Pokrowiec na telefon
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 21 paź 2015, 08:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gdzie trzymacie telefon podczas biegania? Widziałem już różne konfiguracje, w kołczanie, na ramieniu, n mini plecaku na plecach. Do tego dochodzi jeszcze kwestia ochrony przed upadkami, uszkodzeniami mechanicznymi itd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2037
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W domu. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 26 wrz 2012, 21:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Najchętniej w domu. Ale jak już muszę go wziąć, to używam różnych kieszonek w spodenkach czy bluzie.
Chodzi o to, żeby jak najmniej się poruszał podczas biegu, inaczej wkurza mnie ciągłe obijanie ciała przez taką cegłówkę.
Mam też wyjątek, kiedy wychodzę na nieznaną trasę w obcym mieście i korzystam z mapmyrun. Wtedy tylko trzymanie w łapce. Żadne pokrowce (np. na ramię) nie zdają egzaminu.
Chodzi o to, żeby jak najmniej się poruszał podczas biegu, inaczej wkurza mnie ciągłe obijanie ciała przez taką cegłówkę.
Mam też wyjątek, kiedy wychodzę na nieznaną trasę w obcym mieście i korzystam z mapmyrun. Wtedy tylko trzymanie w łapce. Żadne pokrowce (np. na ramię) nie zdają egzaminu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 gru 2019, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odkąd kupiłem zegarek, telefon zostawiam w domu. Wcześniej używałem takiego najtańszego pokrowca na ramię z Decathlonu. Żadna kosmiczna technologia, ochrona co najwyżej przed deszczem (zamknięcie strunowe) ale stosunek cena /funkcjonalność bardzo dobry. Poza tym zależało mi na słyszalnych komunikatach z aplikacji biegowej i łączności z pasem kardio. Używałem w sumie kilka miesięcy, nic się nie urwało, nie zniszczyło.
Mogę polecić to rozwiązanie do spokojnego biegania.
Mogę polecić to rozwiązanie do spokojnego biegania.
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 21 paź 2015, 08:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Parametry biegu można mierzyć z wykorzystaniem aplikacji na smartfona - mam tutaj na myśli np Endomondo czy Navime Sports Tracker. Nie można dokonywać pomiaru, jeżeli telefon zostawię w domu. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 26 wrz 2012, 21:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
aaa, to tak 
no dobra, to kolejne pytania.
Czy zależy ci tylko na rejestrowaniu? Czy chesz mieć podgląd na bieżące parametry w czasie biegu? Jeśli tak, to czy musisz je widzieć, czy wystarczą komunikaty głosowe np. co kilometr?
Jeśli tylko rejestracja, to każde miejsce wcześniej wymienione da radę (poza pozostawieniem telefonu w domu oczywiście).
Jeśli musisz oglądać ekran - to opaska na ramię założona na nadgarstek da radę. Ale z mojego doświadczenia: szybko porzucisz ten pomysł, bo: ciężko, niewygodnie, jeśli ekran świeci cały czas to zjada baterię, jeśli go wygaszasz to manewrowanie po ekranie bez wyciągania telefonu to masakra.
A jeśli nie musisz widzieć ekranu - to znów, każde miejsce będzie OK, opaska, kieszenie....

no dobra, to kolejne pytania.
Czy zależy ci tylko na rejestrowaniu? Czy chesz mieć podgląd na bieżące parametry w czasie biegu? Jeśli tak, to czy musisz je widzieć, czy wystarczą komunikaty głosowe np. co kilometr?
Jeśli tylko rejestracja, to każde miejsce wcześniej wymienione da radę (poza pozostawieniem telefonu w domu oczywiście).
Jeśli musisz oglądać ekran - to opaska na ramię założona na nadgarstek da radę. Ale z mojego doświadczenia: szybko porzucisz ten pomysł, bo: ciężko, niewygodnie, jeśli ekran świeci cały czas to zjada baterię, jeśli go wygaszasz to manewrowanie po ekranie bez wyciągania telefonu to masakra.
A jeśli nie musisz widzieć ekranu - to znów, każde miejsce będzie OK, opaska, kieszenie....
-
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 15 lut 2016, 19:35
- Życiówka na 10k: 44:32
- Życiówka w maratonie: brak
Na początku swojej przygody z bieganiem korzystałem z opaski na ramię. Rozwiązanie fajne latem jak nie pada ale za to by zobaczyć „parametry biegu” to średnio bo ciężko było biec i oglądać statystyki. Zimą bieganie z telefonem w opasce na ramieniu to już w ogóle nie porozumienie bo bateria w telefonie szybciej pada na mrozie. Ja kombinowałem i opaskę zakładałem na bluzę ale pod kurtkę. Wtedy parametrów nie zobaczysz.ilion pisze:Parametry biegu można mierzyć z wykorzystaniem aplikacji na smartfona - mam tutaj na myśli np Endomondo czy Navime Sports Tracker. Nie można dokonywać pomiaru, jeżeli telefon zostawię w domu.
Dlatego polecam zakup zegarka do biegania by zawsze mieć parametry biegu na wyciągnięcie ręki i nie męczyć się.
