Zlitowałem się nad swoim zdrowiem... Zaczynam

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Andrzej Szymański
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 01 kwie 2008, 21:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kędzierzyn- Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No, stary, ja mam buty o połowę tańsze, niż ty planujesz kupić. Też jestem bardzo początkujący, ale nie mam dużo kasy do wydania na buty. w końcu Etiopczycy latają boso. :ble: :ble: :ble: Najważniejsze to zacząć i nie chować się za gadżeciarnią. Błedów nie unikniemy. Mam pytanie- czy trenujesz codziennie i czy używasz pulsometru (też gadżet) :bleble:
andy
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
soprano99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 277
Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Słomniki

Nieprzeczytany post

robie plan z wyborczej, wiec 3xtygodniu pierwsze cztery stopnie. nie uzywam pulsometru, na razie, moze pozniej.
Duda
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 31 lip 2007, 16:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I tu jesteś w błędzie.

Utrata mięśni przy wysiłku w stanie silnego katabolizmu w jakim znajduje się organizm po kilkunastu godzinach głodu - czyli rano na czczo - jest bardzo duża.

Zawsze przy spalaniu tłuszczu będzie się spalać tkanka mięśniowa. Możesz próbować te straty zminimalizować, dlatego 20-30 min. przed biegiem trzeba brać porcję białka 20g. wystarczy. Tyle nawet nie masz w jednym jajku, ale na początek to powinno wystarczyć.
Awatar użytkownika
soprano99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 277
Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Słomniki

Nieprzeczytany post

od soboty biegam wieczorem... a niech to białko dojrzewa...
Awatar użytkownika
pinky
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź (Retkinia)

Nieprzeczytany post

soprano99 - miło czytać takie posty - wierzę że Ci sie uda.
Tak samo jak powoli zaczynam wierzyć że te 30 minut biegu jest osiągalne! Nie byłabym chyba w stanie zwlec się rano z łóżka i pobiegać przed pracą. Ale po pracy to i owszem. Nie jem nic tylko ubieram się odpowiednio i wychodzę z domu. Co do jedzenia to źle mi się biega po posiłku. Ale "coś na ząb" muszę wrzucić zeby nie paśc po drodze ;-) Miłe jest tez to, że kilka osób wie że biegam (wielkie słowo jak na to co na tym etapie robię) - wyraźnie mi "zazdroszczą". Wszyscy tłumaczą się brakiem czasu i takimi tam, a znając mnie i wiedząc że jestem mocno zapracowana robi im się łyso ;-) Oni narzekają a ja sobie biegnę...
ODPOWIEDZ