Komentarz do artykułu Polscy maratończycy walczą o wojskowe Mistrzostwo Świata!

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Balon pisze:Chciałbym jeszcze dodać, że z tego co mi wiadomo to:
- Kenia ma swoje wojskowe obozy treningowe dla biegaczy
Nie wiem - byc moze, w takim razie moge jedynie wspolczyc Kenijczykom, ze sasiadujac z dwoma niespokojnymi panstwami, Sudanem (gdzie niedawno byla wojna domowa) i Somalia (to juz nawet "panstwo upadle"), zamiast wydawac pieniadze na ochrone granic, wywalaja je na zabawy w bieganie.
BTW, jednak Kenijczykom nie wpadlo do glowy, aby wyslac swoich "zolnierzy" na wesola wycieczke do Surinamu na "mistrzostwa swiata" z udzialem 18 reprezentacji.
Balon pisze: - sport w USA opiera się na klubach uczelnianych (biegacze dostają stypendia, mieszkania i mogą studiować bez problemu)
Zasadniczo ogromna wiekszosc uczelni wyzszych w USA jest prywatna. Skoro ich management uwaza, ze maja ochote sponsorowac koszykarzy, biegaczy czy zapasnikow, to mozna sie jedynie z tego cieszyc. Wazne, ze nie wyciagaja reki po srodki z podatkow, aby utrzymywac tych wioslarzy czy oszczepnikow.
Balon pisze: - w Japonii najlepsi maratończycy (poza Kawauchim) są zatrudniani w różnych firmach na fikcyjnych etatach podobnie jak w naszym wojsku.
Obawiam sie, ze nie dostrzegam tu zadnego podobienstwa?
Armia utrzymywana jest z podatkow, a firma to prywatne pieniadze jej wlasciciela.

Skoro wlasciciel prywatnej spolki ma kaprys, aby utrzymywac sportowca - to bardzo sympatycznie.
W Polsce wlasciciel TVN bawi sie w klub Legia, wlasciciel sieci CCC kupil sobie druzyne kolarska, w USA prezes spolki Oracle puszcza sobie koszmarnie szybkie zaglowki - najpewnie w Japonii ktos ma chec, aby placic biegaczom.
New Balance but biegowy
sportowy duch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 lis 2013, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robercik już nie płacz, tak w ogóle to jestem ciekawy ile Ty dorzucasz do tej państwowej kasy, bo wiesz "Ta krowa,która dużo muczy ,mało mleka daje" :)
Jak nie rozumiesz idei wyjazdu to przeczytaj jeszcze raz artykuł, który był opublikowany przed startem.
Wojsko to nie tylko wieczna wojna - wojsko powinno dążyć do pokoju, ale nie będę Tobie tłumaczył ponieważ na Ciebie nie ma argumentów :)
Po za tym mam wrażenie, że najbardziej anty na tym forum są jacyś nie spełnieni sportowcy...
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

@sportowy duchu, twoje wycieczki osobiste nie wnoszą wiele do merytorycznej strony tej wymiany opinii.
Jeżeli się zarejestrowałeś na forum tylko po to, by w tak żałosny sposób wspierać wycieczki sportowców do Surinamu, to myślę, że pomysł był chybiony.

Zwracanie się do kogoś protekcjonalnie "robercik" (nick w oryginale to Robert) nie podnosi twojego autorytetu. Wręcz przeciwnie, obnaża twój żałosny poziom.
Sportowcy-wycieczkowicze nie będą dumni z takiego obrońcy (mam nadzieję). Ze sportowym duchem masz niewiele wspólnego.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sportowy duch pisze:robercik już nie płacz, tak w ogóle to jestem ciekawy ile Ty dorzucasz do tej państwowej kasy
Nie wiem jakiej odpowiedzi sie spodziewasz - ale jasne jest chyba, ze place za duzo podatkow?

Ta dyskusja nie ma wiekszego sensu - z wiekszosci wypowiedzi tutaj wychodzi, ze to wspaniala sprawa, iz podatnicy placa zawodowym biegaczom, za to aby sobie pobiegali.

