Witam wszystkich, to mój pierwszy raz . Nie wiem czy była już o tym mowa, ale zakładam nowy temat bo nie wiem jak ten problem nazwać, a stronw tym dziale jest ponad 30.
A więc mam taki dziwny problem podczas biegania: z kondycją nie jest u mnie najgorzej, myślę że bez problemu przebiegam 8km, może więcej. Jednak często już po ok. 10min biegu tracę całą energię, nogi mam jak z drewna, biegnie mi się ciężko i ogólnie okropnie. Co ciekawe, ostatnio przez jakieś 2 miesiące biegałem w miejscu słuchając jednocześnie muzyki lub oglądając jakiś film. I było super, żadnych problemów, z palcem w uchu biegałem przez godzinę. Wydaje mi się że ten problem może być spowodowany tym, że podczas normalnego treningu nie skupiam na niczym myśli i myślę ile jeszcze mam przebiec itp., co mnie osłabia . Co o tym sądzicie? Z biegania w miejscu chciałbym zrezygnować, słyszałem, że niewiele to daje.
Dziwny problem przy bieganiu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 01 kwie 2006, 18:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wadowice Górne
Nie ma z wieczora jak wyciskanie do opora.
- Acid
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 lis 2003, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bedlno k/Kutna
Słuchaj w miejscu to ja też sobie moge biec dość długo bez wyraźnych oznak zmęczenia, to nie to samo co bieg w terenie A co do tych Twoich chwil slabości po 10 min biegu to przypuszczam, ze biegasz bez rogrzewki, dobrze sie rozgrzej przed biegiem i wszystko powinno być dobrze, nastaw się pozytywnie do biegania,jest tyle spraw do przemyslenia, ja z powodzeniem robię to podczas biegu, jesteś wówczas sam, mózg masz dobrze dotleniony. Powodzenia
Greg
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 13:52
Wydaje mi się, ze jest to chyba taka prawidłowość. Ja też to mam, na początku biegu jest dużo energii, więc zaczynam dość szybko. Między 3-5 km dostaję lekkiej zadyszki, i wtedy przestawiam się na tryb oszczędny. Stabilizuje się oddech i tętno i bez problemu jeszcze można sporo przebiec.