy - mam poczucie misji i to dodaje mi siły
Pozdrawiam!
to mój pierwszy wpis - jestem w połowie treningu i zdecydowanie podpisuję się pod stwierdzeniem, że skok na 7 minut był wyzwaniem. Ale jakoś idzie, ostatnio - nawet mimo pogody - coraz lepiej.
Dzięki bieganiu znalazłam nowe hobby - prowadzę otwartą wojnę z właścicielami psów, którzy wyprowadzają je w parku (w którym biegam) bez smyczy - mam poczucie misji i to dodaje mi siły
Pozdrawiam!
-
jakub81
- Rozgrzewający Się

- Posty: 1
- Rejestracja: 06 sie 2008, 14:36
Witam, zacząłem biegać, biegam 5/2,5 x 4. Jednak mam problem, po skończonym biegu boli mnie nad kostkami, po wewnętrznej części łydek. Jest to jak gdyby ból kości. Nie mięśni. Nawet jak próbuje wymasować nie pomaga. Zaczyna mnie boleć ok 3 cm nad kostką a przestaje ok 10 nad.
Czy ktoś ma podobny problem...???? Pozdrawiam
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Ja to nazywam "stabilizatorami"
Nie wiem, co to dokładnie jest, ale zdarza się. Rady są dwie - po pierwsze 2-3 dni odpoczynku, wtedy przechodzi, a najlepiej zrobienie odpowiednich wkładek do butów. U mnie wkładki pomogły najbardziej właśnie przy tych drobnych, ale dokuczliwych kontuzjach. Ja np. potrzebuje podparcia dla stopy od wewnętrznej strony, odkąd mam wkładki, które tam podpierają, nie mam z tym problemu.
-
Tygrysi@tko
- Dyskutant

- Posty: 34
- Rejestracja: 31 lip 2008, 14:10
zapalenie okostnejjakub81 pisze:Witam, zacząłem biegać, biegam 5/2,5 x 4. Jednak mam problem, po skończonym biegu boli mnie nad kostkami, po wewnętrznej części łydek. Jest to jak gdyby ból kości. Nie mięśni. Nawet jak próbuje wymasować nie pomaga. Zaczyna mnie boleć ok 3 cm nad kostką a przestaje ok 10 nad.Czy ktoś ma podobny problem...???? Pozdrawiam
-
rayker
- Dyskutant

- Posty: 43
- Rejestracja: 14 kwie 2008, 16:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
M_K: z ta suchoscia to sobie poradź w ten sposob, ze jak juz czujesz ze językiem możesz heblowac deski to zacznij wciagac powietrze nosem, a wydychac ustami. Wtedy wilgotne powietrze z płuc powinno pomóc 
Tak robie i działa.
Tak robie i działa.
--------------------------------------
Where no man has run before.
Where no man has run before.
-
radjin
- Wyga

- Posty: 91
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
taka pojemność to raczej piersióweczka, tylko lepiej żeby była wypełniona wodą 
[url=http://runmania.com/rlog/?u=radjin][img]http://runmania.com/f/03c44357b035fd87b20b06f9fea6979c.gif[/img][/url]
-
phial87
- Rozgrzewający Się

- Posty: 3
- Rejestracja: 10 sie 2008, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków/Łódź
- Kontakt:
Według mnie pół godziny to za krótko, żeby potrzebna była woda. Ja wdycham powietrze nosem i wydycham ustami i nie mam żadnego problemu z uczuciem suchości w ustach. Chociaż to może zależy też od tego, gdzie się biega - jak na jakiejś zakurzonej drodze przy autostradzie i w pełnym słońcu, to faktycznie można wyschnąć.
Jestem bardzo zadowolona z tego treningu, pozwolił mi na serio wziąć się za bieganie, bo nie jest forsujący na początku i przez to nie zniechęca.
Jeszcze przez pierwszy tydzień uskuteczniałam same marsze, żeby się przyzwyczaić do wysiłku... Miało to ten plus, że miałam czas na obczajenie różnych fajnych tras biegowych.
Teraz jestem w siódmym tygodniu (9 min. bieg, 1 min. marsz x 3).
Jestem bardzo zadowolona z tego treningu, pozwolił mi na serio wziąć się za bieganie, bo nie jest forsujący na początku i przez to nie zniechęca.
-
martto
- Rozgrzewający Się

- Posty: 7
- Rejestracja: 09 sie 2008, 21:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Mam takie pytanie: jesli biegam zawsze rano przed sniadaniem a wypadnie mi cos i bede musiala wieczorem to bedzie dobrze? Czy to ma jakies znaczenie o jakiej porze dnia biegam?