Ja uwazam inaczej - moim zdaniem lepszym rozwiazaniem od rozbuchanego panstwa socjalnego, ktore zyje zadluzajac przyszle pokolenia wywalajac kase na duperele (a tym z mojego punktu widzenia sa "zolnierze-biegacze"), jest panstwo minimum, ktore z podatkow utrzymuje jedynie kluczowe resorty (MSZ, sądy, policje, wojsko)

Podsumowujac:
100 lat temu, na poczatku XX wieku - w najbardziej opresyjnym fiskalnie kraju swiata, Cesarstwie Austro-Wegierskim, stopa podatkowa to bylo 12,5% (bylo to postrzegane jako skrajne zdzierstwo, w innych krajach bylo to od 5% do 8%). "Dzien wolnosci podatkowej" - chwila, gdy podatnik przestaje placic na utrzymanie panstwa, a zaczyna zarabiac na siebie, poddany cesarza Franciszka Jozefa mial na przelomie stycznia i lutego, aktualnie w Polsce "Dzien wolnosci podatk." (wyliczone wg Centrum A. Smitha) przypada w lipcu.

Przez pol roku pracuje na urzednikow i glupoty - dopiero potem moge zaczac zarabiac na siebie, nie podoba mi sie taka sytacja i irytuja mnie przyklady bezsensownego wywalania publicznej kasy (wiem, ze takich przykladow, jak "wycieczka do Surinamu" mozna podac tysiace).

PS. Gdybys chcial mi odpisac, bylbym zobowiazany, gdybys nie zwracal sie do mnie protekcjonalnie, per "robercik".
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

radslo1 pisze:Robert, mnie też przeszkadza wydawanie publicznych pieniędzy na prywatne przedsięwzięcia ale argument z HGW i finansowaniem stadionu Legii panu Walterowi chybiony. Stadion Legii jest stadionem miejskim. Właścicielem jest miasto Warszawa. Legia płaci czynsz za użytkowanie i to zdaje się największy "stadionowy czynsz" w Polsce. Takie małe uściślenie.
No to niech przemówi do Ciebie przykład z innego "stołecznego" miata, które to wybudowało nie jeden stadion, a dwa miejskie boiska (bo przecież nie stadiony), po czym właściciel Wisły stwierdził, że od płacenia za wynajem tańsze będzie wybudowanie własnego kompleksu treningowego w innym mieście. Aha, Legia płaci wysoki czynsz, ale to miasto musi spłacać kredyt zaciągnięty na budowę obiektu. Komfortowa sytuacja dla klubu, nie sądzisz?
kulawy pies pisze:mam pełne przekonanie, że osoby takie jak Mariusz Giżyński - doświadczony zawodnik i trener z wyższym wykształceniem ma zasób kompetencji w szkoleniu kondycyjnym naprawdę bardzo przydatnych. jak by nie patrzeć słowy jest europejskiej klasy ekspertem w swojej dziedzinie. te parę koła pensji i dwa wyjazdy rocznie to naprawdę żaden koszt za takiego specjalistę.

... a to, czy wojsko polskie optymalnie wykorzystuje jego kompetencje - to już zupełnie inny temat.
Jak ma się do tego przykład szeregowego Henryka Szosta (siły powietrzne) który podkreśla, że trenerem na pewno nie będzie bo go to nie interesuje? Dorabianie ideologii do przegranej spawy?

Nie jestem przeciwnikiem sponsorowania dobrych sportowców. Ale jeśli już to robimy, to róbmy to oficjalnie i przejrzyście tak żebyśmy wiedzieli ile i na co wydajemy i jakie mamy z tego korzyści. Było by to z korzyścią dla armii, dla sportowców i dla podatników.


Ps. Właśnie rozpoczął się puchar świata w skokach narciarskich, naszym podobno bardzo dobrze poszło. Z tego co wiem, nie wysłaliśmy tam ani jednego żołnierza.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystkich zatroskanych o przyszłość Budżetu z powodu wyjazdu polskich maratończyków na wojskowe Mistrzostwa Świata w Ameryce Południowej, chciałbym poinformować i uspokoić, że Budżet z tego tytułu jednak nie padnie... Albowiem jak donoszą gazety i czasopisma "nie 225 mln, ale góra 100 mln zł ma kosztować remont użyczonej Polsce przez USA fregaty ORP Gen. K. Pułaski", przy czym zakres planowanych prac podobno się nie zmienił... W ten oto cudowny sposób "zaoszczędzono" 125 mln pln'ów :hej:

Pozostaje więc mieć nadzieję, że dziura w Budżecie spowodowana przedmiotowym wyjazdem maratończyków, zostanie jednak załatana, a armia nie straci mobilności i gotowości do działania... czy raczej - jak chce tego Robert - "zabijania" :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gdyby nie armia to pewnie nigdy bysmy nie uslyszeli o Bikila Abebe czy Miruts Yifter.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

