Co po m430 do 1000zł

[murek92]

Cześć.
Niestety mój polar m430 wczoraj padł ostatecznie po 5 wspólnych latach i potrzebuję zakupić coś nowego...

Biegam regularnie, ale nie jakoś profesjonalnie (max. 60 km tygodniowo). Zegarka jak dotąd używałem tylko do rejestrowania treningów i zakładałem tylko wtedy gdy wychodziłem biegać (m430 do najładniejszych nie należy ).

Nie mam wielkich wymagań co do funkcjonalności. Zależy mi żeby był w miarę niezawodny, GPS żeby funkcjonował stabilnie no i dodatkowym atutem byłaby w miarę akceptowalna estetyka (żebym mógł go też nosić na codzień). Nie chce wydawać więcej niż 1000, bo nie wydaje mi się że potrzebuję bardzo zaawansowanego sprzętu.

Po małym reasearchu w oko wpadły mi:

Forerunner 245 / lub Forerunner 55 (nigdy nie miałem Garmina, więc musiałbym się przyzwyczaić)

Coros pace 2 (chociaż coś mi mówi że nie będę używał większości funkcji i bajerów)

Polar pacer (lub pacer pro) - za tym przemawia to, że już od lat jestem zaprzyjaźniony z flow

Ale oczywiście jestem otwarty na wszystkie propozycje od bardziej doświadczonych biegaczy

Dzięki z góry za odpowiedź

[cichy70]

do tysiaka Coros nie ma żadnej konkurencji.
fakt nie opinia.

[Slawcio]

do tysiaka Coros nie ma żadnej konkurencji.
fakt nie opinia.

A czyja to opinia o tym fakcie?

Odpowiadając, zerknij jeszcze na Vantage M, jest dobry, bo tani. Są jeszcze do kupienia leżaki.

[cichy70]

moja.
powiedz tylko czym Ci kolega zawinił że na vantageM chcesz go władowac?
Corsa miałem że 3 lata wstecz co nie znaczy Ze nie potrafię powiedzieć że coś jest dobre .
a u Ciebie polar polar polar.
nawer jskby Ci nasrał na łapę wciąż tylko polar.
płaca Ci za wprowadzanie użytkowników w błąd ?

[Slawcio]

584zł to jest znacząco mniej niż 870zł

Ja nie wydałem jednoznacznej opinii jak ty, więc nikogo w nic nie ładuję.
Ja tylko zaproponowałem, żeby wziąć pod uwagę.

Najważniejszą funkcjonalnością zegarka jest jego wygląd, a w tym może pomóc sobie tylko nabywca.
Reszta to tylko bajery. Zegarek za nas nie pobiega.
A coros to plastikowa zabawka z jarmarku jak tanie Garminy ( a to już moja opinia)
Dodatkowym atutem jest znajomość Flow, a ten twój Coros ma już serwis www? Czy dalej tylko w telefonie?

[duzymis2]

Jako ktoś to miał ponad 2 lata Vantage M zdecydowanie go nie polecam, nawet w takiej cenie. Ten zegarek może i nie jest bardzo zły, ale dobry też nie jest, a najsłabszy punkt to zdecydowanie bateria. O ile to było do przeżycia kulka lat temu, o tyle teraz już nie - sprzęty się zmieniły i czemu nie wybierać czegoś, co będzie trzymało zdecydowanie dłużej?

Jeżeli cena Pace 2 jest za wysoka to jest jeszcze w Deca Coros Kiprun 500 który też świetnie daje sobie radę a wychodzi nawet mniej niż Vantage M

[weuek]

Najważniejszą funkcjonalnością zegarka jest jego wygląd, a w tym może pomóc sobie tylko nabywca.

Poważnie to napisałeś?

[Slawcio]

Najważniejszą funkcjonalnością zegarka jest jego wygląd, a w tym może pomóc sobie tylko nabywca.

Poważnie to napisałeś?

Pisałem poważnie, ale po zastanowieniu nie jest to prawdą. Długo już biegam ze strydem, więc wypadło mi z głowy, że dla biegacza najważniejsze jest prawidłowe wyświetlanie tempa chwilowego.
Dzięki strydowi od kilku lat nie zwracam już na to uwagi, tętno też mamy prawidłowe o ile nie bierzemy go z nadgarstka. Dalej zostaje wygląd.
Reszta to tylko bajery bez których można się obejść.
Cichy nazywa mnie fanboyem Polara. Tak ma rację. Ale proszę zwrócić uwagę na jeden mały szczegół.
Ja już nie gonię króliczka, dzięki strydowi mam ekosystem kompletny i nie wypatruję następnego zegarka.
Mam wszystko co jest mi potrzebne do biegania, a zegarek mi w tym nie przeszkadza.
Więc stryd jest najważniejszy, a ekosystem Polara mi najbardziej odpowiada.

[weuek]

Cieszę się twoim szczęściem.

