Z jednej strony mamy nowy rekord Polski na "nowej szybkiej trasie"
a z drugiej strony rozczarowujące wyniki tak zwanej "elity"

a na to wszystko cień kładą niejasności z wynikami sprzed roku.
Szkoda tych zeszłorocznych niejasności i tegorocznych wyników bo gdyby nie to naprawdę nie byłoby żadnych wątpliwości, który maraton jest największy, a tak w świadomości funkcjonuje że być może i tym razem jest jakiś przekręt.
szkoda