W Kenii też wielu zawodników jest oficjalnie żołnierzami lub policjantami.
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

sezon zimowy się zaczyna. (prawie) cały biathlon to wojsko i policja. biathlon wywodzi się przecież z wojska. zresztą pierwszym maratończykiem też był podobno żołnierz :D

nad czym my tu dyskutujemy? gdyby ze sportem związane były np. ministerstwo budownictwa lub finansów, wtedy można byłoby dyskutować: po co.
ale wojsko i policja są (a przynajmniej raczej powinny być) nierozerwalnie połączone z wysoką sprawnością fizyczną i taki obraz tych instytucji powinien być promowany.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze:sezon zimowy się zaczyna. (prawie) cały biathlon to wojsko i policja. biathlon wywodzi się przecież z wojska. zresztą pierwszym maratończykiem też był podobno żołnierz :D

nad czym my tu dyskutujemy? gdyby ze sportem związane były np. ministerstwo budownictwa lub finansów, wtedy można byłoby dyskutować: po co.
ale wojsko i policja są (a przynajmniej raczej powinny być) nierozerwalnie połączone z wysoką sprawnością fizyczną i taki obraz tych instytucji powinien być promowany.
W czasach, gdy Radek Sikorski był pisiorem i rządził MONem, wprowadził obowiązek zdawania egzaminów sprawnościowych w armii. O kurcze, ale był popłoch wśród brzuchatych oficerów! I muszę to przyznać- wielu z nich zaczęło regularnie ćwiczyć.
Potem nastąpiła zmiana władzy i wszystko upadło. Niby zasady pozostały te same, ale nic nie są warte, bo przestano je egzekwować. Brzuchy rosną od nowa.
Wiem to wszystko, bo mam znajomych oficerów.
I to miało sens, a nie zatrudnianie biegaczy jako fikcyjnych żołnierzy, aby się wojsko kojarzyło ze sprawnością.

A wynajdywanie przykładów państw, gdzie także istnieje taka patologia... No cóż, argumentacja wątpliwa. Jeżeli Kenia albo Etiopia mają być przykładami dobrze zarządzanych państw, to winszuję kierunku. :hej:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Wszystkich zatroskanych o przyszłość Budżetu z powodu wyjazdu polskich maratończyków na wojskowe Mistrzostwa Świata w Ameryce Południowej, chciałbym poinformować i
Z tego co piszesz, odnosze wrazenie, ze jednak malo wiesz o stanie polskich finansow. Wiec trzy zdania:

Kazde dziecko ktore rodzi sie w Polsce, przy urodzeniu dostaje do splacenia dlug 25 tys. PLN (jesli wziac pod uwage dlug ukryty, zobowiazania Fiskusa wzgledem przyszlych emerytow, byloby to juz ponad 82 tys. PLN).

Koszt obslugi tego zadluzenia - same odsetki, nie wspominajac o splacie dlugu - to ponad 40 000 000 000 PLN w tym roku, kazdy obywatel z tego tytulu placi ponad 1000 PLN rocznie. Jesli rodzina ma 5 osob, to aby splacic odsetki, zabrano jej w tym roku 5000 PLN.

Tak wiec Twoje twierdzenie, ze od jednej wycieczki do Ameryk Pld. budzet sie nie zawali, jest prawdziwe.
100 tys. PLN w skali kraju to pomijalna suma - bo szacuje, ze tyle to kosztowalo - bilety lotnicze w obie strony dla co najmniej 11 osob (byc moze na egzotyczna podroz mial ochote rowniez "sztab medyczny", wiec byloby wiecej) oraz zakwaterowanie na miejscu.

Ale 100 tys. na surinamska wycieczke, 150 tys. na kilkukrotne robienie i odtwarzanie teczy na Placu Zbawiciela, 2 miliardy na zbedny stadion - z tych malenkich strumyczkow robi sie pokazana wyzej ogromna rzeka dlugu, ktora nas pochlania.
zoltar7 pisze:a armia nie straci mobilności i gotowości do działania... czy raczej - jak chce tego Robert - "zabijania" :ojoj:
Newralgicznie reagujesz na czasownik "zabijać" - nie jest to nic przyjemnego, ale to jednak czesc funkcjonowania swiata. Oczywiscie sliczniej byloby, gdyby w wypadku konfliktu miedzy panstwami, mozna bylo stanac przed nacierajacymi czolgami agresora, pomachac im kwiatkami i zaproponowac pojscie razem na piwo - ale to tak nie dziala.

