Niesforne psy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
unmarked
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 27 gru 2013, 11:43
Życiówka na 10k: 39,38
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bełchatów

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie jako nowy na forum! :usmiech:

Mam pytanie które nurtuje mnie od dłuższego czasu, jak sobie radzicie z niesfornymi czworonogami lub też jeszcze bardziej niesfornymi ich właścicielami ? ;)
Nie dalej jak wczoraj skorzystałem z okazji by sobie pobiegać. Mając na celu pozbyć się nadmiaru świątecznych kalorii, niestety już na wstępie mój spokój został zakłócony...
Średniej wielkości agresywny przedstawiciel ujadaczy doskoczył mi niemal do nogawki ale odbiegł, pomyślałem że zrezygnował ale zaraz po chwili jeszcze śmielej ruszył z kłami w moim kierunku...zdenerwowany zajściem i brakiem reakcji ze strony właściciela dość stanowczym tonem spytałem się od czego ma smycz ? Rozumiem że każdy chce by pupil się wybiegał ale skoro właściciel ma ochotę zapewnić mu nieco beztroskiego spaceru niech zrobi to z dala od ludzi. Takich sytuacji miałem mnóstwo całe szczęście jeszcze nigdy nie zostałem ugryziony...no właśnie ale czasem mam ochotę pociągnąć psa z kopa nie będąc pewnym jego zamiarów choć nie jestem za krzywdzeniem zwierząt to może tak by należało zrobić. Jak Wy to widzicie ?

Pozdrawiam
PKO
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja to widzę tak, że zdrowie i życie człowieka jest ważniejsze od zdrowia i życia zwierzęcia a zdrowie napadniętego jest ważniejsze od zdrowia napastnika.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Woltas 1916
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 12 lis 2013, 21:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja trzymam w kieszeni gaz pieprzowy m in na psy. Faktycznie jest to jakiś problem, bo ludzie nie myslą, a miałem kilka razy taką sytuację ze przebiegalem na drugą stronę ulicy lub też zamieniałem bieg na spacer na kilkanascie metrów bo sie pojawił czterołapy jegomość...
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
klancyk3
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 539
Rejestracja: 27 wrz 2007, 21:29
Życiówka na 10k: 45,05
Życiówka w maratonie: 3,42,42
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

jak biegam z psem to zaczepki ze strony kundli są znacznie częstsze - używam wtedy kamieni...
unmarked
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 27 gru 2013, 11:43
Życiówka na 10k: 39,38
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bełchatów

Nieprzeczytany post

W sumie z gazem to nie takie głupie tylko jak go zaczepić...nie mam żadnego paska, a w takich sytuacjach liczy się szybka reakcja... ;) A jak właściciele reagują po takim "odstraszeniu" ich psa zapewne nie obędzie się bez ponownego użycia gazu i wezwania policji ? ;)
majak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1392
Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jest to malutka buteleczka, więc jak nie masz kieszonki to trzymaj ją w ręku, ja właśnie prze chwilką tak biegłem i kompletnie nie przeszkadza.
unmarked pisze:A jak właściciele reagują po takim "odstraszeniu" ich psa zapewne nie obędzie się bez ponownego użycia gazu i wezwania policji ?
Nawet jeśli dojdzie do wezwania policji to Tobie włos z głowy spaść nie powinien.
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Ja biegam od roku z gazem ale jeszcze nie udało mi się go użyć. A sytuacji nie brakowało, przeważnie coś poszczeka i ucieknie jak krzyknę czy tupnę. Gaz kupiłem jak w nocy na grobli wielki rozczochrany owczarek zablokował mi drogę, i musiałem szybko się ewakuować :). Czasem myślę czy ten gaz wogóle zadziała :)
Woltas 1916
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 12 lis 2013, 21:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

majak pisze:Ja biegam od roku z gazem ale jeszcze nie udało mi się go użyć. A sytuacji nie brakowało, przeważnie coś poszczeka i ucieknie jak krzyknę czy tupnę
Mam dokładnie tak samo, ja też jeszcze nie używałem :) Tupniecie krzykniecie zamarkowanie rzutu w psa póki co wystarczało. Ja trzymam w kieszeni w kurtce
pawson
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 210
Rejestracja: 02 kwie 2012, 11:08
Życiówka na 10k: 50'31''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: "WWL ..."

Nieprzeczytany post

- luzu , poczytaj uwagi na forum i patenty
- gaz nie jest złym pomysłem - choć dość radykalnym - ale nie stosowałem
- ale jest też i inne rozwiązanie - zastosowane przeze mnie na wsiowe luźne burki - mianowicie kawałek kiełbasy w kieszeni i po krzyku - jedyny minus to taki że kundle czekają wtedy ( np dnia następnego wsłuchując się w znane im sapanie ) na Twój przelot ( na kiełbaskę ) :) i chwilę towarzyszą ( ale już nie gryzą )




pozdro
pawson
______
pawson


Obrazek
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Jasne, już kiełbasę przy sobie noszę :)
Może jeszcze woreczek z kosteczkami :)
aliceliddell
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 15 sty 2013, 14:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawy pomysł z tą kiełbasą:) choć może ze względu na zapach lepiej takie psie chrupeczki ;)
zzielona
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 22 kwie 2012, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmm psy które są na spacerze z właścicielami nie są aż takie złe. Pies który zerwał się z łańcucha to jest dopiero masakra. Ostatnio mnie taki gonił. Do śmiechu mi nie było tym bardziej że po tym szaleńczym sprincie ledwo doszłam do domu, bo coś sobie zrobiłam w biodrze. Kurowałam się po tym ze 2 dni :( Od tamtej pory uważnie patrze czy ten pies jest przypięty czy znowu się na mnie czai...
Radek_1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 26 wrz 2013, 10:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Współczuję mieszkańcom wsi, bo na porządku dziennym pewnie jest, że psy z gospodarstw hasają sobie samopas i tylko czekają na biegacza, który przebiega obok bramy...

Ale i w miastach miodu nie ma. Mam to szczęście, że mieszkam na peryferyjnym osiedlu Bydgoszczy z dostępem do lasu. Ile to już razy musiałem się zatrzymywać, bo leciało w moją stronę jakieś bydle. Najbardziej w takich momentach irytują mnie słowa właścicieli "niech się Pan nie boi, on nie gryzie"... A skąd ja mam to qwa wiedzieć?! Muszę jednak przyznać, że coraz większa część właścicieli psów staję się świadoma i na widok biegacza już z daleka przypina smycz swojemu pupilowi.

Psy nie są niczemu winne, bo to tylko zwierzęta. To ich właściciele nie myślą.
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja się jakoś specjalnie nie boję, chociaż w soboty rano w parku widuję tylko innych biegaczy i psiarzy. Żaden pies mnie jeszcze nie zaatakował, widać moje truchtanie nie kwalifikuje się dla nich do biegu.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