Woda
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Piêknie dziêkujê za wszystkie fantastyczne porady i patenty, i na pewno czê¶æ z nich wykorzystam
Januszu, bardzo podzia³a³a na moj± wyobra¼niê wizja ujêcia "wspania³ej wody ¼ródlanej" w Kabatach
Poniewa¿ masz jednak do czynienia z ca³kowitym neofit±, który nie wie, jak dotrzeæ na 10-kilometrow± petlê GP Warszawy, poproszê o bardziej szczegó³owy opis dojazdu. Rzadko bywam w tamtych okolicach, a z wypowiedzi wielu z Was wnioskujê, ¿e Kabaty to znakomite miejsce do biegania. Chêtnie spenetrujê te tereny
Januszu, bardzo podzia³a³a na moj± wyobra¼niê wizja ujêcia "wspania³ej wody ¼ródlanej" w Kabatach
Poniewa¿ masz jednak do czynienia z ca³kowitym neofit±, który nie wie, jak dotrzeæ na 10-kilometrow± petlê GP Warszawy, poproszê o bardziej szczegó³owy opis dojazdu. Rzadko bywam w tamtych okolicach, a z wypowiedzi wielu z Was wnioskujê, ¿e Kabaty to znakomite miejsce do biegania. Chêtnie spenetrujê te tereny
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dojedź na stację metra Kabaty i po wyjsciu z metra zobaczysz las Po lewej będzie hipermarket HIT, po prawej osiedle, a przed Tobą las. Potruchtasz sobie asfaltem do bramy zajezdni metra, tam skręcisz w lewo w scieżkę prowadząca do lasu. Przed lasem będzie taki wysoki wał, odzdzielający metro od lasu. Jeżeli pobiegniesz po tym wale w prawo, to na jego drugim konću, zbiegniesz sobie lekko w lewo, tam będzie szeroka scieżka lesna, która własnie w tym punkcie skręca. Na jednym z drzew tuż za zakrętem powinnas zobaczyc "9", tam jest 9 kilometr naszego biegu. Jesli pobiegniesz jeszcze jeden kilometr przed siebie dotrzesz do mety i jednoczesnie startu naszego biegu. Mogę Ci jeszcze zaproponować mapkę ze strony Ziuta:
http://www.republika.pl/zwozniak/common/mapakab.html
http://www.republika.pl/zwozniak/common/mapakab.html
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Trochę mi tu Robert odebrał niewątpliwej satysfakcji z mądrowania się przed Joycat..., ale jak mówią: kto szybko daje ten dwa razy daje . Na szczęście widzę jeszcze dla siebie małą szansę. Wydaje mi się bowiem, że zgodnie z opisem Roberta, aby dostać się do wiadomego miejsca, trzeba pokonać dystans ok. 5 km. Jeśli dobrze pamiętam, 5km, to właśnie tyle, ile wynosi aktualnie całkowita długość przebieżki naszej koleżanki..., a trzeba jeszcze wrócić do metra..., pomijając szczegół, że razem mielibyśmy też sobie pobiegać. Widzę więc konieczność zrobienia w sumie ok. 15-20 km..., hmmm... Wyobrażam sobie, że Joycat stać na wiele ale to może okazać się już ciut za dużo. Proponuje więc plan "B", zapewniający brak zakwasów na następny dzień: przyjedź metrem do stacji kabaty, bedę czekał z moją kozą (rowerkiem), ja pobiegnę, a Wy pogalopujecie za mną, powrót podobnie.
Awaryjnie, potrzebny byłby jeszcze wariant "C", no bo kozy, wiadomo - bydlątka uparte..., no i jest jeszcze ktoś, kto zwykle ze mną... na tej kozie. Mam jeszcze kilka innych pomysłów, włącznie z zaangażowaniem mojego kucyka ale najpierw trzeba być na miejscu w W-wie..., a wygląda, że w najbliższą niedziele będę daleko... Możnaby w sobotę ale wtedy nie byłoby Roberta (impreza w Jaworznie).
Co się odwlecze to..., choć myślę, że jak już w końcu dojdzie do tego naszego wspólnego biegu w Kabatach, to Joycat będzie już biegać bez problemu 10km i więcej.
Życzę wszystkim pysznej zabawy w odkrywaniu uroków wspólnego truchtania.