Na początek polecam zegarek Polar M430 który do samego biegania sprawdza się rewelacyjnie ale jak masz większy budżet to Vantage M lub Vantage V.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1778
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Ja biegam z takim pasem
https://www.decathlon.pl/saszetka-na-sm ... 97581.html
mieszczę w nim swój telefon, pół paczki chusteczek na akcje typu za nagłą potrzebą i klucze.
Na czas biegu przekręcam saszetkę na plecy, prawie jej nie czuć że się ma.
Biegam na treningach z telefonem zawsze. Potrzebny jest do sytuacji awaryjnych.
Np. raz biegając w obcym mieście na dodatek zagranicą, zahaczyłem o pręt, wywracając się, pas tętna, połamał mi żebra, obyło się bez wzywania pomocy ale równie dobrze można gdzieś zwichnąć nogę.
W ostatnią niedzielę bardzo wcześnie rano mało brakowało żebym nie został zaatakowany przez dwa psy.
A zacząłem być przezorny od czasu kiedy, wywracając się na rowerze, przebiłem pęcherz moczowy i przejechałem się karetką na sygnale.
Życzę wszystkim zostawiającym telefon żeby nigdy go nie potrzebowali. Osobiście wolę go mieć niż żałować że go nie mam.
https://www.decathlon.pl/saszetka-na-sm ... 97581.html
mieszczę w nim swój telefon, pół paczki chusteczek na akcje typu za nagłą potrzebą i klucze.
Na czas biegu przekręcam saszetkę na plecy, prawie jej nie czuć że się ma.
Biegam na treningach z telefonem zawsze. Potrzebny jest do sytuacji awaryjnych.
Np. raz biegając w obcym mieście na dodatek zagranicą, zahaczyłem o pręt, wywracając się, pas tętna, połamał mi żebra, obyło się bez wzywania pomocy ale równie dobrze można gdzieś zwichnąć nogę.
W ostatnią niedzielę bardzo wcześnie rano mało brakowało żebym nie został zaatakowany przez dwa psy.
A zacząłem być przezorny od czasu kiedy, wywracając się na rowerze, przebiłem pęcherz moczowy i przejechałem się karetką na sygnale.
Życzę wszystkim zostawiającym telefon żeby nigdy go nie potrzebowali. Osobiście wolę go mieć niż żałować że go nie mam.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3592
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Az takich extremum nie miałem ale podpisuję się pod tym. Telefon musi być. A i saszetkę używam taką samą jak spodnie nie mają kieszeni. Ja mam chyba jeszcze jakiś stary model, bo mam klamrę z boku i jest ona kobylastaSlawcio pisze:Ja biegam z takim pasem
https://www.decathlon.pl/saszetka-na-sm ... 97581.html
mieszczę w nim swój telefon, pół paczki chusteczek na akcje typu za nagłą potrzebą i klucze.
Na czas biegu przekręcam saszetkę na plecy, prawie jej nie czuć że się ma.
Biegam na treningach z telefonem zawsze. Potrzebny jest do sytuacji awaryjnych.
Np. raz biegając w obcym mieście na dodatek zagranicą, zahaczyłem o pręt, wywracając się, pas tętna, połamał mi żebra, obyło się bez wzywania pomocy ale równie dobrze można gdzieś zwichnąć nogę.
W ostatnią niedzielę bardzo wcześnie rano mało brakowało żebym nie został zaatakowany przez dwa psy.
A zacząłem być przezorny od czasu kiedy, wywracając się na rowerze, przebiłem pęcherz moczowy i przejechałem się karetką na sygnale.
Życzę wszystkim zostawiającym telefon żeby nigdy go nie potrzebowali. Osobiście wolę go mieć niż żałować że go nie mam.
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 21 paź 2015, 08:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki - fajna sprawa, coś takiego wydaje się być spoko. Tylko czy to jest wodoszczelne? Bo umówmy się, deszcze się zdarzają, a w okresie letnim nawet intensywne. Czy dodatkowo trzeba będzie zabezpieczyć telefon w jakiś pokrowiec wodoszczelny typu: https://www.dobrerowery.pl/kross-pokrow ... phone-case
Najlepiej gdyby to było 2 w 1.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8923
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Wrzuć sobie w woreczek strunowy. Ile ty chcesz tych pokrowców?
Telefony dziś posiadają już jakieś normy odporności na wodę, pot. Dodatkowo takie pokrowce również.
Jak przewidujesz duży deszcz, to wystarczy dodatkowo worek strunowy.
Telefony dziś posiadają już jakieś normy odporności na wodę, pot. Dodatkowo takie pokrowce również.
Jak przewidujesz duży deszcz, to wystarczy dodatkowo worek strunowy.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 10 kwie 2020, 14:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Piękne były czasy kiedy można było biegać bez telefonu i było ok. Ja obecnie wracam do tych czasów pierwotnych. Z technologii mam przy sobie Suunto i tyle mi wystarcza. Jak idę na rower i potrzebuję nawigacji to mam pokrowiec mocowany do kierownicy i tyle. Wszystkim polecam zostawienie telefonów w domu i delektowanie nie się dźwiękami otoczenia.