Moi Drodzy,
Stało się to co powinno się stać już dawno - po 8 (?) latach użytkowania pękł w końcu niewymienny pasek mojego forerunnera 210. Mimo że wiem, że Garmin schrzanił ten pasek, a raczej brak możliwości jego wymiany, to nie żywię wielkiej urazy do producenta - w końcu sporo lat pobiegałem, a teraz zachowują się spoko proponując 30% rabat na dowolny zegarek biegowy z serii forerunner lub fenix (przy zakupie w ich sklepie oczywiście). Głupio byłoby nie skorzystać.
Co zatem wybrać? Nie jestem gadżeciarzem - jedyną rzeczą jakiej mi brakowało w 210 to niemożność stworzenia bardziej skomplikowanego treningu niż proste interwały (trzeba było rzeźbić z ręcznym lapowaniem). Myślę o:
- 245 - naturalny wybór jako kontynuacja serii 2xx. Ale nie wiem czy jest sens płacić za funkcje, z których nie będę korzystał
- 45 - niby to seria niżej, ale podejrzewam, że i tak jest to sprzęt dużo lepszy niż mój dotychczasowy 210 (lepszy w sensie ilości funkcji).
Oczywiście mogę sobie poczytać specyfikacje techniczne i recenzje. Interesuje mnie jednak opinia biegaczy i jak się mają te modele do praktyki biegowej (czy jest sens płacić więcej za 245 i dostać funkcje, z których raczej nie będę korzystał, czy może są jakieś ukryte zalety modelu 245 typu lepszy GPS, możliwość podłączenia stryda itd.)? A może są w 245 funkcje, które warto mieć a ja sobie po prostu nie zdaję z tego sprawy:)?
dzięki,
Karol
Co po Garmin Forerunner 210?
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Mimo wszystko polecałbym Ci 245. Tam chociaż ekrany pokonfigurujesz jak chcesz, złapiesz ręcznie lap itp.
W FR45 tego (ekranów danych) nie ma, więc jak zechesz zrobić sobie przebieżki na koniec treningu a nie zaplanujesz ich przez Garmin Connect (web lub app) i nie wgrasz do zegarka, to nie zobaczysz tempa, czasu czy czego tam będziesz chciał.
Ale jeśli możesz bez tego żyć.. Cheptegei pobiegł rekord świata na 5km z FR45, więc wiesz
W FR45 tego (ekranów danych) nie ma, więc jak zechesz zrobić sobie przebieżki na koniec treningu a nie zaplanujesz ich przez Garmin Connect (web lub app) i nie wgrasz do zegarka, to nie zobaczysz tempa, czasu czy czego tam będziesz chciał.
Ale jeśli możesz bez tego żyć.. Cheptegei pobiegł rekord świata na 5km z FR45, więc wiesz

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 26 sty 2020, 20:28
- Życiówka na 10k: 38:28
- Życiówka w maratonie: brak
Poranny Biegacz - dzięki za radę. Nie bardzo jednak rozumiem ten probelm z lapowaniem w FR45. Mam doświadczenia tylko z FR210 a tam za dużo do klikania nie było...
Jak rozumiem w FR45 można ręcznie lapować, tak? Ale chodzi o to, że to się będzie gdzieś tam nagrywać w tle a nie będę mógł zobaczyć tempa, odległości, tętna itd? W starym 210 to sobie po prostu przełączałem w trakcie treningu między dostępnymi parametrami. W nowych zegarkach tak prosto nie ma?
dzięki,
Karol
Jak rozumiem w FR45 można ręcznie lapować, tak? Ale chodzi o to, że to się będzie gdzieś tam nagrywać w tle a nie będę mógł zobaczyć tempa, odległości, tętna itd? W starym 210 to sobie po prostu przełączałem w trakcie treningu między dostępnymi parametrami. W nowych zegarkach tak prosto nie ma?
dzięki,
Karol
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Kup możliwie najlepszy zegarek na jaki dzisiaj Cię stać. Za 245 przemawia choćby wgranie trasy - korzystam z tego może kilka razy do roku, ale korzystam i zegarek ma to mieć (choćby na wyjeździe służbowym chciałem sobie pobiegać, a miasta nie znałem to wgrałem trasę i spokój).
- Poranny Biegacz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
- Życiówka na 10k: 34:41
- Życiówka w maratonie: 2:37:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Można ręcznie lapować. Wydawało mi się że FR45 ma tylko jeden ekran danych, stąd moje wątpliwości czy śledzenie tempa ręcznego Lapa będzie możliwe. Przeczytałem instrukcję jeszcze raz i jest w niej mowa o konfigurowaniu ekranów danych (wczoraj tego nie wychwyciłem), więc.. w FR45 zrobisz wszystko co opisałeś że potrzebujesz.mikar pisze:Jak rozumiem w FR45 można ręcznie lapować, tak? Ale chodzi o to, że to się będzie gdzieś tam nagrywać w tle a nie będę mógł zobaczyć tempa, odległości, tętna itd?
Niemniej b@rto dobrze prawi. Te smaczki w 245 czasem mogą być przydatne, a jeśli jesteś takim heavy userem że wałkujesz sprzęt przez kilka generacji, to tym bardziej powinieneś kupić coś "na wyrost"

