Biegam od 2 lat. W zeszłym roku zrobiłem 10km w Biegnij Warszawo w 43,30min, pół roku później półmaraton Warszawski w 1.45.
Myślę sobie kurczę, jest coraz lepiej, robię postępy, poczytam specjalistów, będzie jeszcze lepiej!
Kupiłem pulsometr Sigma RC 14.11, zrobiłem test na Hrmax (3 razy), wyszło 175 i poszedłem biegać

No i zaczęło się

Podczes średniej trudności treningu, przy tempie 5min/km, pulsometr pokazuje puls 145-150, a ja wcale nie jestem zmęczony


Czy to znaczy że przez te dwa lata źle biegałem? Czy coś robię nie tak, czy tylko czegoś nie rozumiem?
Od początku robię 3 treningi w tygodniu ok 8-12km w tempie ok.5min/km. Zimą raz w tygodniu interwały na bieżni.
Mam 46lat i ważę 88kg przy 193 cm wzrostu.
PS A może wystawić pulsometr na Allegro i biegać sobie dalej nie zawracając sobie głowy techniką, pulsem, tempem itp...?