Ile kg zrzuciliście dzięki bieganiu? wpływ na wyniki?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

meszka pisze:A ja, z nudów, wziąłem tę rozpiskę i punkt po punkcie policzyłem i też pozornie pomyślałem, że to sporo żarcia, ale to tylko pozornie.
Wyszło ok 2000kcal. Zapotrzebowanie to ok 2700-3200. Także deficyt spory. Dziwne, że nie chudniesz.
i do tego dorzucam bieganie teraz juz po 6 km 3 razy w tygodniu) - i waga stoi a nawet idzie w gore ...

chce osiagnac 80kg - idealna wage czyli 12 kg zrzucic - ale przy takich wynikach jak narazie to chyba moge pomarzyc :(

p.s - z drugiej strony slyszalem ze ssanie w zoladku to dobra oznaka ze chudniesz :) hehehe chociaz watpie ze to prawda
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ile musli w śniadaniu?

chce to policzyć, nie wierzę, że to jest 2k.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:ile musli w śniadaniu?

chce to policzyć, nie wierzę, że to jest 2k.
2 male łyzeczki, gora 3

p.s - woesz moze dla ciebie to jest duzo ale dla przecietnych ludzi to malo ! ja jestem kawał chlopa i nie moge chodzic glodny caly dzien :(
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze: i do tego dorzucam bieganie teraz juz po 6 km 3 razy w tygodniu) - i waga stoi a nawet idzie w gore ...

Nie uważasz, że piszesz na wyrost.
Dopiero masz w planach bieganie 3x6km; pierwszy taki bieg za tobą i jak możesz pisać o wpływie takiego planu na wagę :orany:
Obrazek
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:
Qba Krause pisze:ile musli w śniadaniu?

chce to policzyć, nie wierzę, że to jest 2k.
2 male łyzeczki, gora 3

p.s - woesz moze dla ciebie to jest duzo ale dla przecietnych ludzi to malo ! ja jestem kawał chlopa i nie moge chodzic glodny caly dzien :(
Nie no przeciez nie mozesz jesc jeszcze mniej to by bylo chore. Wedlug mnie problem lezy w tym ze wage masz w miare OK a to ze masz jak to okresliles SKINNY FAT to juz inna bajka. Niestety ale jesli biegasz 6km to w momencie gdy twoj organizm na dobre zaczyna sie dobierac do zapasow tluszczu to ty akurat konczysz trening - fizjologii nie da sie oszukac. Nawet gdybys biegal 6 w tygodniu po 6km moglbys nie osiagnac pozadanego rezultatu - wtedy juz lepiej byloby biegac 3x12km. Ja wiem ze nogi nie pozwalaja ci tyle biegac no ale takie sa fakty.
Ostatnio zmieniony 16 maja 2012, 13:31 przez fantom, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

scieslik pisze:
biegacz_27 pisze: i do tego dorzucam bieganie teraz juz po 6 km 3 razy w tygodniu) - i waga stoi a nawet idzie w gore ...

Nie uważasz, że piszesz na wyrost.
Dopiero masz w planach bieganie 3x6km; pierwszy taki bieg za tobą i jak możesz pisać o wpływie takiego planu na wagę :orany:
Nie o to chodzi, zaczalem biegać ruszać sie od poczatku roku, i nie widze zadnej zmiany - moze masz racje ze to jest nie duzo ale to jest mimowszsytko ruch/bieg ... czylli co zurzic bieganie - miec wecej czasy nie zawrac se tym glowy i bedzie tak samo jakbym biegal? (skoro nie ma rezultatow)
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Musisz zacząć jeść tak żeby napchać bandzioch. Jak lubisz mięcho to jedz, ale zagryzaj to dużą ilością zielska, oliwek czy czego tam znajdziesz. Jedz powoli, choć to czasem trudne jak jest ssanie. Mi pomaga czytanie, wiem że to ponoć zły nawyk ale jak czytam i zżeram michę sałatki to schodzi mi na to np. 20 minut, jestem po fakcie obżarty mimo że wciągam tylko 300 kcal czy tam nieco więcej. Jak permanentnie jesteś niedojedzony to nie ma siły żebyś schudnął, organizm odczuwa to jako brak żarcia w otoczeniu i trzyma te zapasy tłuszczu jak pijany płotu :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Musisz zacząć jeść tak żeby napchać bandzioch. Jak lubisz mięcho to jedz, ale zagryzaj to dużą ilością zielska, oliwek czy czego tam znajdziesz. Jedz powoli, choć to czasem trudne jak jest ssanie. Mi pomaga czytanie, wiem że to ponoć zły nawyk ale jak czytam i zżeram michę sałatki to schodzi mi na to np. 20 minut, jestem po fakcie obżarty mimo że wciągam tylko 300 kcal czy tam nieco więcej. Jak permanentnie jesteś niedojedzony to nie ma siły żebyś schudnął, organizm odczuwa to jako brak żarcia w otoczeniu i trzyma te zapasy tłuszczu jak pijany płotu :>
Od rana nie ma problemu, ja rano niegdy nie jestem glodny moge na tym jogurcie czy 1 kanapce do 14 dac rade - potem o 15 obiad ale najgorzej jest tak po obiedzie do wieczora ... tak kolo 18 wlacza mi sie takie ssanie na jedzenie ze szok ...