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 314
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moim zdaniem powinieneś wziąć przynajmniej 245 z kilku powodów:
- rozdzielczość ekranu,
- bateria,
- standardowy pasek 20mm, których wariantów jest pierdylion w każdym sklepie z akcesoriami do zegarków,
- widać że to zegarek sportowy ale jest jednak troszkę bardziej premium niż 45,
Można też podejść do tematu nieco inaczej i zrobić 2 pieczenie na jednym ogniu, współczesne Fenixy nie mają wiele wspólnego z oldschoolowymi plastikowymi kolosami które krzyczały "zegarek do uprawiania sportu" na kilometr.
Można kupić np. Fenix 6S który kompletnie nie podpada jako zegarek na co dzień (chyba że mowa o ekstremalnie formalnym settingu) a wtedy masz nie tylko urządzenie do treningu ale i zegarek z prostymi ale czasem przydatnymi funkcjonalnościami smartwatchowymi (samo Find My Phone to kozak
).
Ja bym rozważył pójście w model premium, różnica w cenie rzędu 400-500zł to z jednej strony dużo, z drugiej mało (w skali kilku lat grosze), w końcu jako weteran wiesz że Ci się nie znudzi za tydzień.
I wiem że w temacie typu "kupić Opla czy Forda" wyskoczyłem z "kup Ferrari", ale może warto dołożyć żeby mieć coś do noszenia 24/7 zamiast czegoś stricte do treningów
- rozdzielczość ekranu,
- bateria,
- standardowy pasek 20mm, których wariantów jest pierdylion w każdym sklepie z akcesoriami do zegarków,
- widać że to zegarek sportowy ale jest jednak troszkę bardziej premium niż 45,
Można też podejść do tematu nieco inaczej i zrobić 2 pieczenie na jednym ogniu, współczesne Fenixy nie mają wiele wspólnego z oldschoolowymi plastikowymi kolosami które krzyczały "zegarek do uprawiania sportu" na kilometr.
Można kupić np. Fenix 6S który kompletnie nie podpada jako zegarek na co dzień (chyba że mowa o ekstremalnie formalnym settingu) a wtedy masz nie tylko urządzenie do treningu ale i zegarek z prostymi ale czasem przydatnymi funkcjonalnościami smartwatchowymi (samo Find My Phone to kozak

Ja bym rozważył pójście w model premium, różnica w cenie rzędu 400-500zł to z jednej strony dużo, z drugiej mało (w skali kilku lat grosze), w końcu jako weteran wiesz że Ci się nie znudzi za tydzień.
I wiem że w temacie typu "kupić Opla czy Forda" wyskoczyłem z "kup Ferrari", ale może warto dołożyć żeby mieć coś do noszenia 24/7 zamiast czegoś stricte do treningów

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 26 sty 2020, 20:28
- Życiówka na 10k: 38:28
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję wszystkim za odzew. W zasadzie budżet mam na wszystko w ofercie Garmina - po prostu nie widzę sensu płacić za coś, z czego nie będę korzystał, stąd moje rozważania. Ale skoro praktycznie wszyscy sugerują jednak FR245, to nie ma się nad czym zastanawiać. Będę z nim zapewne biegał do końca swojej kariery
.
ps. I kompas ma - kiedyś się zgubiłem w Puszczy Augustowskiej - mech na drzewach rósł z każdej strony, było pochmurno i nijak nie wiedziałem jak wrócić do namiotu (ostatecznie zamiast 10km biegania, wyszło sporo ponad 30...). Z kompasem raz dwa bym się ogarnął:)
@Amadeusz - ja raczej nie z tych co na codzień chadzają z zegarkiem, więc temat fenixa sobie odpuszczę. Zresztą w przypadku skorzystania z propozycji Garmina różnica w cenie jest jednak spora (210eur za FR245, 385eur za fenixa 6s).
pozdrawiam,
Karol

ps. I kompas ma - kiedyś się zgubiłem w Puszczy Augustowskiej - mech na drzewach rósł z każdej strony, było pochmurno i nijak nie wiedziałem jak wrócić do namiotu (ostatecznie zamiast 10km biegania, wyszło sporo ponad 30...). Z kompasem raz dwa bym się ogarnął:)
@Amadeusz - ja raczej nie z tych co na codzień chadzają z zegarkiem, więc temat fenixa sobie odpuszczę. Zresztą w przypadku skorzystania z propozycji Garmina różnica w cenie jest jednak spora (210eur za FR245, 385eur za fenixa 6s).
pozdrawiam,
Karol