Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Heh... a mi dzisiaj pierwsze 5,5 km stykło :) Wcześniej biegałam po około 4 km. Tempo mam bardzo kiepskie jak na Wasze wypowiedzi, ale mnie w pełni satysfakcjonuje :) Czekam na kolejny wolny poranek :) Będę pewnie w najbliższym czasie bardziej pracować nad tempem.
W górach jest wszystko co kocham...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spokojnie, tempo samo przyjdzie ;) Na razie po prostu biegaj. Jak dojdziesz do 10km i wyznaczysz sobie jakąś stałą trasę na takim czy innym dystansie to zauważysz, że co tydzień czy dwa sam od siebie czas robi się coraz krótszy :hej:
Choć jak sobie przypomnę próby biegania w zeszłym roku, to pierwsze 10km zrobiłem coś w ok 59:30', a kolejne dyszki wychodziły mi grubo ponad godzinę i nie mogłem nic z tym zrobić. Tyle, że teraz wiem jaki był błąd - biegałem raz na 7-10 dni (czasami przerwa była jeszcze dłuższa), a to dużo za mało ;) I tak po 6 czy 7 biegach przychodziła jesień i stwierdzałem, że przy takiej pogodzie nie biegam :bum:
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Paunow pisze:Heh... a mi dzisiaj pierwsze 5,5 km stykło :) Wcześniej biegałam po około 4 km. Tempo mam bardzo kiepskie jak na Wasze wypowiedzi, ale mnie w pełni satysfakcjonuje :) Czekam na kolejny wolny poranek :) Będę pewnie w najbliższym czasie bardziej pracować nad tempem.
Piszesz w watku "grubasy" po czym wnioskuje, ze Twoim celem jest zrzucenie kilku kg. A skoro tak, to nie przejmuj sie tempem - w tym wypadku im wolniej biegniesz tym lepiej. Ja sam walcze ze soba bo nie umiem biegac wolniej a podobno powinienem.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Kubako - kilku kg to mało powiedziane. Zostało mi jeszcze jakieś 10 kg do zrzucenia, a za mną już 13.. (aż mi wstyd czasem). Zaczeło się od biegania żeby zrzucić kilka kg a teraz biegam bo lubie, tylko.. cierpie na chroniczny brak czasu, jak większość ludzi godzących pracę i naukę i w ogóle życie. Poza tym muszę uważać na kolano, bo miałam je operowane kilkakrotnie i nie jest już tak wytrzymałe jak dawno dawno temu ;) Ale mówi się trudno i biegnie się dalej. A o tych 5,5 km napisałam z dumy, że nareszcie udało mi się tyle przebiec i przemaszerować trochę :) Chyba włączę tą trasę jako stałą i zobaczę jak będzie mi się zmieniać tempo :) Szkoda, że mam czas na bieganie tylko 2 razy w tygodniu (jak dobrze pójdzie)..
W górach jest wszystko co kocham...
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Dzięki Wszystkim za dobre rady !
Macie rację "Słonia trzeba po kawałku" i z tego co widzę trzeba dużo cierpliwości!
Mam nadzieję ,że się tak łatwo tym razem nie poddam i wiosną nie będę już przypominać Słonia. Pozdrawiam wszystkich.
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Dzięki Wszystkim za dobre rady !
Macie rację "Słonia trzeba po kawałku" i z tego co widzę trzeba dużo cierpliwości!
Mam nadzieję ,że się tak łatwo tym razem nie poddam i wiosną nie będę już przypominać Słonia. Pozdrawiam wszystkich.
a wybrałaś w końcu jakiś plan?
ja zdecydowałam się na 10 tygodniowy, z tym, że zaczęłam od 4. tygodnia. Teraz robię piaty, czyli 8 minut biegnę, 2 maszeruję - i tak 3 razy. Mam wrażenie, że pobiegłabym więcej, ale postanowiłam się nie spieszyć. Jak piszą tu wszyscy, trzeba powoli do tego celu ;)
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Pulpeciara
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2009, 09:56

