Komentarz do artykułu Lewandowska walczy o minimum w Los Angeles

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Optymisto robisz niepotrzebny dym. Wystarczy spojrzeć na wyniki dziewczyn w maratonie i porównać je z minimum PZLA, by zrozumieć o co może chodzić związkowi w tych ustaleniach.

Agnieszka Gortel pobiegła ostatnio maraton 2011-05-08 Düsseldorfie w 2:33.48,00

Olga Jeszcze lepiej, bo 2:32.47,00 (2011-04-17) w Wiedniu

Potem mamy wynik Lewandowskiej 2:30.38 z Berlina

No i najlepszy ewidentnie Karoliny Jarzyńskiej z Japonii ( 2:27.16) z lutego 2011.

Karolina wypełniła minimum w maratonie. Potem potwierdziła dyspozycję w półmaratonie - wg regulaminu PZLA i świetnie, bo jedzie do Londynu!

Lewandowskiej zbrakło niewiele, bo 38 sekund, nie miała dużo czasu na szukanie maratonu, załatwianie startu z organizatorami, dostała się do LA. Problem był taki, że tamtejsza trasa nie spełniała kryteriów IAFF, ale Iwona i tak posiadałą IAAFowsie minimum na IO, więc wystarczyło dogadać się INDYWIDUALNIE z PZLA. Związek poszedł zawodniczce na rękę - czyli nie wymagał by trasa, na której miała pobiec minimum PZLA posiadała kryteria IAAF. Tyle w tej sprawie. NIe potrzeba robić jakiegoś dymu, czy snuć historii typu ZŁE PZLA itp.
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
New Balance but biegowy
optymista
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 07 mar 2011, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Puella,

Z wrodzonej grzecznosci i z faktu, ze jak widze jestes bardzo emocjonalnie zwiazana z w/w zawodniczka, pozostawie to co napisalas bez komentarzy.

A propos
Kibicuje Iwonie ale nie kosztem innych zawodniczek bo jesli by wszystkie 4 (Jarzynska,Lewandowska, Ochal i Gortel) zrobily limit PZLA, to tak jak Ty to napisalas "bylby dym". Bardzo Dobre PZLA.

Pamietaj kazdy kij ma dwa konce
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ja nie jestem związany emocjonalnie, rozumiem, że chodzi o zasady, ale chyba dobrze, że PZLA jest gotowe pójść na jakieś ustępstwa w uzasadnionych przypadkach? Wątpię, czy Agnieszka lub Olga, skoro miały wyniki słabsze o odpowiednio 3 i 2 minuty miałyby coś przeciwko temu.
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

optymista pisze:Puella,

Z wrodzonej grzecznosci i z faktu, ze jak widze jestes bardzo emocjonalnie zwiazana z w/w zawodniczka, pozostawie to co napisalas bez komentarzy.

A propos
Kibicuje Iwonie ale nie kosztem innych zawodniczek bo jesli by wszystkie 4 (Jarzynska,Lewandowska, Ochal i Gortel) zrobily limit PZLA, to tak jak Ty to napisalas "bylby dym". Bardzo Dobre PZLA.

Pamietaj kazdy kij ma dwa konce

Nie jestem związana emocjonalnie. Grubo przesadzasz. Przedstawiłam tylko fakty, interpretujesz je po swojemu - twoja sprawa. I jeszcze jedno - Kibicuje wszystkim dziewczynom! Oby było ich jak najwięcej na IO.
Adam Klein pisze:Ja nie jestem związany emocjonalnie, rozumiem, że chodzi o zasady, ale chyba dobrze, że PZLA jest gotowe pójść na jakieś ustępstwa w uzasadnionych przypadkach? Wątpię, czy Agnieszka lub Olga, skoro miały wyniki słabsze o odpowiednio 3 i 2 minuty miałyby coś przeciwko temu.
Dokładnie o to chodzi.
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Rozumiem zatem, że obok samego limitu jest jeszcze obszar negocjacji,...
Ciekawy jestem ile w ramach negocjacji można urwać z wyznaczonego limitu,... No i co ważne, czy każdy potencjalny sportowiec/uczestnik olimpiady wie, że istnieje obszar negocjacyjny.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:czy każdy potencjalny sportowiec/uczestnik olimpiady wie, że istnieje obszar negocjacyjny.
Myślę, że jeśli zawodnik znajduje się blisko tego minimum to ma wokół tyle sugestii, tylu znajomych jakoś tam z PZLA związanych, że trudno w końcu jakoś w te negocjacje nie wejść, sam tego robić nie musi, ale robi to trener, sponsor, manager, jacyś znajomi trenerzy lobbują, przecież Ci ludzie się jednak znają. To nie jest jakaś tajemna loża.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

