Przygoda z bieganiem przed 40-ką ;)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
sKINOL
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 23 sie 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 37:56
Życiówka w maratonie: 3:00:59

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Co wy ludzie z tą 40 tką, to jakaś starość czy kalectwo? normalnie spina się poślad, lata i daje się radę, nie ma co pękać przed leszczami co by dziećmi naszymi mogły być bo zdrowo się muszą natrudzić by stawić pola :hahaha: Poczułem się tu jak jakiś dziadek czy inna skamieniałość.
Mały - gratulacje dla ojca ale szepnij mu, że jeszcze jest dużo do poprawy i za rok to fiu fiu :hej:
A tak poważnie to rzucić wystarczy okiem w klasyfikacje M40 czy K40 i tam widać jakie wyniki dają miejsca w czołówce
Swiete slowa mihumor.A nic tak nie poprawia mi ego na koniec wyscigu, jak wyprzedzenie na finiszu 20 latkow.I nie wazne czy finisz mial 1km czy ostatnie 200m.I nie zdazylo sie to raz czy dwa.Tak wiec,spinamy i napieramy :bleble:
PKO
Awatar użytkownika
jack73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice ;)

Nieprzeczytany post

sKINOL pisze:
mihumor pisze:Co wy ludzie z tą 40 tką, to jakaś starość czy kalectwo? normalnie spina się poślad, lata i daje się radę, nie ma co pękać przed leszczami co by dziećmi naszymi mogły być bo zdrowo się muszą natrudzić by stawić pola :hahaha: Poczułem się tu jak jakiś dziadek czy inna skamieniałość.
Mały - gratulacje dla ojca ale szepnij mu, że jeszcze jest dużo do poprawy i za rok to fiu fiu :hej:
A tak poważnie to rzucić wystarczy okiem w klasyfikacje M40 czy K40 i tam widać jakie wyniki dają miejsca w czołówce
Swiete slowa mihumor.A nic tak nie poprawia mi ego na koniec wyscigu, jak wyprzedzenie na finiszu 20 latkow.I nie wazne czy finisz mial 1km czy ostatnie 200m.I nie zdazylo sie to raz czy dwa.Tak wiec,spinamy i napieramy :bleble:
na jednych zawodach w górach widziałem panikę w oczach dwóch chłopaków, wiek może około 18-20 lat
jak ich łyknąłem to miny mieli nietęgie, więc jakoś daje się radę :hahaha:
dzisiaj dwóch survivalowców się przedzierało lasem, gdzie sobie biegam, kopny śnieg, pod górkę
aż stanęli w miejscu - miny - bezcenny widok, kręcili głowami ... więc dziadki dają radę!
dwa tygodnie temu byłem drugi na 30km w terenie, wygrał człowiek o 10lat starszy, młodsi polegli :hej:
sam się dziwię, że zaczynając od zera można tak podnieść własną wydolność, prędkości już pewnie
nie będę miał, ale moc i wytrzymałość rośnie :)
na maj zapisałem się na kierat 100km w Limanowej, zobaczymy czy to bieganie coś dało w zimie ;)
to w ramach imprezki urodzinowej na 40lat :spoczko:
Anna40
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 17 mar 2013, 09:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Brawo :taktak:

Ja zaczełam biegać z Amatorską Druzyna Sportową ZbiegiemNatury.pl

Tam są ludzie sporo po 50-stce i biegają od roku i biorą udział też w maratonach.Szacunek
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jack73 pisze: no to witamy w klubie montalb, mamy widzę podobne preferencje :)
no ja osobiście to czekam na wiosnę bo rower bym już wyciągnął
z garażu, to bieganie już mi się nudzi
No ja właśnie dziś pierwszy raz jeździłem w tym roku, bo nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie zaczęła się dziś wiosna. No i miałem niby wyskoczyć na godzinkę, a zrobiły się z tego prawie trzy i 78 km przejechane :) W drodze powrotnej trafiłem na jakiegoś wycinaka, który poginał z Puszczy Kampinoskiej na mtb i jechał 33-34 km cały czas (z wiatrem co prawda). Ja mam semislicki i opony z 2,5 raz cieńsze od niego, ale za to on miał spdy, a ja mojego crossa mam na platformach i nexusie* :) W każdym razie 40 minut razem jechaliśmy i było miło :) Przez zimę regularnie "jeździłem" na kettlerze, więc nie umarłem...

Potem na fali uczucia wszechmocy podjechałem na pobliski stadion pobiegać trochę. Nie wiem czemu było zamknięte, ale znalazłem odpowiednio dużą dziurę w płocie i tu już tak miło nie było. Póki co to jak truchtam a nie biegam. Ale to się zmieni. A w ogóle to dużo biegaczek i biegaczy wiosna wygnała na ścieżki.
mihumor pisze:Co wy ludzie z tą 40 tką, to jakaś starość czy kalectwo? normalnie spina się poślad, lata i daje się radę, nie ma co pękać przed leszczami co by dziećmi naszymi mogły być bo zdrowo się muszą natrudzić by stawić pola :hahaha: Poczułem się tu jak jakiś dziadek czy inna skamieniałość.
Etam, mihumor, nie odebrałem tego wątku w ten sposób. Te czterdziestka, to nasz taki wspólny emblemat i tyle. Z drugiej strony, warto też sobie jednak zdawać sprawę ze swoich ograniczeń z tym związanych. Na przykład porządna rozgrzewka (kiedyś przed pływaniem nie robiłem, teraz zacząłem) staje się jakby nieco ważniejsza...
jack73 pisze: dwa tygodnie temu byłem drugi na 30km w terenie, wygrał człowiek o 10lat starszy, młodsi polegli
"Czynnik psychiczny w sporcie i inne opowiadania" :ble:


pzdr wesoło
montalb - do zobaczenia po krótkiej przerwie komercyjnej

edit: * - coś mi się pomyliło, to jest alfina jakby co :)
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
rad111
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 04 kwie 2013, 13:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie,