Nieprzeczytany post

Gratuluję LUsiana że już tyle minut potrafisz przebiec.
Jeżeli chodzi o mnie to wczoraj miałam wieczór eksperymentalny przestudiowałam sobie plan 10-cio tygodniowy i olan 6-cio tygodniowy i poeksperymentowałam z zegarkiem w ręku i wyszło mi że jestem gdzieś w 3-cim tygodniu planu 10-cio tygotniowego i tego postaram się trzymać.
Chociaż przyznam Ci się że te moje wcześniejsze szarpanie się wynika z tego, że ja w ogóle nie lubię planowania i wszelakich planów!
Ale po tych wszystkich postach postanowiłam się przełamać . Mam nadzieję, że wytrwam. Trzymam za Ciebie kciuki i napisz czasem jak Ci idzie.
Pulpeciara -
zupełna świeżynka !!!
3michal04
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 11 gru 2009, 00:00

Nieprzeczytany post

Witajcie Drodzy,

do planu "Odchudzanie" podchodze po raz trzeci. Pierwszy raz wybiegałem 6 tygodni z hakiem, drugim razem 4 tygodnie, a teraz jestem w środku tygodnia drugiego.

Moim wymarzonym celem jest zbicie conajmniej 10 kg do wiosny (do poczatku kwietnia byloby idelanie). I tu moje pytania:
Jak to uczynić po prostu?
Czy da sie to uczynić na samym bieganiu, bez radykalnej diety?
W jakiej porze organizm "lepiej" spala tłuszcz - rankiem czy wieczorami i dlaczego?
Czy warto stosować jakies wspomagacze (spalacze tłuszczu etc.)?

Proszę o konkretne rady osób których dotknął mój "problem" :)

PS. mam 183 cm wzrostu i około 83 kilo wagi (+/- 1 kg)
Awatar użytkownika
pusz73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 155
Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów

Nieprzeczytany post

Obawiam się że bez mądrego odżywiania możesz mieć problem z zrzuceniem tych 10km. Zwłaszcza że twoje bmi nie jest wcale takie złe ;). Oczywiście musisz spalać więcej kalorii niż spożywasz. Co wcale nie jest jednoznaczne z głodzeniem się. Po prostu trzeba liczyć kalorie które zjadasz. Na początek może zrezygnuj z wszystkich pustych kalorii czyli słodycze alkohol itp. To co zjadasz obecnie w ciągu dnia rozbij na mniejsze porcje i jedz częściej ale sumarycznie tyle samo co wcześniej. Ale najważniejsze to być konsekwentnym w tym co robisz. 6 tygodni to trochę za mało żeby przyszły efekty. 3 miesiące to jest takie na prawdę rozsądnie minimum.
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pulpeciara pisze:Gratuluję LUsiana że już tyle minut potrafisz przebiec.
tyle minut - no nie żartuj, bo nas tu śmiechem zabiją :hahaha:

trzymam kciuki za Ciebie, ja biegam dopiero trzeci tydzień, pierwszy - to było tak na żywioł, drugi - to czwarty tydzień planu 10 tygodniowego, teraz kończę piaty tydzień planu. Rezultatów wagowych jeaszcze nie ma, ale czuję się lepiej i ta świadomość, że biegam - bezcenna :usmiech:
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
3michal04
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 11 gru 2009, 00:00

Nieprzeczytany post

pusz73 - mógłbym prosić o więcej szczegółów? Bo w kwestii odchudzania jest ze mnie totalny laik i ignorant niestety
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

lusiana pisze:
Pulpeciara pisze:Gratuluję LUsiana że już tyle minut potrafisz przebiec.
tyle minut - no nie żartuj, bo nas tu śmiechem zabiją :hahaha:

trzymam kciuki za Ciebie, ja biegam dopiero trzeci tydzień, pierwszy - to było tak na żywioł, drugi - to czwarty tydzień planu 10 tygodniowego, teraz kończę piaty tydzień planu. Rezultatów wagowych jeaszcze nie ma, ale czuję się lepiej i ta świadomość, że biegam - bezcenna :usmiech:
Dołączam się do gratulacji!

