Bieganie raz w tygodniu , tak - jeden raz w tygodniu.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1953
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Rzeczywiście-tyle minusów było, że w końcu nie wiem czy dały ostateczny plus czy minus.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 17 maja 2023, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ciekawe tezy.
Ad 1. Czas wprowadzić kursy biegania. Może licencję dla amatorów dalej - zezwolenia.
Ad 2. Co lubię wiem tylko ja.
Ad 3. Ze swoim bardzo wolnym tempem jestem w pierwszej połowie stawki biegów ulicznych. Pozostałe kilkaset osób to chyba pokonuje dystans z ujemną prędkością
Oczywiście, polecam taki trening wszystkim z zerową aktywnością. Zrobi on dużo dla ich zdrowia, nie wymagając tak wielu wyrzeczeń jak trening 3-4x/tydzień.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Tak ty jak i ja, piszemy zawsze w swoim imieniu a nie imieniu forum. No chyba ze jesteś innego zdania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jeszcze raz, bo moze nie zrozumiałeś:alan_1976 pisze: ↑21 maja 2023, 21:57Ciekawe tezy.
Ad 1. Czas wprowadzić kursy biegania. Może licencję dla amatorów dalej - zezwolenia.
Ad 2. Co lubię wiem tylko ja.
Ad 3. Ze swoim bardzo wolnym tempem jestem w pierwszej połowie stawki biegów ulicznych. Pozostałe kilkaset osób to chyba pokonuje dystans z ujemną prędkością
Oczywiście, polecam taki trening wszystkim z zerową aktywnością. Zrobi on dużo dla ich zdrowia, nie wymagając tak wielu wyrzeczeń jak trening 3-4x/tydzień.
Pozdrawiam
Truptaj jak chcesz. Mozesz nawet z ujemna prędkością. Mozesz tez na rekach albo jednej nodze.
Ale jeżeli cos sie chce polecić, to celem propozycji jest poprawienie sie (w czymkolwiek) w tym co sie robi. Tu jednak nie widzę takiej opcji.
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 890
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Autor wątku jednak chyba chce szybciej biegać - bierze udział w zawodach, zakłada jakiś czas, który chce osiągnąć. Wynika z tego, że chce biegać szybciej. Więc dyskusja toczy się o postępach i poprawie swoich wyników i czy taki zakres środków wystarczy, a nie o bieganiu po parku dla zdrowia raz w tygodniu. Jak ktoś chce biegać dla zdrowia, nie bierze udziału w zawodach, nie interesuje go czas, jaki osiąga, może sobie biegać i raz na dwa tygodnie, lepsze to niż siedzenie przed telewizorem.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem tego samego zdania tylko ja postrzegam wolne bieganie bardziej jako efekt końcowy niż przyczynę.
Ludzie mają niską sprawność, małe zakresy w stawach, szlaki nerwowe z limitem przy niskim tempie, małą siłę mięśni głębokich, słabą koordynację mięśniowo-nerwową itd.
Wolne bieganie to rzadko jest wybór, to często świadomość limitów.
Potem robi się błędne koło bo faktycznie bez przygotowania biomechanicznego ludzie nie lubią mocnych akcentów i długo się po nich regenerują.
No i na koniec dochodzi cel końcowy - czyli maraton, którego tempo startowe jest ma poziomie spokojnego biegu.
W skrócie.
To, że ktoś będzie szybciej biegł na treningu nic a nic nie pomoże. Tu trzeba kompleksowej naprawy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Troche odleciałeś.Deter pisze: ↑22 maja 2023, 11:39Jestem tego samego zdania tylko ja postrzegam wolne bieganie bardziej jako efekt końcowy niż przyczynę.
Ludzie mają niską sprawność, małe zakresy w stawach, szlaki nerwowe z limitem przy niskim tempie, małą siłę mięśni głębokich, słabą koordynację mięśniowo-nerwową itd.
Wolne bieganie to rzadko jest wybór, to często świadomość limitów.
