Komentarz do artykułu Czy w piątek rano będziemy mieli nowego Rekordzistę Świata w maratonie?

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Jak jeszcze przestaniesz dramatyzować na punkcie "tylko mojej racji", to może jeszcze więcej plusów się posypie.
A co do łydek, to jak najbardziej wchodzą w skład łańcucha, tylko że nie wynika to znowuż z mojej ewolucji poglądów lecz twojego nieuważnego czytania.
Juz zapomniales eksperyment podskoku bez uzywania stawu skokowego?
Juz zapomniales ze pisales ze biega sie prawie tylko z mięśni lędźwiowych?

Ja to nazywam ewolucja pogladow. A ty nazywaj jak chcesz. Zreszta umiejetnosc ewolucji i rozwoju jest najlepszym komplementem jaki mozna dostac. :bleble:

A ten zarzut "nie rozumiesz" albo "nieuwaznie czytasz" jest juz u ciebie zdewaluowane.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Masz wątpliwy dar wmawiania bzdur, co już ci Qba wypomniał w tym wątku. Ta bzdura z lędźwiowym jest wyjątkowo paskudna nawet jak na ciebie.
Wciąż jednak obstaję, że nie jest to wynikiem rozmyślnego działania lecz problemów z językiem polskim, co wydaje się zrozumiałe zważywszy na twoje miejsce zamieszkania oraz kłopotów z orientowaniem się w dyskusjach.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Masz wątpliwy dar wmawiania bzdur, co już ci Qba wypomniał w tym wątku. Ta bzdura z lędźwiowym jest wyjątkowo paskudna nawet jak na ciebie.
Wciąż jednak obstaję, że nie jest to wynikiem rozmyślnego działania lecz problemów z językiem polskim, co wydaje się zrozumiałe zważywszy na twoje miejsce zamieszkania oraz kłopotów z orientowaniem się w dyskusjach.
Jezeli TY to piszesz, to tak to juz musi byc. :taktak:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13151
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli,
wcale tak nie musi być. Trzeba tylko być bardziej uważnym. Przykład: przeanalizuj kilka wcześniejszych postów.

Napisałeś: "(...) ktos uwaza, ze jest tylko jeden dobry, ten jeden przez niego wymyslony dobry styl/technika biegu".
ja odpowiedziałem: Opis właściwego ruchu to nie to samo, co wymyślenie go.
Ty odpowiadasz tak: "Czy ja cos takiego napisalem?" i potem dodajesz: "Nie napisalem, ze cos nowego wymyslies, tylko wymysliles sobie, ze tylko ty masz racje".

Jestem daleki od złośliwości. Pokazuję tylko na tym przykładzie słabe rozumienie języka. Trudno się z tobą polemizuje jeżeli nie rozumiesz w pełni odpowiedzi.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

szczególnie, że Rolli ma naprawdę imponującą wiedzę i doświadczenie, ale mnie strasznie zniechęca to wmawianie ludziom czegoś, czego nie powiedzieli/nie napisali, a także brak starań by własne stanowisko uargumentować.

Rolli potrafisz znaleźć czas na 10 postów z uszczypliwymi uwagami, a więcej byś zdziałał dwoma postami z uwagami merytorycznymi i argumentami.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:szczególnie, że Rolli ma naprawdę imponującą wiedzę i doświadczenie, ale mnie strasznie zniechęca to wmawianie ludziom czegoś, czego nie powiedzieli/nie napisali, a także brak starań by własne stanowisko uargumentować.

Rolli potrafisz znaleźć czas na 10 postów z uszczypliwymi uwagami, a więcej byś zdziałał dwoma postami z uwagami merytorycznymi i argumentami.
Kto wystawia jakies niesprawdzone tezy, musi sie liczyc z krytyka. A uszczypliwosc i dwuznacznosc jest forma krytyki.

Niestety argumentacja "nie rozumiesz" nie est argumentacja, tylko próbą zlekceważenia dyskutanta.