Ja też z klubu 40-sto latków. Zacząłem swoją przygodę z bieganiem równo rok temu, głownie po to żeby poprawić kondycję do gry w tenisa. No i ... tenis poszedł w odstawkę, a ja latam po lasach 4 razy w tygodniu. Mam 175 cm, zaczynałem od 75 kg, 10 kg spadło nie wiem gdzie. Żadnej diety nie stosuję. No może jedną podstawową: MŻ.
Mój pierwszy start to 1/2 w Warszawie (ten ostatni rekordowy w sensie frekwencji bieg) z ostrożnym założeniem 2h. Wyszło 1:52:36 na sporym luzie. Ogromna satysfakcja! Zapisałem się już na wrzesień na maraton - cel: 4h.
Póki co zero kontuzji, biegam średnio 35-40 km tygodniowo ze średnim tempem 5:30/km.
A na koniec: nazywam się Radek, mam 40 lat ... jestem biegoholikiem.

Pozdrawiam,
Radek
Anna40
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 17 mar 2013, 09:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Witamy w gronie biegających 40-latków :hej:
Awatar użytkownika
jack73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice ;)

Nieprzeczytany post

z życia biegoholika
- piątek po pracy zawody na orientację, jadę 2,5 godz. autem, kończę etapy o 4 w nocy
spałem może ze dwie godziny, paskudna pogoda, woda, mgła, deszcz, klnę sam do siebie ...
- sobota 2 etapy, trochę pobiegałem ;), wyszło słońce, wracam do domu, oczy na zapałkach
- niedziela, no jak wstałem i ... długie wybieganie 18km z hakiem, taka pogoda,
miałem odpuścić? - to było silniejsze ode mnie
- niedziela c.d. - czas dla rodziny - basen i godzina pływania :)
dzisiaj miałem sobie zrobić wolne, nie wiem czy dam radę nie biegać, proszę o wsparcie ... :hahaha:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jack73 pisze:nie wiem czy dam radę nie biegać, proszę o wsparcie ... :hahaha:

Obrazek
Awatar użytkownika
jack73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice ;)

Nieprzeczytany post

Chciałbym tylko napisać, że mija mi kolejny rok biegania :-)
Mam się dobrze, dzisiaj zrobiłem 27 km, zajechałem
kilka kolejnych par butów przez ten rok, sporo
startowałem i poznałem wielu fantastycznych ludzi.
Bieganie zmieniło bardzo moje życie na plus :-)
Pozdrawiam i mam nadzieję że większości
początkujących nie minie zapał :-)
majka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 14 kwie 2014, 21:27
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam sobie (z przerwami od 2 lat). Ostatnio zwróciłam uwagę na to, że kiedy zaczynałam moje bieganie to na trasie spotykałam głównie biegaczy nieco starszych niż 20 lat - sama do nich należę :). Zawsze mijali mnie przesyłając uśmiech i pozdrowienie (bynajmniej nie dlatego, że taka piękność ze mnie:). Teraz na trasie spotykam przede wszystkim biegaczy, powiedzmy w wieku studenckim - panom jeszcze zdarza się pozdrawiać na trasie, ale dziewczyny biegną z tak naburmuszoną miną, ze zastanawiam się czy to bieganie sprawia im jakąkolwiek frajdę..
Awatar użytkownika
jack73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice ;)

Nieprzeczytany post

i żeby nie było, kolejny roczek minął a ja ciągle biegam :)
motywacji życzę wszystkim!
Awatar użytkownika
yazid
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 04 maja 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 58:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jack73 pisze:i żeby nie było, kolejny roczek minął a ja ciągle biegam :)
motywacji życzę wszystkim!
I jak siła, waga i chęci?;)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jack73 pisze:i żeby nie było, kolejny roczek minął a ja ciągle biegam :)
motywacji życzę wszystkim!
Fajnie się czyta takie wpisy :) Powodzenia i Wesołych Świąt :)
Awatar użytkownika
jack73
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice ;)

Nieprzeczytany post

yazid pisze:jack73 napisał(a):
i żeby nie było, kolejny roczek minął a ja ciągle biegam :)
motywacji życzę wszystkim!

I jak siła, waga i chęci?;)
Wszystko jest o.k.
Na szczęście udaje się unikać kontuzji.
Waga mnie słabo interesuje bo to nie był nigdy mój cel.
Biegam dla przyjemności - chyba to jest największa motywacja.
Wybiegania w weekend od 21-25km po trudniejszym terenie.
Trochę startuję w zawodach, ale to raczej takie zawody z mapą
około 50-100km. Tutaj widzę duży (bardzo) postęp :)
W maju trzeci raz będę na Kieracie, jesienią na ŁUT - takie
tam cele, bo jakieś trzeba mieć :)
Bieganie nie jest dla mnie najważniejszą częścią życia, mam duży
dystans do tego (chociaż mocno zmieniło moje życie w wielu aspektach).
Chęci są, zapał też :)
yazid pisze:Fajnie się czyta takie wpisy :) Powodzenia i Wesołych Świąt :)
dzięki! Również powodzenia życzę i Wesołych Świąt!!! (a jutro zapraszam na bieganko
i spalanko tego co się dzisiaj "przedobrzyło")
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