Dla mnie wygląd zegarka to rzecz ostatnia (może takiego w kolorowe misie bym jednak nie kupił), tempa chwilowego nie używam (nie mam na żadnym ekranie), a stryda nie potrzebuję. Dasz wiarę?

[Slawcio]

tempa chwilowego nie używam (nie mam na żadnym ekranie), a stryda nie potrzebuję.

Bo nie działa na zadowalającym poziomie? A nie no tak, po co tempo dla biegacza, zegarek musi mieć mapę, żeby się nie zgubić w lesie.

Dasz wiarę?

Oczywiście, mam to samo zdanie jak ty, większość ludzi nie potrafi z nich korzystać. Używają czas i dystans a reszta to zbędne bajery. Ale przy zakupie oczywiście trzeba kupić taki co ma wszystko.
Dlatego od jakiegoś czasu na forum piszę, żeby kupowali takie, które im się najbardziej podobają.

[weuek]

Bo nie działa na zadowalającym poziomie?

Bo nie mam dla niego zastosowania w moim bieganiu. Tylko średnie mnie interesuje.

A nie no tak, po co tempo dla biegacza, zegarek musi mieć mapę, żeby się nie zgubić w lesie.

O widzisz-to od mapy zaczynam wybór zegarka (nie mylić z kreską imitującą nawigację).

[duzymis2]

+1, ja też w ogóle nie używam danych z tempa chwilowego bo ono kompletnie nic nie mówi o danym treningu. Co mi takie tempo daje gdy zmienia się nachylenie? Albo teren pod butem? Albo gdy jestem chory? Kompletnie nic

Na pierwszym miejscu tętno. Po nim moc o ile się orientujemy jak korzystać (w kolarstwie wiedziałem, tu nie próbuję nawet)

[Amadeusz]

Szczerze to polecam odłożyć dosłownie stówę/dwie więcej (tak, wiem że takie odpowiedzi są upierdliwe) i lekko podbić budżet, ja wiem że ludzie nadal biegają z Forerunner 920XT i on nadal daje radę, ale takiemu 245 zaraz stuknie 5 latek, technologia wyraźnie poszła do przodu (szczególnie GPS - mówię to jako posiadacz F6).

Forerunner 255 pojawiają się regularnie w okolicy tysiaka i moim zdaniem to super opcja dla kogoś kto biega ale nie potrzebuje wodotrysków.

Jak chcesz coś bardziej 'wyjściowego' to zerknąłbym też na Vivoactive 5, choć dla mnie dyskwalifikuje go interfejs dotykowy (no i wolę MIP), ale nie każdemu to przeszkadza, znam dużo lepszego biegacza ode mnie z Vivoactive 3 co pokazuje że da się Ten o ile nie jest typowo zegarkiem biegowym (a raczej hybrydą sportowo-smartwatchową) wygląda naprawdę przyzwoicie, można go wrzucić na skórzany pasek i nie gryzie się nawet w dość formalnym stroju.

Coros Pacer to też rzeczywiście super opcja, choć jest trochę bardzo sportowaty jak dla mnie - za to jest wybitnie lekki i wygodny (na nylonowym pasku).

PS. I o ile zgadzam się z przedmówcami że tempo chwilowe często jest bajerem, to ja np. teraz w programie mam 6x1 minutowe interwały ~3:50min/km, biegnę je równo na bieżni a mój fenix na to: za szybko -> za wolno -> za szybko -> za wolno -> za szybko -> dobrze - i to wszystko w obrębie jednej minuty.

[przemekEm]

GritX jest obecnie po 1200 o ile chcesz nadal Polara. Grit wygląda naprawdę elegancko, to metalowy dobrej jakości zegarek, Pacer czy Vantage M są plastikowe. Jak dla mnie dostęp do Flow to jest naprawdę ogromna zaleta w zegarkach tego producenta. Mam 3 lata, nadal jest świetny. Wytrzymały jak cholera, super działają przyciski, żadnych zwiech czy problemów z softem, GPS zawsze działał bardzo dobrze, funkcji jest sporo i powinno wystarczyć każdemu kto nie potrzebuje map. Pewnie GPS lepiej działa w najnowszych zegarkach z wielopasmowym trybem, ale to przy Garminie musisz celować w 255 a nie 245 a w Polarze dopiero w najnowszym Vantage V który nie dość że drogi, to jeszcze niedopracowany soft ma.
Coros Pace pewnie wypada najkorzystniej biorąc pod uwagę tylko cena/efekt, ale jak dla mnie wygląda jak plastikowa zabawka, a jeszcze to pokrętło :/, przez to mnie odrzuca, kwestia gustu, ja bym nie poszedł. Tu też lepiej by iść już w model 3 bo ma wielopasmowy GPS, a to cena ~1.2k.

[cichy70]

obczaiłem tego GritX
i faktycznie, może warto dołożyć te 2 stówy.
przede wszystkim dlatego, że masz juz cały ekosystem a ten generalnie w polarze jest bardzo dobry.
Przemek jak pisze, że używa i wszystko działa to zdecydowanie warto się pochylić nad ta opcją.