Każdy ma swoje wyzwania, swoje bieganie i swoje sukcesy biegowe.
Dla niektórych sukcesem jest poprawienie wyniku w maratonie o 3% (brakujące 5 min do 2:59:59) dla innych wydłużenie bieganego dystansu bez zatrzymywania się o 400% (z 5 minut na 30).

Wszystkim bez wyjątku należą się gratulacje gdy osiągną założony cel.
:) Tomek
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

Zastanawiam się nad moim debiutem biegowym w jakimś biegu masowym, pomyślałem o biegu Policz się z cukrzycą w ramach WOŚP http://www.wosp.org.pl/final/bieg#jakzglosicsiedobiegu, tylko 5 km i myślę za dałbym radę. Był może ktoś z Was w zeszłym roku i może podzielic sie wrażeniami.
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
Polski_Biegacz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 19 paź 2009, 18:30

Nieprzeczytany post

3michal04 pisze:Witajcie Drodzy,

do planu "Odchudzanie" podchodze po raz trzeci. Pierwszy raz wybiegałem 6 tygodni z hakiem, drugim razem 4 tygodnie, a teraz jestem w środku tygodnia drugiego.

Moim wymarzonym celem jest zbicie conajmniej 10 kg do wiosny (do poczatku kwietnia byloby idelanie). I tu moje pytania:
Jak to uczynić po prostu?
Czy da sie to uczynić na samym bieganiu, bez radykalnej diety?
W jakiej porze organizm "lepiej" spala tłuszcz - rankiem czy wieczorami i dlaczego?
Czy warto stosować jakies wspomagacze (spalacze tłuszczu etc.)?

Proszę o konkretne rady osób których dotknął mój "problem" :)

PS. mam 183 cm wzrostu i około 83 kilo wagi (+/- 1 kg)
Witamy,

10kg do wiosny da rade jedz zdrowo :) Diety nie mogę Ci polecić bo nie podałeś wieku do 18-20 wieku daj sobie spokój z dietami jakimiś po 20 możesz stosować jakąś diete tylko żadnych kopenhaskich i innej bardzo złej dla organizmu diety.

Organizm zawsze spala tak samo nie ma różnicy czy rano czy wieczorem. Teoretycznie z rana lepiej bo masz mniej glukozy do przetrawienia i odrazu przechodzisz do tłuszczy ale z drugiej strony to nie za dobrze bo łatwiej o kontuzje itp.

Nic nie stosuj jak chcesz to Bio-Cla z zielona herbatą ale i bez tego się obejdzie :)

Nie wzorcuj się tylko na tym co na pisałem poszperaj jeszcze w necie :)
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

td0 pisze:
lusiana pisze:
Pulpeciara pisze:Gratuluję LUsiana że już tyle minut potrafisz przebiec.
tyle minut - no nie żartuj, bo nas tu śmiechem zabiją :hahaha:

trzymam kciuki za Ciebie, ja biegam dopiero trzeci tydzień, pierwszy - to było tak na żywioł, drugi - to czwarty tydzień planu 10 tygodniowego, teraz kończę piaty tydzień planu. Rezultatów wagowych jeaszcze nie ma, ale czuję się lepiej i ta świadomość, że biegam - bezcenna :usmiech:
Dołączam się do gratulacji!

Każdy ma swoje wyzwania, swoje bieganie i swoje sukcesy biegowe.
Dla niektórych sukcesem jest poprawienie wyniku w maratonie o 3% (brakujące 5 min do 2:59:59) dla innych wydłużenie bieganego dystansu bez zatrzymywania się o 400% (z 5 minut na 30).

Wszystkim bez wyjątku należą się gratulacje gdy osiągną założony cel.
przemyślałam to, co napisałeś i masz rację - każdy ma sukces na swoją miarę ;)
w takim razie bez wstydu i fałszywej skromności dziękuję za gratulacje :)
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
ODPOWIEDZ