Polska w tym celu wyslala oddzialy do Iraku i Afganistanu - aby w wypadku stawiania oporu przez zolnierzy przeciwnika, zabijali ich.
I robili to, jak tylko mogli - z karabinkow szturmowych, haubin Dana i smiglowcow. Wojna to sytuacja ekstremalna, stricte zero-jedynkowa. "Albo ja zastrzele jego, albo on zastrzeli mnie."

Nie znam Cie i nie wiem kim jestes, ale wydaje mi sie, ze nie lubisz czytac / widziec prawdy, preferujesz, aby owinac ja jakas politycznie poprawna nowomową?

Wolalbys ponizsza wersje: "celem armii jest neutralizacja sily zywej przeciwnika"?
Gladko brzmi i nie ma nic o zabijaniu, ale tak naprawde o to w tym zdaniu chodzi.

Idac tym torem, sadzisz, ze: "parowki produkuje sie w wyniku pozyskania miesa wieprzowego"?
"pozyskanie" to inaczej zabicie świni, obdarcie jej ze skory, a nastepnie pokrojenie i zmielenie zwlok, aby je zjesc.

Opowiesc H.Szosta o tym, co lubi robic w wolnym czasie: "moje hobby to myslistwo",
znaczy: "lubie chodzic do lasu i zabijac zwierzeta".
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Gdyby nie armia to pewnie nigdy bysmy nie uslyszeli o ... Miruts Yifter.
Obawiam sie, za nawet mimo tego, ze etiopskie wojsko placilo na utrzymanie tego czlowieka, to nigdy wczesniej o nim nie slyszalem, potrzebowalem dopiero sprawdzic w Sieci...
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Armie wspierają sportowców w wielu krajach, m.in. w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Włoszech, Francji, Hiszpanii, Chinach, Rosji, na Ukrainie, Słowenii, Słowacji, Szwecji, Finlandii, Norwegii, Litwie, Łotwie, Rumunii, USA czy Japonii. Znanymi żołnierzami-sportowcami są na ten przykład Sven Hannawald czy Alberto Tomba.
Jak widać, sporo naszych sąsiadów "wywala kasę na duperele", więc jest szansa, że jeśli nas zaatakują, to braknie im przez to na pociski do tych czołgów...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

kachita pisze: Jak widać, sporo naszych sąsiadów "wywala kasę na duperele", więc jest szansa, że jeśli nas zaatakują, to braknie im przez to na pociski do tych czołgów...
eeee, prędzej komuś zabraknie na 'wkładkę' do gara, niż na pociski :D
Go Hard Or Go Home
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Jak widać, sporo naszych sąsiadów "wywala kasę na duperele", więc jest szansa, że jeśli nas zaatakują, to braknie im przez to na pociski do tych czołgów...
Ogromnie chcialbym, zebys miala racje - aby Bundeswehra, do utrzymywanych aktualnie ok. 800 "zolnierzy-sportowcow", dolozyla jeszcze 180 tys. takich etatow.

Ale obawiam sie, ze to sie jednak zmienia - niemiecka armia jest reformowana, i ku mojemu zalowi, niestety rozwazaja pozbycie sie tych fikcyjnych zolnierzy, bo nie spelniaja oni "kluczowych zadan" wojska. Czytalem kilka tekstow na ten temat, pierwszy znaleziony teraz na szybko:
http://www.zeit.de/sport/2011-02/sports ... tssportler

Panstwo silne, to panstwo ktore ma slabych sasiadow - wiec z punktu widzenia Polaka, idealna sytuacja bylaby, gdyby niemiecka armia skladala sie z 3 pulkow maratonczykow, batalionu badmintonistow, 2 dywizji koszykarzy, 3 kompanii tenisistow etc.

Niestety, tak nie jest - budzet Bundeswehry to 46 mld. USD rocznie i wiekszosc wydawana jest na prawdziwa bron i szkolenia, zas nasze wydatki na wojsko to jedynie 9 mld. USD. Wiec przy tak ogromnych dysproporcjach budzetow wojskowych, kazde 1000 zlotych wydane na utrzymanie zawodowych biegaczy, jedynie obniza nasz potencjal obronny.
(Potrzebowalem edytowac ten post, bo cos mi zepsulo link do artykulu)
Ostatnio zmieniony 25 lis 2013, 13:53 przez Robert, łącznie zmieniany 3 razy.
ODPOWIEDZ