zibi410 pisze:
No to jest oczywiste że nie będzie od razu latał jak skowronek.
A tak nawiasem jak masz dawać takie porady jak na początku tej dyskusji to lepiej odpuść bo tylko zniechęcasz.
Zniechęcam? Zróbmy doświadczenie. Napisz do mnie za rok PW. Ok?
Kolega gores87, który tak się zapierał, że gadam głupoty bodajże leczy teraz kontuzje.
Nie mam żadnego celu komuś dogryść, podnieść swoje ego. Uważam, że lepiej będzie najpierw zejść z wagi porządną dietą na ujemny bilans kaloryczny+trening siłowy. Jak się zejdzie tyle ile potrzeba można brać się za bieganie. Mięśnie jako tako wyrobione przez siłownię pomogą w dalszym spalaniu tłuszczu podczas biegania. Biegania lepszego, sprawniejszego, zdrowszego, bez kontuzji, przyjemnego. Zniechęcić to się można zaczynając biegać z wielką wagą a nie dlatego, że ktoś prawdę powiedział. To co mam kłamać jak poseł? Pozdrawiam
