Maraton w Wiedniu - na kogo z Polaków stawiacie?
- Max70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 415
- Rejestracja: 13 gru 2010, 14:35
- Życiówka na 10k: 38:13
- Życiówka w maratonie: 2:54:48
- Lokalizacja: Piaseczno
Stawiam na Henryka Szosta, wynik 2:09:11
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
I Łukasz i Szubrik nie rozumiecie, że ja reprezentuję kogoś innego niż wy - ja reprezentuję szarego kibica.
Wy reprezentujecie zawodników. A dlaczego to jest ważne?
Bo Mistrzostwa Polski to dwie różne sprawy w zależności o tego z jakiego patrzymy na to punktu widzenia.
Z punktu widzenia zawodnika - ważna sprawa - zawodnik dostaje medal
Z punktu widzenia kibica - kibica interesuje wynik, czas - bo dobry wynik to dobra impreza (ewentualnie dobra walka to dobra impreza ale to się zazwyczaj łączy)
Kibic - to taka osoba, która generalnie nie uprawiała lekkiej atletyki, nie zna osobiście startujących zawodników, nie identyfikuje się z nimi. Kibica interesuje WYNIK. Kibicowi zwisa czy medal otrzymał Kowalski, Karabuła czy Sobiepanek.
Medale są dla zawodników - dla kibica jest WYNIK, WYNIK i jeszcze raz WYNIK. Musicie to zrozumieć, bo patrzycie na tę dyscyplinę jako osoby z wewnątrz.
Ja nigdy nie byłem wewnątrz lekkiej, teraz trochę znam zawodników i na przykład ponieważ znam Błażeja to się cieszę, że zrobił życiówkę i przy okazji ma złoto. Ale tylko dlatego że go znam i lubię, gdybym go nie znał to by mi to powiewało, że jakiś Błażej Brzeziński zdobył złoty medal.
I nie mówię tego żeby dyskredytować osiągnięcia zawodników ale dlatego, że jestem zwykłym kibicem którego medale nie interesują bo one są dla zawodników.
Wy reprezentujecie zawodników. A dlaczego to jest ważne?
Bo Mistrzostwa Polski to dwie różne sprawy w zależności o tego z jakiego patrzymy na to punktu widzenia.
Z punktu widzenia zawodnika - ważna sprawa - zawodnik dostaje medal
Z punktu widzenia kibica - kibica interesuje wynik, czas - bo dobry wynik to dobra impreza (ewentualnie dobra walka to dobra impreza ale to się zazwyczaj łączy)
Kibic - to taka osoba, która generalnie nie uprawiała lekkiej atletyki, nie zna osobiście startujących zawodników, nie identyfikuje się z nimi. Kibica interesuje WYNIK. Kibicowi zwisa czy medal otrzymał Kowalski, Karabuła czy Sobiepanek.
Medale są dla zawodników - dla kibica jest WYNIK, WYNIK i jeszcze raz WYNIK. Musicie to zrozumieć, bo patrzycie na tę dyscyplinę jako osoby z wewnątrz.
Ja nigdy nie byłem wewnątrz lekkiej, teraz trochę znam zawodników i na przykład ponieważ znam Błażeja to się cieszę, że zrobił życiówkę i przy okazji ma złoto. Ale tylko dlatego że go znam i lubię, gdybym go nie znał to by mi to powiewało, że jakiś Błażej Brzeziński zdobył złoty medal.
I nie mówię tego żeby dyskredytować osiągnięcia zawodników ale dlatego, że jestem zwykłym kibicem którego medale nie interesują bo one są dla zawodników.
- Łukasz Panfil
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 26 lis 2009, 15:57
Pewnie jest tak jak mówisz. Ale chciałbym kiedyś móc jechać do Dębna czy Warszawy po to aby oglądać naszą czołówkę w komplecie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 23 sty 2008, 21:02
Szanowny Redaktorze
- co jest tu jest rozumienia , sprawa trywialna czyżby wystarczy chwytliwy mocny tytuł „Nieoficjalne Mistrzostwa Polski w Maratonie” a niech tam w końcu jako Redaktor „reprezentuję szarego kibica.” łyka wszystko , ideologie zawsze da się dopasować małe skojarzenie Super Express , FAKT ? , wystarczyło odrobinę przystopować nie było by tematu , o czym mowa ? nazywa się to obiektywizm ,
- nie chciałem swoimi wpisami nikogo urazić jak wcześniej wspominałem na samym początku delikatnie zaakcentowałem problem, Redaktorze sprowadziłeś mnie szybko na ziemię w przysługujących mu prawach i cała sprawa , chętnie ponownie zacytuję :
Mistrzostwa Polski, zwłaszcza w maratonie to tytuł raczej symboliczny, od lat (i nie tylko w Polsce) najlepsze wyniki nie są robione na krajowych mistrzostwach.
