Drogi Tomku, jeszcze raz gratuluję samozaparcia i mam nadzieję, że w tej edycji imprezy to właśnie Polacy będą grali pierwsze skrzypce. Tym niemniej artykuł jest właśnie o Tobie nie o tej imprezie, stąd ta dyskusja. Co do czysto słownikowego i historycznego aspektu słowa wyczynowiec, to niestety 100 lat temu ani Ty, ani biorący w dyskusji Damian Noga w Igrzyskach nie moglibyście wziąć udziału ze względu na to, że amatorami nie jesteście - przynajmniej raz zarobiliście na bieganiu pieniądze. Nieco zabawnie wyczynowcy wymyślają kryteria aby nadal według własnego mniemania być amatorami, a których sami nie spełniają, np. wspomniany Olszewski nie jest - jak sam pisał - amatorem, bo... nie ma trenera. Jeżeli jednak faktycznie takie jest rozróżnienie amator/wyczynowiec=zawodowiec, to żeby było sprawiedliwie widzę dwie możliwości. Pierwsza możliwość, jeżeli ktoś ma jakiś inny etat:Tomrun pisze: Drogi kolego Realisto patrząc czysto słownikowo wyczynowcem nazywa się kogoś kto zawodowo uprawia sport wyczynowy. W związku z powyższym tej definicji na pewno nie spełniam. Na życie zarabiam zarządzając dużym zakładem produkcyjnym i według opiniii jaką mam w tej branży jestem znacznie lepszym menadżerem niż biegaczem. Amator natomiast to:
1. osoba, która zajmuje się czymś dla przyjemności
2. osoba lubiąca coś
3. osoba wykonująca coś bez fachowego przygotowania
4. osoba chętna do nabycia czegoś
W tym przypadku można polemizować czy spełniam punkt trzeci, gdyż cały czas staram się pogłębiać swoją wiedzę na tematy dotyczące biegania i wiem już naprawdę sporo. Pozostałe punkty pasują zarówno do mnie, jak i do zdecydowanej wiekszości czytelników tego portalu. Biegam bo lubię, biega bo jestem dzięki temu szczęśliwszy i zdrowszy. Biegam bo już nie muszę się wstydzić chodzić po plaży bez koszulki w obawie, że ludzie z Greenpeacu wrzucą mnie z powrotem do wody myląc z wielorybem
![]()
Widać autorzy słownika nie przewidzieli boomu biegowego w Polsce![]()
Nie chciałbym, jednak abyśmy zeszli w tej dyskusji z sedna sprawy jakiej dotyczy ten artykuł, czyli promocji biegu ze szczytnym celem charytatywnym.Tu nie jest ważne ile przebiegnie Olszewski, czy Walerowicz tylko pomoc dla tych którzy pobiec nie mogą!!!
Chciałbym w tym miejscu złożyć zarówno Tobie, jak i wsztystkim biegaczom Zdrowych i Radosnych Świąt Wielkanocnych oraz spełnienia najsktrysztych marzeń.
Pozdrawiam,
Tomek Walerowicz
- Szost, Chabowski, Gardzielewski, Lewandowska, Ochal, Stefanowicz, Giżyński, Kulka, Olszewski, Ty - są amatorami, bo mają etaty np. w wojsku
- Nadolska, Kowalska, Kozłowski, Shegumo, Kszczot - zawodowcy (nie mają innych etatów, ale tutaj lista jak widać jest krótka, ja nie potrafię wymienić nikogo więcej z biegaczy, może Kern, Kowalski, Kopeć?)
Druga możliwość, jeżeli ktoś zarabia na bieganiu, to wszyscy jesteście zawodowcami, a to, że ktoś zarabia mniej lub więcej i czy jest się w stanie z tego utrzymać czy nie, a także co robi z tymi pieniędzmi, to nie ma znaczenia.
No i ciężko nazwać Ciebie, który miał pewnie z drugą klasę sportową, że nie ma fachowego przygotowania...