Komentarz do artykułu Andrzej 140 minut - wywiad

[Andrzej_Witek]

Miło mi, że rozmowa przypadła Wam do gustu zwłaszcza, że mówimy o bieganiu amatorskim.

Odnośnie "skracania się" nie twierdzę, że jest to nieskuteczna droga. Na pewno jest bardziej znana, ale sądzę, że do wspomnianych 140 minut mogę dotrzeć inną ścieżką.
Jako ciekawostkę dodam, że minionej zimy pobiegłem PB na 5 km, a na przestrzeni 3 miesięcy zrobiłem 4 z 5 najlepszych wyników na 5 km w życiu. Czy zauważyłem jakiś zwiazek z poprawą komfortu w tempie maratońskim? Nie.

A tak ogólnie to dzięki za zainteresowanie, bo to wielka dawka motywacji do działania.

[MatiR]

Pisz na 140minut, bo brakuje ostatnio wpisów. Fajnie prowadzisz stronę i naprawdę super się to czyta.

[artur_kozlowski]

Pamiętam tamtą kontrolę antydopingową...to był rok kiedy ekipa z antydopingu nie do końca wiedziała kogo ma zbadać, bo nie było wiadomo kto ma...licencję PZLA. I chyba chłopaki bez ciuchów na zmianę w koszulkach startowych niepotrzebnie tam marzli.

Powodzenia Andrzej w swojej walce o 140 minut!

[infernal]

Pisz na 140minut, bo brakuje ostatnio wpisów. Fajnie prowadzisz stronę i naprawdę super się to czyta.

Andrzeja jak i Bartka czyta się super. U jednego i drugiego aktualnie dużo się dzieje w życiu prywatnym, co widać na ich socialach(fb insta) przez co wpisy na blogach trochę na tym ucierpią. Musimy być cierpliwi

Nawet Artur tu zajrzał! Super!

[paul.j]

Wywiad:
Andrzej_Witek (42,2km-2:28')

Komentarze:
artur_kozlowski (42,2km-2:10') !
Bartek Olszewski (42,2km-2:25')
oraz aspirujący:
Biegający Filozof (10km-31')

Ostro na Forum!
PS: Sorry jeśli kogoś pominąłem.

PS2: A tak naprawdę to by mnie interesowało ilu jest mężczyzn obecnie z poziomu <2:30, którzy aspirują na takie prędkości na jesień albo wiosnę 2020.
Są jakieś rankingi maratońskie prowadzone?

[Bartek Olszewski]

Pisz na 140minut, bo brakuje ostatnio wpisów. Fajnie prowadzisz stronę i naprawdę super się to czyta.

Andrzeja jak i Bartka czyta się super. U jednego i drugiego aktualnie dużo się dzieje w życiu prywatnym, co widać na ich socialach(fb insta) przez co wpisy na blogach trochę na tym ucierpią. Musimy być cierpliwi

Nawet nie wiesz jak takie komentarze cieszą Ja rozumiem, że wszyscy chcą dużo wpisów, ale uwierzcie mi, czasem z naszej perspektywy to by oznaczało pisanie ich w środku nocy. I obiecuję, że jak się ogarnę, to będzie ich więcej. Ale rodzina i samo bieganie zawsze ma jednak pierwszeństwo. Bo inaczej wypalimy się jak większość blogerów, albo będziemy pisać o bieganiu, nie biegając bo już czasu nam nie starczy A jednak właśnie bieganie kochamy najbardziej. A jeszcze bardziej wygrywanie :D

[sochers]

Bartek, różnie może być jak się córa pojawi, może być tak, że nie zauważysz zmian w życiu i będziesz miał tyle czasu na wszystko, w tym bieganie, co przed rodzicielstwem (bo np. będziecie kładli o 20, a będzie wstawała o 7 rano, a może być tak, że między 23:55 a 6:00 obudzi Cię 6x). Albo to będzie fluktuować. Moja dwulatka przesypiała kilka miesięcy temu 11 godzin, a i 12 jej się zdarzyło. To dla wyrównania, od 2 tygodni radośnie o 5:30 rysujemy, robimy stempelki i bańki na balkonie. Przegięła w sobotę, skacząc po mnie o 5:20, jednocześnie "grając" na dziecięcym ukulele idzie się przyzwyczaić.

[Adam Klein]

To jest oddzielny, ciekawy temat: wpływ dziecka na sportową formę.
Bartek - gratuluję i powodzenia życzę. Bohatera naszego wątku to też pewnie prędzej czy później czeka, więc spiesz się Andrzej z tym 2:20 bo może czasu masz mało

[sochers]

Jak dziecko/dzieci nie przeszkadzają i się biega, to forma rośnie jak przez pół roku funduje takie pobudki jak to co pisałem, to nie ma ch. we wsi. Kwestia osobnicza, zależy od dzieci i od rodziców, jak "ustawią" dzieci

[Andrzej_Witek]

To jest oddzielny, ciekawy temat: wpływ dziecka na sportową formę.

Wszyscy znajomi straszą mnie tym argumentem.
Z drugiej strony, sąsiad rozbiegał się na dobre dopiero gdy został ojcem. Także jakoś specnalnie się nie boję powiększenia rodziny. Jedyne zagrożenie widzę w utrzymaniu wagi startowej, jak się dojada posiłki po potomkach, może być z nią 'ciężko'.

[sochers]

Andrzej, zależy od dziecka. I samozaparcia. Wszystko do ogarnięcia planowaniem, ale jak Wy biegacie na tym poziomie i zgrywacie nieraz 2 treningi dziennie i pracę - paradoksalnie będzie łatwiej to ogarnąć ze względu na doświadczenie. Podstawowa zasada młodego (wkrótce) rodzica - nie przejmować się tym straszeniem, bo rzadko jest tak źle jak mówią inni. A najczęściej jest tak, że jak mają źle, to na własne życzenie

Aaaa, i nie chcesz jeść tego co jedzą dzieci, serio. Ok, musy owocowe są spoko, ale te słoiczki warzywne to paździerz straszliwy. Zresztą, dojadanie po zawodnikach w wieku 1-4 to żadna przyjemność, jak ktoś widział jak tacy jedzą lepiej im nałożyć mniej i dołożyć.

[wookesh]

Andrju pocieszę Cię że ja przy narodzinach pierwszego dziecka dostałem natchnienia treningowego i wszystkie życiówki mam z tego okresu . Przy drugim dziecku to się lekko rozleniwiłem i coraz częściej nie chce mi się wychodzić po 22;00 . Patrząc jakiego wielkiego kalibru treningi już zdołałeś wyprowadzić miałbym wiele obaw co do poprawy wyników ale najważniejsze: Twój wiek Cię broni i wchodzisz w najlepszy okres maratończyka, poprawa jest nieunikniona . Sukcesów !!!

[keiw]

https://www.andrzej-witek.pl/2023/02/15 ... illa-2023/
Zaplanował i zrealizował.
Brawo Andrzeju.

[pawo]

Gratulacje.
Dziwne, ale poczułem się jakby to mi coś się udało, jakoś bardzo osobiście to odbieram, a przecież Andrzeja nie znam.

[cichy70]

brawo, przede wszystkim, za wytrwałość i wiarę.