Chyba rzadkość, mamy dobrej jakości transmisję!
https://www.youtube.com/watch?v=GXHpzw9i90w
18:15 główny bieg kobiet.
19:00 główny bieg mężczyzn.
Mistrzostwa Polski w biegu na 10 000 metrów - Karpacz 2020
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Wygrał spodziewanie Zalewski - 20s gorzej od życiówki, ale fajnie, że złamał 29. Ciekawe czy będzie się przygotowywał jeszcze pod 10000 czy już idzie w pełni w maraton. Obserwowałem też Jastrzebskiego, na pewno złamał 30 min, ale poza podium.
W sumie tak mnie zastanawia, co hipotetycznie łatwiej pobić? Rekord Polski na 5000, 10000 czy maraton? 5000 Bronka się wydaje nie do ruszenia, choć nie wiem na jakim poziomie jest Zalewski na 5000, ale zobaczymy co za rok, dwa będzie pokazywał Lewandowski na 3000 i 5000. 10000 Kowola w porównaniu do Bekele to zupełnie inne światy. Natomiast rekord Szosta wydaje się być kiedyś w zasięgu Krystiana Zalewskiego patrząc na jego półmaraton z zeszlego roku.
W sumie tak mnie zastanawia, co hipotetycznie łatwiej pobić? Rekord Polski na 5000, 10000 czy maraton? 5000 Bronka się wydaje nie do ruszenia, choć nie wiem na jakim poziomie jest Zalewski na 5000, ale zobaczymy co za rok, dwa będzie pokazywał Lewandowski na 3000 i 5000. 10000 Kowola w porównaniu do Bekele to zupełnie inne światy. Natomiast rekord Szosta wydaje się być kiedyś w zasięgu Krystiana Zalewskiego patrząc na jego półmaraton z zeszlego roku.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Myślę, że to za słaba przesłanka. Patrząc po tabelach wynik Szosta w maratonie odpowiada poziomem:Mossar pisze:Natomiast rekord Szosta wydaje się być kiedyś w zasięgu Krystiana Zalewskiego patrząc na jego półmaraton z zeszlego roku.
13:17 na 5 000 m
27:41 na 10 000 m
60:54 w HM
Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że Szost jest pewnie bardziej wytrzymały, niż szybki. Generalnie nasi się trochę lepiej "wydłużają", ale to nic dziwnego, gdy biegi długie na bieżni u nas prawie nie istnieją.
Tak czy inaczej, to, że Szost ma życiówkę w HM równą 62:35 to raczej efekt tego, że w najlepszych latach nie biegał tego dystansu, a w pozostałych rzadko lub nigdy połówka nie była docelowym startem.
Myślę, że ktokolwiek z Polaków robiący 2:10 w najbliższym czasie to będzie już coś dużego (tak realnie patrząc). Możliwe, że Krystian ma największy potencjał, by to zrobić i tego mu życzę. Ale przeskok na poziom Szosta z najlepszych lat, to jeszcze stopień wyżej.
Jeszcze jako ciekawostka: 27:53 Kowola to było wtedy tylko 31 s do rekordu świata. Masakra.Mossar pisze:10000 Kowola w porównaniu do Bekele to zupełnie inne światy.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12956
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Problem jest organiczny i pokoleniowy. Trenerzy niewątpliwie to widzą, a co bardziej ogarnięci próbują i szukają metod wyjścia z impasu. To się jednak wciąż nie udaje. Na dobicie dostajemy informacje o rewelacyjnie biegających triatlonistach, którzy z powodzeniem mogliby rywalizować o medale MP w biegach długich. Można tłumaczyć słaby poziom tym, że to walka o medale. Niestety te medale nie mają praktycznie wartości właśnie przez słaby poziom wynikowy.
Zastanawiam się, czy ktokolwiek jest w stanie zmienić ten trend. Na horyzoncie widzę tylko jedną taką barwną postać. Tomasz Lewandowski udowadnia, że podążanie własną drogą jest możliwe. Czy jednak wystarczyłoby mu charyzmy na stworzenie organizacji alternatywnej do pzla, która miałaby finansowanie do własnego szkolenia centralnego? Po MP, na których padają słabe wyniki, powinny być rozliczenia personalne kadry szkoleniowej. To naturalna kolej rzeczy. Tymczasem obecnie można odnieść wrażenie, że to skansen z figurami woskowymi, nie do ruszenia. To trzeba zmienić w pierwszej kolejności. Musiałby powstać zespół z wizją. Jakiś resercz trendów światowych. Może przytulenie się do kadry australijskiej, itp. Na to trzeba jednak właśnie tej wizji rozwoju, no i kasy. Można trenować bez kasy, ale nie da się już regenerować bez kasy. Jedyna wizja jaka u nas istnieje, to przejście z biegów stadionowych wprost do maratonu. Tyle, że szczytem marzeń jest 2:10, a to nie daje praktycznie nic.
Zastanawiam się, czy ktokolwiek jest w stanie zmienić ten trend. Na horyzoncie widzę tylko jedną taką barwną postać. Tomasz Lewandowski udowadnia, że podążanie własną drogą jest możliwe. Czy jednak wystarczyłoby mu charyzmy na stworzenie organizacji alternatywnej do pzla, która miałaby finansowanie do własnego szkolenia centralnego? Po MP, na których padają słabe wyniki, powinny być rozliczenia personalne kadry szkoleniowej. To naturalna kolej rzeczy. Tymczasem obecnie można odnieść wrażenie, że to skansen z figurami woskowymi, nie do ruszenia. To trzeba zmienić w pierwszej kolejności. Musiałby powstać zespół z wizją. Jakiś resercz trendów światowych. Może przytulenie się do kadry australijskiej, itp. Na to trzeba jednak właśnie tej wizji rozwoju, no i kasy. Można trenować bez kasy, ale nie da się już regenerować bez kasy. Jedyna wizja jaka u nas istnieje, to przejście z biegów stadionowych wprost do maratonu. Tyle, że szczytem marzeń jest 2:10, a to nie daje praktycznie nic.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 410
- Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
- Życiówka na 10k: 34:46
- Życiówka w maratonie: 2:43:25
Myślę że nasza obecna elita długasów marzenia ma realistyczne. 2:10 daje przepustkę na igrzyska, a sam występ w tej imprezie to już coś. Chyba wszyscy są pogodzeni z faktem że Afryki nie dogonią i stawiają sobie cele na miarę możliwości. Co do poziomu mistrzostw na 10000 to faktycznie nieco rozczarował, w biegu mężczyzn liczyłem na jakiś wyraźniejszy akcent poniżej 29, a tu jedynie Krystian dał radę, reszta wyników nie odbiegała od tego co ci zawodnicy biegają na ulicy. Dziewczyny też dość przeciętnie. Można tłumaczyć że to biegi na miejsca ale kiedy w takim razie bieg na czas skoro to jedyna okazja żeby w PL pobiec ten dystans? Czytałem także wypowiedzi że stadion ten słabo sprzyja szybkiemu bieganiu i stąd takie rezultaty. Nie wiem, ale te ok 600m npm chyba nie powinny robić jakiejś specjalnej różnicy.
Co do planów trenera Lewandowskiego to trzymam kciuki, nie znam wprawdzie szczegółów ale wszelki ferment w tym skostniałym środowisku mile widziany.
Co do planów trenera Lewandowskiego to trzymam kciuki, nie znam wprawdzie szczegółów ale wszelki ferment w tym skostniałym środowisku mile widziany.