Awaryjnie, potrzebny byłby jeszcze wariant "C", no bo kozy, wiadomo - bydlątka uparte..., no i jest jeszcze ktoś, kto zwykle ze mną... na tej kozie. Mam jeszcze kilka innych pomysłów, włącznie z zaangażowaniem mojego kucyka ale najpierw trzeba być na miejscu w W-wie..., a wygląda, że w najbliższą niedziele będę daleko... Możnaby w sobotę ale wtedy nie byłoby Roberta (impreza w Jaworznie).
Co się odwlecze to..., choć myślę, że jak już w końcu dojdzie do tego naszego wspólnego biegu w Kabatach, to Joycat będzie już biegać bez problemu 10km i więcej.
Życzę wszystkim pysznej zabawy w odkrywaniu uroków wspólnego truchtania.
Janusz
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
zapomniałem, że joycat robi tylko 5km, fakt. Ale od stacji metra do startu Grand Prix Warszawy, to chyba jest jakies dwa km, góra trzy. Poza tym nikt nie zglosił się na moje pytanie czy w końcu biegamy w niedzielę, czy nie. Uznałem wiec, że raczej nie. Po głowie zaczynały mi chodzić różne wariackie pomysly np... z Jaworzna do Krakowa jest tylko 60km, więc może by tak skorzystać z okazji i skoczyć na niedziele do ... Zakopanego? Mały podbieg pod Kasprowy mógłby być niezapomnianym wrażeniem . Tak więc, musimy do piątku ustalić, czy biegamy w końcu razem w tą niedzielę.
(Edited by RobertD at 9:44 am on Aug. 2, 2001)
(Edited by RobertD at 9:44 am on Aug. 2, 2001)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
De gustibus... Nie potrafię sobie wyobrazić tego biegania z butelką. Jestem plecakowcem i gorąco [nomen omen] polecam camel backi. Inne rozwiązania mi się nie sprawdziły.
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Do Janusza i Roberta
Nie martwcie siê, panowie Na razie truchtam ma³o imponuj±ce 5 km, ale jestem taka zaciêta w swych postanowieniach, ¿e ju¿ nied³ugo do³±czê do Waszych przebie¿ek po Kabatach - na jesieni
Podobno grunt to dobra motywacja. No i cel, do którego siê d±¿y...
A w poniedzia³ek wyje¿d¿am na dwutygodniowy urlop w Kotlinê K³odzk±. W planie g³ównie wycieczki rowerowe po niezwyk³ych podobno Sudetach, ale tak¿e - uwaga, uwaga - intensywne bieganie w piêknych okoliczno¶ciach przyrody. Ju¿ siê nie mogê doczekaæ
Obiecujê nades³aæ kilka korespondencji z Or³owca pod L±dkiem Zdrój, i jak tam moje postêpy
Nie martwcie siê, panowie Na razie truchtam ma³o imponuj±ce 5 km, ale jestem taka zaciêta w swych postanowieniach, ¿e ju¿ nied³ugo do³±czê do Waszych przebie¿ek po Kabatach - na jesieni
Podobno grunt to dobra motywacja. No i cel, do którego siê d±¿y...
A w poniedzia³ek wyje¿d¿am na dwutygodniowy urlop w Kotlinê K³odzk±. W planie g³ównie wycieczki rowerowe po niezwyk³ych podobno Sudetach, ale tak¿e - uwaga, uwaga - intensywne bieganie w piêknych okoliczno¶ciach przyrody. Ju¿ siê nie mogê doczekaæ
Obiecujê nades³aæ kilka korespondencji z Or³owca pod L±dkiem Zdrój, i jak tam moje postêpy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Janusz:
Chcesz się umawiać z panienkami typu 5 km na wspólne bieganie w Kabatach - możesz zaproponować wariant autobusowy. Nie wiem jaki autobus ma przystanek, gdzie skręcamy samochodami jadąc z Hirszfelda (przy budowie - fragment starej trasy), ale do miejsca startu jest znacznie bliżej. Rozgłoś szczególy - a może na ramę?:o
Chcesz się umawiać z panienkami typu 5 km na wspólne bieganie w Kabatach - możesz zaproponować wariant autobusowy. Nie wiem jaki autobus ma przystanek, gdzie skręcamy samochodami jadąc z Hirszfelda (przy budowie - fragment starej trasy), ale do miejsca startu jest znacznie bliżej. Rozgłoś szczególy - a może na ramę?:o
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Wiesz, Ziut, ja siê na wspólne bieganie po Kabatach nie wpraszam, bo doskonale zdajê sobie sprawê z w³asnych ograniczeñ.
