Witam!
Zastanawiam się od dłuższego czasu, jaki wpływ na sylwetkę będzie miało bieganie, gdy mój bilans kaloryczny będzie +/- taki jak zapotrzebowanie. Odżywiam się zdrowo, a biegałabym 3 razy w tygodniu po 30 min. Niektórzy twierdzą, że nie da to efektów, ale mi aż nie chce się wierzyć, że aktywność fizyczna nie będzie miała żadnego wpływu na ciało tylko dlatego, że nie jem mniej, niż potrzebuję… Sęk w tym, że wazę 48 kg przy 160 cm, czyli w sam raz i nie chcę chudnąć wagowo. Chciałabym jednak ujędrnić nogi i spalić resztę tłuszczu z brzucha..
Bieganie bez ujemnego bilansu kcal
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
marzenia ściętej głowy :D
nie ma spalania miejscowego
nie ma spalania miejscowego

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Położyć się pod nóż 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie wiem, jakim sposobem masz na brzuchu tłuszcz przy tej relacji wzrost / waga ( może masz bardzo szczupłe kończyny..? może praktycznie nie masz mięśni ...? nie wiem )
ale jak nie dieta, to możesz chyba już tylko iść i dać się odessać
ale jak nie dieta, to możesz chyba już tylko iść i dać się odessać