Kod: Zaznacz cały

a także brak starań by własne stanowisko uargumentować.
Kazda wypowiedz staram sie argumentować, mniej albo bardzie gruntownie. Tu jednak mało kto pokazuje zainteresowanie naukowymi faktami i ogranicza sie do populistycznych formułowań.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

czyli po raz kolejny po prostu musimy uznać, że się nie zgadzamy.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:czyli po raz kolejny po prostu musimy uznać, że się nie zgadzamy.
Mi to nie przeszkadza i to akceptuje.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Jest pomiar VO2, które na bieżąco bardzo dokładnie monitoruje nam wskaźnik poprawy/pogorszenia sie ekonomiki ruchu (!!!)
Rozumiem, że VO2 to ilość pochłanianego tlenu przez organizm w danej chwili, ale czy można się spytać, co autor ma na myśli pod pojęciem "ekonomika ruchu"?
Jak się mierzy ekonomikę ruchu biegacza?
Czy, skoro (o ile dobrze rozumiem) istnieje bezpośredni związek między VO2 i ekonomiką ruchu, oznacza to automatycznie, że trening poprawiający pułap tlenowy poprawia również ekonomikę ruchu? A może poprawa VO2 jest jedynie efektem ubocznym poprawy ekonomiki ruchu?
Właściwie jakie ćwiczenie ma największy wpływ na poprawę ekonomiki ruchu - 1. ćwiczenia techniczne, 2. biegi w tempie startowym, 3. biegi "tlenowe" o długim czasie trwania 4. inne (jakie?) rodzaje ćwiczeń?
Czy jeżeli zaburzymy i w efekcie pogorszymy ekonomikę ruchu (na przykład uniemożliwimy ruch w pełnym zakresie, powiedzmy przymocujemy biegaczowi ręce do tułowia) to czy VO2 nam wówczas spadnie, wzrośnie, czy może pozostanie bez zmian?
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Troche mieszasz pojecia. Ekonomika biegu nie ma bezposrednio nic wspolnego z VO2.

Chodzi o to ze jezeli biegniesz w tempie xx:xx i uzywasz yy,yy tlenu. Jezeli teraz biegniesz na wyzszym tempie przy tym samym zużyciu tlenu, to poprawiles ekonomie. To sie mierzy w procentach.

Oczywiscie mozesz tez poprawic VO2max, na tym samym tempie. Jednak ta wielkosc fizjologiczna jest po paru latach tylko bardzo minimalnie do poprawienia i mozna powiedziec, ze sie nie zmienia. Pod warunkiem ze trenujesz na 100% mozliwosci. VO2max jest indywidualna tak jak HR.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Troche mieszasz pojecia. Ekonomika biegu nie ma bezposrednio nic wspolnego z VO2.
Nie, nie mieszam.
Jeżeli piszesz, że "pomiar VO2 na bieżąco bardzo dokładnie monitoruje wskaźnik poprawy/pogorszenia ekonomiki ruchu" - to według mnie oznacza, że widzisz bezpośrednią zależność między tymi wartościami, jakiś związek przyczynowo - skutkowy. Moje pytania miały to wychwycić.
Poprawa ekonomiki biegu, tak jak ją widzisz w bezpośrednio poprzedzającym ten post poście, jest z kolei efektem ubocznym wzrostu wytrenowania. Wzrasta wartość VO2Max, spada waga, zmienia się tętno, ba, zmienia się przecież wygląd zawodnika - ale te wszystkie wskaźniki są efektem poprawy - wzrostu wytrenowania, którego obiektywnym, mierzalnym efektem powinien być krótszy czas biegu lub zwycięstwo.
Czynniki o których wspomniałem nie mają wpływu jeden na drugi, to są pozorne zależności. Dlaczego to jest ważne? Bo jeżeli miałyby, byłyby powiązane bezpośrednio ze sobą, to moglibyśmy zalecić jeden trening na wszystko.