Poza tym wydaje mi siê, ¿e ka¿dy z Was musia³ kiedy¶ przebiec swoje pierwsze 5 km. Ty chyba te¿..?
Poza tym wydaje mi siê, ¿e ka¿dy z Was musia³ kiedy¶ przebiec swoje pierwsze 5 km. Ty chyba te¿..?
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bez przesady, możemy pobiec sobie 5km, tylko kwestia tego, żeby się odpowiednio umówić. Na razie i tak się nikt nie zgłosił na żaden bieg w niedzielę ... szkoda. A gdybys wiedziała, co ja na początku biegałem. Po miesiącu sukcesem było dla mnie przebiegnięcie 2km bez przerwy Po paru latach tyle przebiegła za pierwszym razem moja dziewczyna . Powoli, powoli. Nie trenuj za dużo, szczególnie na początku, bo bardzo łatwo o kontuzję, mięsnie są jeszcze słabe, nawet na zwykły, dłuższy trucht.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Joycat:
Chyba mnie nie zrozumiałaś. Moja wypowiedź nie miała żadnego podtekstu związanego z umiejętnościami. Po opisie dotarcia do centrum zawodów przedstawionego przez Roberta uznałem, że można przedstawić wariant prostszy. I tylko o to mi chodziło.
Jeżeli po mojej wypowiedzi poczułaś sie niezbyt komfortowo, to przyjmij moje przeprosiny.
Swoje spojrzenie na wspólne biegi przedstawiłem wcześniej. Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie formy stosować. Problem jest zawsze z umówieniem się. To trzeba sobie wypracować. I tylko o to mi chodziło. Żartem była tylko rama - ale też nie do końca, gdyż od przystanku do lasu droga nie jest najbardziej atrakcyjna.
Chyba mnie nie zrozumiałaś. Moja wypowiedź nie miała żadnego podtekstu związanego z umiejętnościami. Po opisie dotarcia do centrum zawodów przedstawionego przez Roberta uznałem, że można przedstawić wariant prostszy. I tylko o to mi chodziło.
Jeżeli po mojej wypowiedzi poczułaś sie niezbyt komfortowo, to przyjmij moje przeprosiny.
Swoje spojrzenie na wspólne biegi przedstawiłem wcześniej. Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie formy stosować. Problem jest zawsze z umówieniem się. To trzeba sobie wypracować. I tylko o to mi chodziło. Żartem była tylko rama - ale też nie do końca, gdyż od przystanku do lasu droga nie jest najbardziej atrakcyjna.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli w stylu mojego postu skierowanego do kol. Joycat, było coć co mogło słonić kogokolowiek do użycia słowa "panienki", to ze swej strony bardzo przepraszam. Jak wiadomo nie ma wśród nas, żadnych "panienek", "panków" itp. Jesteśmy w końcu wszyscy amatorami biegania. Dystans zaś 5 km, uważam za bardzo ciekawy, szczególnie jak na poranny bieg przed pracą. Ja swoje pierwszy tysiac, zrobiłem właśnie w ten sposób. Ta umiarkowana długośc nie powodowała kontuzji i byłem pełen werwy do życia. Dziś, swoje wydłużone człapanie mogę robić tylko po pracy, bo inaczej po takim rannym treningu, jestem w pracy wrakiem.
Serdeczne pozdrowionka dla naszych najaktywniejszych: Joycat, Ziutka, Roberta i innych.
Serdeczne pozdrowionka dla naszych najaktywniejszych: Joycat, Ziutka, Roberta i innych.
Janusz
- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Joycat:
Skuś sie na niedzielne bieganie w Kabatach, to i ja chetnie dołączę.
Też nie jestem taka szybka i wysportowana jak chłopaki, ale myślę, że byliby dla nas wyrozumiali. Przynajmniej będziemy dwie dziewuchy.
Pozdrawiam
Skuś sie na niedzielne bieganie w Kabatach, to i ja chetnie dołączę.
Też nie jestem taka szybka i wysportowana jak chłopaki, ale myślę, że byliby dla nas wyrozumiali. Przynajmniej będziemy dwie dziewuchy.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Daaga, zachêci³a¶ mnie Bo ju¿ siê prawie do szafy schowa³am - taka malutka - z powodu tych 5 kilometrów, z którymi siê zmagam
Wrócê z urlopu, to pobiegamy razem
Po Kabatach!
Pozdrawiam!
Z.
Wrócê z urlopu, to pobiegamy razem
Po Kabatach!
Pozdrawiam!
Z.