ADAM, loża tajemna pewnie to nie jest, ale nie dostrzegasz tu jednak swego rodzaju nie konsekwencji ? Ja jestem w pewnym rozkroku. Z jednej strony chcę aby na Olimpiadę jechało maksymalnie dużo zawodniczek i zawodników, z drugiej zaś strony obawiam się tworzenia pewnych precedensów. Jak wiemy, takie luźne zasady stwarzają obszar do działań za kulisowych i może się później okazać, że trzeba będzie powoływać komisję śledczą. A może od razu należało ustalić inne kryteria kwalifikacyjne ? Ja sądzę, że chodzi tu o pieniądze, bo umówmy się, nie o poziom sportowy Polskich reprezentantów. Spora grupa tych, którzy uzyskali lub uzyskają kwalifikację Olimpijskie w konfrontacji z najlepszymi, wiele nie zdziała. To bynajmniej nie jest brak wiary lub czarnowidztwo z mojej strony. To zwykły racjonalizmu. Oczywiścię w reprezentacji będą też zawodniczki i zawodnicy z dużymi szansami na medal. Może należało powołać tych zawodników którzy uzyskali limit plus aktualnych mistrzów Polski ? Zastanawiam się, czy był by dopuszczalny wariant gdzie zawodniczka lub zawodnik którzy otwarli się o minimum przyszli do właściwego związku i powiedzieli,...chcemy wystartować za swoje i pieniądze sponsorów. Prosimy o włączenie do ekipy. To przynajmniej ukróciło by dyskusję o wycieczkach za pieniądze podatników, które tak czy inaczej, i tak się pojawią.
Może te moje pomysły są do niczego ale ja tak sobie po amatorsku kombinuję,...
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

w ostatnim Bieganiu jest artykuł na temat limitów Opisana walka w USA o ich zdobycie
Skoro jest limit to go sie trzymajmy I nie mozna mówić o indywidualnym dogadywaniu się czy tez robienia ukłonów w strone zawodnika ze pobiegnie na trasie ktora nie ma atestu. Jesli minima są za trudne obniżmy je tyle co to ma dać. Wtedy na IO pojadą osoby które nie powalczą a jedynie wezmą udział.

Na IO jadą te osoby ktore wypełniły limity Proste przejrzyste. Kwalifikują sie najlepsi.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Powalczy każdy, efekt może być różne. Ja mam inny stosunek. I tak wiele nie zdziałają, więc sugeruję puścić zawodników szeroką ławą. Nie chcę aby nas nie było i jedyne co nam pozostało po IO to świadomość, że miliśmy wypasione limity.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze: Zastanawiam się, czy był by dopuszczalny wariant gdzie zawodniczka lub zawodnik którzy otwarli się o minimum przyszli do właściwego związku i powiedzieli,...chcemy wystartować za swoje i pieniądze sponsorów. Prosimy o włączenie do ekipy. To przynajmniej ukróciło by dyskusję o wycieczkach za pieniądze podatników, które tak czy inaczej, i tak się pojawią.
Dobry pomysł.
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Powalczy każdy, efekt może być różne. Ja mam inny stosunek. I tak wiele nie zdziałają, więc sugeruję puścić zawodników szeroką ławą. Nie chcę aby nas nie było i jedyne co nam pozostało po IO to świadomość, że miliśmy wypasione limity.

nie limity to co ? to moze niech kazdy jedzie bo po co trenowac starac sie walczyc zeby zdobyc kwalifikacje do IO W takim razie ja tez pojade:) dla przygody ze bylem na IO bo z wynikiem sie osmiesze ale co bym był to był:)
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Rzecz we właściwej proporcji. Ja jestem słabszy od Ciebie to się nie pcham.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

nie wiem, jakimi przesłankami kierowało się PZLA, ale moim zdaniem - dobrze, że regulaminowość trasy (w rozumieniu IAAF - chodzi mi konkretnie o odległość między startem i metą) - nie jest brana pod uwagę przy minimach.

z jednej strony jest przecież trochę prestiżowych maratonów na świecie, które tego punktu nie spełniają (Boston, czy bardziej adekwatnie do naszego podwórka, - ostatnie edycje wojskowych MŚ - Ateny, Capri), a z drugiej - trasy 'ze spadkiem' (o ile nawet mogą dać te kilkanaście-kilkadziesiąt sekund), w związku z mniej czy bardziej pagórkowatą trasą - wymuszają większe wahania intensywności wysiłku - co moim zdaniem dużo lepiej odzwierciedla (i przygotowuje na) walkę na IO.


zdrówko
mastering the art of losing. even more.
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Rzecz we właściwej proporcji. Ja jestem słabszy od Ciebie to się nie pcham.

:) a tutaj slabsi maja jechac na IO bo sa kolo minima ale jednak go nie uzyskali.
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:nie wiem, jakimi przesłankami kierowało się PZLA, ale moim zdaniem - dobrze, że regulaminowość trasy (w rozumieniu IAAF - chodzi mi konkretnie o odległość między startem i metą) - nie jest brana pod uwagę przy minimach.

z jednej strony jest przecież trochę prestiżowych maratonów na świecie, które tego punktu nie spełniają (Boston, czy bardziej adekwatnie do naszego podwórka, - ostatnie edycje wojskowych MŚ - Ateny, Capri), a z drugiej - trasy 'ze spadkiem' (o ile nawet mogą dać te kilkanaście-kilkadziesiąt sekund), w związku z mniej czy bardziej pagórkowatą trasą - wymuszają większe wahania intensywności wysiłku - co moim zdaniem dużo lepiej odzwierciedla (i przygotowuje na) walkę na IO.


zdrówko
proponuje zatem urzadzic eliminacje podczas biegu alpejskiego albo anglosaskiego albo maratonu gorskiego wtedy to nasi dopiero beda przygotowani na walke ) to tak polzartem pol serio :)
ODPOWIEDZ