Nie wiem, czy się coś zmieniło, ale swego czasu Pfitzinger pisał, z podziwu godną szczerością[*], że nie znamy najlepszego treningu poprawiającego ekonomię biegu. Noakes IIRC sugerował drogę związaną z budową połączeń nerwowych - im więcej wykonań danej czynności, tym więcej połączeń, tym lepsza efektywność. Tu się mieści ten znany trend "10000 godzin powtórzeń".
Tak czy inaczej ekonomia biegu jest jednym z elementów wzrostu wytrenowania - ale nie jest tożsama z samym wzrostem.
A na dodatek sam wzrost poziomu to tylko potencjalna możliwość, to ciągle nie jest zwycięstwo i lepszy czas :hahaha:

__________
[*]To podziwu godne, bo rzadkie. Ludzie (czyli również biegacze) mają tendencję do twierdzenia, że na dany temat "wiedzą wszystko", względnie "prawie wszystko". Trening biegowy? Wszystko jest już jasne, jeszcze parę lat temu nie wiedzieliśmy, ale najnowsze badania pokazały ponad wszelką wątpliwość, że jest tak i tak, a zatem należy robić to i to, a tamto, kiedyś popularne, nie ma sensu.
Nie jest tak?
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I jeszcze jedna rzecz. Odnośnie złamania 2 godzin.

Panowie, jako inżynier mechanik wiedzący, że najdoskonalszym z punktu widzenia efektywności silnikiem jest dwusuwowy wolnoobrotowy silnik okrętowy z dodatkami (sprawność tego układu przekracza 50%, to znaczy, że zamieniamy na pracę użyteczną ponad połowę energii dostarczonej w paliwie) się pytam: dlaczego nie podejdziecie do tego od strony inżynierskiej?
Człowiek na bieg zużywa około 1/3 wytworzonej energii. Pozostałe +/- 2/3 zamienia się w ciepło i idzie do otoczenia. Czysta strata.
Wymyślcie sposób na lepsze wykorzystanie wytworzonej energii, na zmianę tych proporcji.
Zysk wygląda tak:
Założenia: 65% energii jest zamieniana w ciepło, 35% w pracę użyteczną.
Biegacz porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym.
Nie ma różnicy wysokości.
Prędkość początkowa - maraton w 2:04
Poprawa o 5%, z 35% na 40%
0,35 / 0,4 = v1^2 / v2^2
v2 = 1,069 V1
Czas spada z 2:04 na 1:56
Osiem minut.
Chyba jest o co się bić?
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Chyba akurat te proporcje strat cieplnych do faktycznego wykorzystania w biegu są "nie do ruszenia". To są pewne funkcje życiowe, ktorych nie da sie zmienic. Tzn kombinowanie w tym rejonie wydaje mi sie bezcelowe, moze nawet szkodliwe.
Co do ekonomiki i vo2max. Wytrenowany zawodnik vo2max już nie podniesie, a ekonomikę moze. Tzn przy danej prędkości vo2 jest niższe.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Co do ekonomiki i vo2max. Wytrenowany zawodnik vo2max już nie podniesie, a ekonomikę moze. Tzn przy danej prędkości vo2 jest niższe.
Ale nie chodzi ci o to, że (1) VO2Max jest niezmienna tylko że (2) wytrenowany zawodnik ma wyśrubowane wartości - dobrze rozumiem?

Co do "strat cieplnych" - Adam, think big. :hej:
My, ludzie, kombinujemy gdzie tylko się da. Zmieniliśmy choćby żużel na tartan, dzięki czemu uzyskaliśmy nowe rekordy na bieżni (mam dziwne wrażenie, że taki Peter Snell na tartanie mógłby powalczyć z Rudishą).
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
jacekj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 05 lut 2010, 21:40
Życiówka na 10k: 44:36
Życiówka w maratonie: 3:48:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

VO2 zmierzone pochlanianie tlenu np. przy danym tempie. Czyli mierzymy i porównujemy parametr dla biegaczy przy zadanym tempie.
VO2max maksymalne zmierzone pochlanianie tlenu w teście dla danego biegacza.
ODPOWIEDZ