MEZO planuje 2h30 w maratonie w ciągu dwóch lat
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13154
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ta bieda utrzymuje ich na topie, ale mało kto to dostrzega, bo biznes biegowy skutecznie wypaczył tę dyscyplinę.
A co do czucia leżenia, to Rolli bezwiednie trafił w dychę.
Czarni śpią beztrosko jak dzieci. Zero stresu, zero zmartwień, zero perspektyw. Byle gdzie się położą lub o cokolwiek się oprą, to tak się wpasują w oparcie, że jeśli tylko jest stabilne, to mogą tak trwać bez poprawy ułożenia ciała.
A co do czucia leżenia, to Rolli bezwiednie trafił w dychę.
Czarni śpią beztrosko jak dzieci. Zero stresu, zero zmartwień, zero perspektyw. Byle gdzie się położą lub o cokolwiek się oprą, to tak się wpasują w oparcie, że jeśli tylko jest stabilne, to mogą tak trwać bez poprawy ułożenia ciała.
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Chodzi o to, żeby umieć tak w okresie treningu. Ten gość ze zdjęcia jest już po maratonie albo raczej po ultra.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13154
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...ale tak nie potrafią nawet nasi czołowi zawodnicy. Szost, czy Chabowski, to przykłady permanentnego napięcia mięśniowego. A przecież mają optymalne warunki do odnowy i zrelaksowania. Problem tkwi w niedocenianiu wpływu nastroju dnia codziennego na fizyczność naszego ciała lub wręcz kompletne ignorowanie tego.
Wracając do artykułu, to znamienne w nim jest to iż technika biegu niejako odbywa się przy okazji trenowania czegoś innego. To jest powszechny schemat. Nie istnieje praktycznie trening biegowy, gdzie celem głównym byłaby praca nad ruchem.
Wracając do artykułu, to znamienne w nim jest to iż technika biegu niejako odbywa się przy okazji trenowania czegoś innego. To jest powszechny schemat. Nie istnieje praktycznie trening biegowy, gdzie celem głównym byłaby praca nad ruchem.
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
To dlatego, że najpopularniejsze są te programy, które można realizować samemu. Praca nad jakością ruchu raczej wymaga trenera/obserwatora.yacool pisze:Wracając do artykułu, to znamienne w nim jest to iż technika biegu niejako odbywa się przy okazji trenowania czegoś innego. To jest powszechny schemat. Nie istnieje praktycznie trening biegowy, gdzie celem głównym byłaby praca nad ruchem.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13154
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Poniekąd masz rację.
Bez trenera w tym zakresie jest jak bez nogi lecz nie do końca rzeczy są poza naszą kontrolą. Ostatnio bardzo modne są wszelkie rolery albo piłki do manualek. Nie potrzeba asysty trenera, żeby sobie rozmasować plecy dwoma piłkami do lakrosa, leżąc i dociakając je plecami na podłodze. Trudno jest prowadzić rzeczową dyskusję, jeśli nie czuje się różnic pomiędzy napięciem i rozluźnieniem. To jest też kluczowa kwestia w pracy nad ruchem. Trener co najwyżej może przypominać o rozluźnieniu, ale jak nie potrafimy tego zrobić, to już jego uwagi są nieskuteczne. Przypomniała mi się rozmowa z Chabowskim rok temu, gdy bardzo rozczarował mnie swoim podejściem do zagadnienia. On niczego nie może poprawić, choć zdaje sobie sprawę ze sztywności ciała, ale nie ma na stałe żadnego fizjo, który jeździłby razem z nim po zgrupowaniach. Nie ma bo go nie stać.
No proszę państwa, może Bolta stać na sztab przydupasów ale cała rzesza sportowców nie ma takich udogodnień. Samodzielna praca jest więc czymś oczywistym.