wieczory najgorsze !!
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przy takim jedzeniu powinieneś chudnąć bez biegania. Ja zanim zacząłem biegać na serio, zrzuciłem sporo wagi przez odstawienie węglowodanów, tzn zero chleba, kaszy, ryżu, ziemniaków, makaronu.
Jestem też ciekawy na ile ten plan żywieniowy działa w weekendy i czy nie pojawia się tam kilka piwek wieczorem, czy 3 łyżeczki cukru w kawie :)
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

oskee pisze:Przy takim jedzeniu powinieneś chudnąć bez biegania. Ja zanim zacząłem biegać na serio, zrzuciłem sporo wagi przez odstawienie węglowodanów, tzn zero chleba, kaszy, ryżu, ziemniaków, makaronu.
Jestem też ciekawy na ile ten plan żywieniowy działa w weekendy i czy nie pojawia się tam kilka piwek wieczorem, czy 3 łyżeczki cukru w kawie :)
Odpowiem szczerze, alkohol pije bardzo sporadycznie - raz na 2 tygodnie po 2 piwka wieczorem - co jest na prawdę mało

A co do cukru to nie używam cukru od 6 lat - ZERO !!!!! to jest moje postanowieni noworoczne 2006 - i do dzisiaj się sprawdza !
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to jeszcze jedna sprawa... piszesz, że rano nie jesteś głodny a wieczorem ssanie. Nie wiem na ile ta teoria jest prawdziwa, ale się nią podzielę.
Gdy jesteś tak masakrycznie głodny organizm przestawia się w tryb oszczędnościowy i jak potem dostarczasz mu pokarm to stara się więcej zmagazynować na potem. Dlatego istotne jest regularne jedzenie oraz spożywanie obfitych śniadań.
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

oskee pisze:No to jeszcze jedna sprawa... piszesz, że rano nie jesteś głodny a wieczorem ssanie. Nie wiem na ile ta teoria jest prawdziwa, ale się nią podzielę.
Gdy jesteś tak masakrycznie głodny organizm przestawia się w tryb oszczędnościowy i jak potem dostarczasz mu pokarm to stara się więcej zmagazynować na potem. Dlatego istotne jest regularne jedzenie oraz spożywanie obfitych śniadań.
masz racje ale rano mi nic przez gardlo nie przechodzi ... jogurt wystarcza i potem jedna kromka jest ok

kiedys probowalem na sile jesc obfite sniadania do tzw zapelnienia sie - nic to nie dawalo bo wiecozram ten sam objaw - czyli ssanie i chec jedzenia ...
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Powiem tak... też tak miałem :)
Kawa rano i potem jakaś kanapeczka i prawie cały dzień tak mogłem działać. Rano nic w formie stałej mi przez gardło nie przechodziło. Trochę się namęczyłem, ale udało mi się ten nawyk zmienić. Obecnie zawsze dzień zaczynam owsianką z bonusami (ok. 500kcal) i w zasadzie potem przez cały dzień nie jestem już głodny.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A może zainwestuj w wagę i sprawdź dokładnie, szczerze wobec samego siebie, ile dokładnie gram Ci czego wychodzi i ile to kalorii? No bo nie ma bata, że przy takim jedzeniu waga nawet nie drgnie. Ja co prawda jak redukowałem to nie tykałem nic a nic węgli typu musli, kasza, budynie, chleb, ziemniaki itd, no ale jak to mówią każdy organizm jest inny. A wracając do wagi to może po prostu sam siebie oszukujesz? Koledzy Ci na forum napiszą, że mało jesz, Ty podbudowany dorzucisz tu łyżeczkę musli, tu mleczko do kawy 3,2, tu coś smażonego i potem brak efektów :) A co do tego biegania to 3 x 6km to daje jakieś spalanie około 1600-1800 kcal tygodniowo. Niewiele to ruchu, chyba, że masz jakąś ciężką pracę fizyczną :) Ja jako student biegałem tygodniowo 5 x 7km i w dni treningowe jadłem 2000kcal, a w dni nietreningowe 1800 kcal.

Przykładowe posiłki:

I Posiłek 7:00 : jajecznica z 2 jajek + kawa czarna niesłodzona ok. 260 kcal
II Posiłek 10:00 : serek wiejski lekki 150g + pomarańcza 235g ok. 220 kcal
III Posiłek 13:00: Sok + sałatka ok. 500 kcal
IV Posiłek 16:00/17:00 : ryż z kurczakiem w sosie ok. 500 kcal
V Posiłek 19:00 : jabłko + kefir ok. 350 kcal


Albo:
http://i.imm.io/pu4R.png

Do tego cała masa wody.

I jadłem tak i biegałem i niczego nie brakowało :)
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widze ze za wszelką cenę starasz mi się wmawiać ze sam siebie oszukuje ... po raz kolejny mowie nie ...

Moze udowodnie Ci to: dzisiejszy moj obiad to ok 350kcal

3 kotlety sojowe gotowane w wodzie
pol torebki szpinaku
3 ziemiaki gotowane (sredni rozmiar)

caly moj obiad - i jezeli teraz mi powiesz ze sie oszukuje to nie mam tutaj czego szukac bo dla wiekszosci to nie obiad ...
ODPOWIEDZ