Cześć Laski! Napisałam przedwczoraj posta na naszym temacie, ale widzę że nie doszedł... to pewnie przez te chrzciny
* jeżeli chodzi o bieganie w taką pogodę - jeszcze i tak nie jest źle, a poza tym rzeczywiście można wykorzystać jesienno - zimowy czas na maksymalne rozbieganie ( cel: maraton warszawski w 2009 )
no i oczywiście, jak nie chce mi się za bardzo wyjść z domu, to myśle o tym jak będę wyglądać na optwarcie nowego sezonu letniego - działa od razu
* najgorsze jak wspominacie jest to, że mało jest światła w ciągu dnia... niestety;
ja mam o tyle dobrze, że mogę biegać również w środku dnia;
a asfalt odpada - chyba, że kupię sobie
super buty, ostatnio biegałam po twardej nawierzchni i niezbyt dobrze czuła się moja kostka i kolanko
* a w ostateczności mam obok domu stadion miejski ...
Pozdrowionka i dużo słoneczka, gdziekolwiek teraz jesteście