Potem robi się błędne koło bo faktycznie bez przygotowania biomechanicznego ludzie nie lubią mocnych akcentów i długo się po nich regenerują.
No i na koniec dochodzi cel końcowy - czyli maraton, którego tempo startowe jest ma poziomie spokojnego biegu.
W skrócie.
To, że ktoś będzie szybciej biegł na treningu nic a nic nie pomoże. Tu trzeba kompleksowej naprawy.
Masz racje, ale nawet bez tych bardzo skomplikowanych wymysłów można zrobić jakiś minimalistyczny trening. Jednak tu nie widzę nic co moze pomoc w bieganiu. Przede wszystkim wtedy nie, kiedy juz sie cos tam biega. A w wielu przypadkach raczej spowoduje stagnacje.Ludzie mają niską sprawność, małe zakresy w stawach, szlaki nerwowe z limitem przy niskim tempie, małą siłę mięśni głębokich, słabą koordynację mięśniowo-nerwową itd.
Wolne bieganie to rzadko jest wybór, to często świadomość limitów.
Potem robi się błędne koło bo faktycznie bez przygotowania biomechanicznego ludzie nie lubią mocnych akcentów i długo się po nich regenerują.
Jeżeli ktoś proponuje jakiś "trening" i go chwali, to chce cos osiągnąć.
A teraz jeszcze raz moja propozycja treningu (?) jezyka hiszpańskiego:
Tez do polecenia dla szerokiego grona osób, którzy chcą sie nauczyć jezyka hiszpańskiego?Świetny pomysł!! Polecam!
Ja tez tak uczę sie hiszpańskiego. Co prawda nic nie umie, ale nie mam stresu i nie mam ambicji żeby sie nauczyć. No i kosztuje mnie tylko 10 minut co 2 Tygodnie. Polecam!
zero presji, luz blues i orzeszki.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie zastanawia podłoże psychologiczne, bo faktycznie trudno dopatrywać się dużej dawki radości. Jeśli tej radości nie ma, to po co w ogóle biegać?
Są różne motywacje i cele ale tutaj trudno mi zatrybić jakie. Podejrzewam, że dla większości z nas trening to rytualny sposób spędzania życia i bez treningu jest... jakoś dziwnie, niewygodnie, smutno.
Są różne motywacje i cele ale tutaj trudno mi zatrybić jakie. Podejrzewam, że dla większości z nas trening to rytualny sposób spędzania życia i bez treningu jest... jakoś dziwnie, niewygodnie, smutno.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 17 maja 2023, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ktoś podał przykład weekendowego grania na hali z kolegami. Świetna rekreacja, lepsza niż libacja czy telewizor.
Czy jednak taka osoba musi zagłębiać się w tajniki treningu piłkarskiego? Jest frajda z gry w sobotę, może rywalizacja kilku działów firmy jeśli każdy ma zespół.
Dalekie to jednak od poziomu zawodniczego i wcale do niego nie aspiruje. Choć oczywiście każdy chciałby być lepszy i wygrywać.
Myślę, że ten przykład dobrze obrazuje moje podejście do biegania. Lubię, sprawia radość, ale to nie filozofia życiowa.
Może to syndrom nowicjusza, ale ostatni pryzmat przez który bym kogoś oceniał to predkosc biegu. Nie raz spotykałem innych biegających, serdecznym skinieniem głowy się pozdrawiamy, a czy ktoś biegnie dwa razy wolniej niż czy czy dwa razy szybciej - bez różnicy.
Pozdrawiam
Czy jednak taka osoba musi zagłębiać się w tajniki treningu piłkarskiego? Jest frajda z gry w sobotę, może rywalizacja kilku działów firmy jeśli każdy ma zespół.
Dalekie to jednak od poziomu zawodniczego i wcale do niego nie aspiruje. Choć oczywiście każdy chciałby być lepszy i wygrywać.
Myślę, że ten przykład dobrze obrazuje moje podejście do biegania. Lubię, sprawia radość, ale to nie filozofia życiowa.