Bez trenera w tym zakresie jest jak bez nogi lecz nie do końca rzeczy są poza naszą kontrolą. Ostatnio bardzo modne są wszelkie rolery albo piłki do manualek. Nie potrzeba asysty trenera, żeby sobie rozmasować plecy dwoma piłkami do lakrosa, leżąc i dociakając je plecami na podłodze. Trudno jest prowadzić rzeczową dyskusję, jeśli nie czuje się różnic pomiędzy napięciem i rozluźnieniem. To jest też kluczowa kwestia w pracy nad ruchem. Trener co najwyżej może przypominać o rozluźnieniu, ale jak nie potrafimy tego zrobić, to już jego uwagi są nieskuteczne. Przypomniała mi się rozmowa z Chabowskim rok temu, gdy bardzo rozczarował mnie swoim podejściem do zagadnienia. On niczego nie może poprawić, choć zdaje sobie sprawę ze sztywności ciała, ale nie ma na stałe żadnego fizjo, który jeździłby razem z nim po zgrupowaniach. Nie ma bo go nie stać.
No proszę państwa, może Bolta stać na sztab przydupasów ale cała rzesza sportowców nie ma takich udogodnień. Samodzielna praca jest więc czymś oczywistym.
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 26 kwie 2012, 10:55
- Życiówka na 10k: 35:26
- Życiówka w maratonie: 2:52:46
Osobiście nie stać mnie na takie poświęcenie treningowi, by próbować zmierzyć się z takimi prędkościami. I oczywiście gdyby prorokować już dziś o tym na podstawie suchych liczb to szanse marne, ale sednem nie jest czysta matematyka, a raczej to wszystko co będzie pojawiało się na Jego drodze ku celowi. Możemy dywagować, wątpić, ale ja znam osobiście człowieka, można powiedzieć ikonę naszego ogniska TKKF Kolejarz Bydgoszcz, Grzesia Maczyńskiego, który ciężko pracując fizycznie na kolei, potrafił wyśrubować swoją życiówkę w maratonie do 2:21:40 (!). Podałem ten przykład nie dla porównania jeden do jednego, a raczej by pokazać, że jest to możliwe.KrzysiekJ pisze:Jarek Jagieła:
A jakie masz odczucia w kwestii wyniku jeśli chodzi o siebie samego?
Widzisz się (realnie) za dwa lata na mecie poniżej 2:30?
Niewątpliwie Mezo zrobił pierwszy krok głośno wypowiadając swój cel. Ale jak wszyscy powyżej podkreślają, od tego do realizacji droga jeszcze daleka.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13154
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Trochę namieszałem, bo myślami byłem przy innym artykule. Przepraszam.yacool pisze:Wracając do artykułu (...)
Mezo ma szanse na dobry wynik jeżeli podejdzie do sprawy niekonwencjonalnie. Wtedy może zaskoczyć wszystkich. Klasyczna orka jest po pierwsze czasochłonna i po drugie ryzykowna od strony kontuzji.
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 sty 2014, 08:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Aż wreszcie Marcin Nagórek zabral głoś
http://www.magazynbieganie.pl/mezo-chce ... -felieton/
http://www.magazynbieganie.pl/mezo-chce ... -felieton/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13687
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Przeczatalem...
Nie da rady. Szansa na 2:40 bardzo znikoma.
Nie da rady. Szansa na 2:40 bardzo znikoma.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
brujeria pisze:Tyle powiedział, że nic nie powiedziałbarcel pisze:Odpowiedź w stylu Marcina. Rozważna i merytoryczna. Trzymam kciuki
i o to chodzi



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli jak się to nie skończy, zawsze będzie mógł powiedzieć - miałem rację.barcel pisze:brujeria pisze:Tyle powiedział, że nic nie powiedziałbarcel pisze:Odpowiedź w stylu Marcina. Rozważna i merytoryczna. Trzymam kciuki
i o to chodzinie powiedział, że na pewno się uda, ale i nie odciął się od tej deklaracji tak w całości
Będą walczyć