I tak to 2 tydzien dobiegl konca, od jutra rozpoczynam 5/2,5...........najbardziej sie ciesze z tego, ze caly czas chce mi sie biegac, wychodze i naprawde biegne z checia

poboli mnie czasami kolano, czasami kostka, jednak zaraz przestaje - odbieram to na razie jako przezwyczajanie sie do biegania, uwazam jednak, zeby nie zrobic sobie ała

bolala mnie glowa z poczatku ale teraz juz przestala...
czy moje lydki tez sie musza przyzwyczaic do jakiegos tam wysilku? nie tyle bola, co wydaja sie "ciezkie", jakbym miala tam przyczepione cegly, to samo z piszczelami....
chetnie pobiegalabym z kims, w tym tygodniu nie dam rady, bo wyjezdzam ale moze w przyszlym tygodniu ktos pobiegalby ze mna? biegam wg planu wiec nieco (duzo) wolniej od was..........ale moze ktos ma ochote? bardzo bym sie ucieszyla
Aga