Może to syndrom nowicjusza, ale ostatni pryzmat przez który bym kogoś oceniał to predkosc biegu. Nie raz spotykałem innych biegających, serdecznym skinieniem głowy się pozdrawiamy, a czy ktoś biegnie dwa razy wolniej niż czy czy dwa razy szybciej - bez różnicy.
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 17 maja 2023, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To nietrafiona analogia. Swoje podejście zestawilbym raczej z wyjazdem na ryby. Lubię, ale nie planuje codziennie.Rolli pisze: ↑22 maja 2023, 12:02
A teraz jeszcze raz moja propozycja treningu (?) jezyka hiszpańskiego:Tez do polecenia dla szerokiego grona osób, którzy chcą sie nauczyć jezyka hiszpańskiego?Świetny pomysł!! Polecam!
Ja tez tak uczę sie hiszpańskiego. Co prawda nic nie umie, ale nie mam stresu i nie mam ambicji żeby sie nauczyć. No i kosztuje mnie tylko 10 minut co 2 Tygodnie. Polecam!
zero presji, luz blues i orzeszki.
Pozdrawiam
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No tak, ale wypad na ryby, czy na wakacje raz w roku to raczej uczta dla głowy. No a trening który ma podtrzymać formę albo ja podnieść to raz w tygodniu za mało. Tak już najrzadziej to raz na 4, góraaaaa 5 dni i to pod warunkiem, że pozostałe dni są choć trochę aktywne.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No nie - psychikę najlepiej regeneruje aktywność jak najbardziej odmienna od tego co się robi na co dzień.
Ja na przykład lubię sobię raz na jakiś czas spakować do małego plecaka namiot i śpiwór, wsiąść na rower i przejechać się do najbliższego lasu przespać tam noc. Mega mnie to odpręża i zazwyczaj śpię wtedy jak dziecko
W tym sensie takie rzadkie bieganie też można traktować jako relaks równy wędkowaniu, byle by nie mieć przy okazji ambicji na poprawę wyników, bo do tego tak rzadka aktywność się zwyczajnie nie nadaje.
Ja na przykład lubię sobię raz na jakiś czas spakować do małego plecaka namiot i śpiwór, wsiąść na rower i przejechać się do najbliższego lasu przespać tam noc. Mega mnie to odpręża i zazwyczaj śpię wtedy jak dziecko
W tym sensie takie rzadkie bieganie też można traktować jako relaks równy wędkowaniu, byle by nie mieć przy okazji ambicji na poprawę wyników, bo do tego tak rzadka aktywność się zwyczajnie nie nadaje.
The faster you are, the slower life goes by.
- Biegający Palacz
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 16:43
- Życiówka na 10k: 50:58
- Życiówka w maratonie: 4:24:10
Dobry temat. Biegam raz w tygodniu. Od początku biegania, czyli od 4 lat. Tylko długie dystanse, więc całą energię kieruję w ten jeden bieg. Krótkie biegi nie dają mi żadnej satysfakcji, więc musi tak być jak jest. Biegnę tak 4 weekendy z rzędu. Pierwszy bieg to 20 parę km, drugi to 30-30 kilka km, w trzecim biegu możliwy jest nawet dystans 42, ale słabszej jakości, 4 bieg jest tym najlepszym, że tak powiem. Po tych 4 biegach, następny tydzień nie biegnę. Wracam po 2 tyg przerwy i tak w kółko. Podejrzewam, że bez tej przerwy zaraz przyczepiła by się jakaś kontuzja. Te 2 tygodnie przerwy niespecjalnie zabierają mi coś z formy. Wystarczy pierwszy bieg i w drugim już jestem na właściwym torze. Specyficzne to moje bieganie i trudne do zaakceptowania, zrozumienia, ale mi pasuje. Wyniki swoje poprawiam od początku biegania tym dziwacznym stylem, ale biegać szybciej to nie mój cel, za to dalej tak
Bieganie to jedyna rzecz, która sprawia mi radość w życiu
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1953
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
To współczuję jedynie 4 radości w miesiącu.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.