Więc mamy chyba prawo przyznać dowolnej imprezie tytuł nieoficjalnych Mistrzostw
- co jest tu jest rozumienia , sprawa trywialna czyżby wystarczy chwytliwy mocny tytuł „Nieoficjalne Mistrzostwa Polski w Maratonie” a niech tam w końcu jako Redaktor „reprezentuję szarego kibica.” łyka wszystko , ideologie zawsze da się dopasować małe skojarzenie Super Express , FAKT ? , wystarczyło odrobinę przystopować nie było by tematu , o czym mowa ? nazywa się to obiektywizm ,
- nie chciałem swoimi wpisami nikogo urazić jak wcześniej wspominałem na samym początku delikatnie zaakcentowałem problem, Redaktorze sprowadziłeś mnie szybko na ziemię w przysługujących mu prawach i cała sprawa , chętnie ponownie zacytuję :
Mistrzostwa Polski, zwłaszcza w maratonie to tytuł raczej symboliczny, od lat (i nie tylko w Polsce) najlepsze wyniki nie są robione na krajowych mistrzostwach.
Więc mamy chyba prawo przyznać dowolnej imprezie tytuł nieoficjalnych Mistrzostw
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
A ja bym zapytał czołowych naszych zawodników czy woleliby wystartować w MP, wiedząc że nie nabiegają dobrego wyniku ponieważ jest słaba obsada, czy wystartować komercyjny bieg z zapewnionymi pacemakerami, szybką trasą i zrobić bardzo wartościowy rezultat. I zapytałbym czy medal z MP jest dla nich ważniejszy od rezultatu. Może na krótszych dystansach mogą sobie pozwolić na takie starty ale w maratonie to już nie bardzo.
Też bym chciał.Łukasz Panfil pisze:Pewnie jest tak jak mówisz. Ale chciałbym kiedyś móc jechać do Dębna czy Warszawy po to aby oglądać naszą czołówkę w komplecie.
Mistrzostwa Polski (nawet oficjalne!!!) w chodzie na 50 km. Sprawdź gdzie odbywały się przez ostatnie lata.a czy słyszeliście o pucharze kraju w piłce nożnej odbywającego się w Kazachstanie, albo liga polska była rozgrywana na terenach Japonii ?? bo ja nigdy o takim czymś nie słyszałem
Wydaje mi się że to ty cały czas dyskredytujesz zawodników. Jeśli jest napisane że są to nieoficjalne Mistrzostwa Polski to znaczy że nikt nie odbiera tytułów i zasług prawdziwym mistrzom. Myślę że chłopaki też woleliby wystartować w mocnym biegu na MP niż w Wiedniu, ale tam jest im łatwiej wykręcić dobry rezultat.szubrik pisze:Szanowny Redaktorze
- co jest tu jest rozumienia , sprawa trywialna czyżby wystarczy chwytliwy mocny tytuł „Nieoficjalne Mistrzostwa Polski w Maratonie” a niech tam w końcu jako Redaktor „reprezentuję szarego kibica.” łyka wszystko , ideologie zawsze da się dopasować małe skojarzenie Super Express , FAKT ? , wystarczyło odrobinę przystopować nie było by tematu , o czym mowa ? nazywa się to obiektywizm ,
- nie chciałem swoimi wpisami nikogo urazić jak wcześniej wspominałem na samym początku delikatnie zaakcentowałem problem, Redaktorze sprowadziłeś mnie szybko na ziemię w przysługujących mu prawach i cała sprawa , chętnie ponownie zacytuję :
Mistrzostwa Polski, zwłaszcza w maratonie to tytuł raczej symboliczny, od lat (i nie tylko w Polsce) najlepsze wyniki nie są robione na krajowych mistrzostwach.
Więc mamy chyba prawo przyznać dowolnej imprezie tytuł nieoficjalnych Mistrzostw
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ech, właśnie jechałem w windzie sam na sam z Haile.
Wprawdzie już się kiedyś spotkaliśmy w Hengelo - ale on przecież tylu ludzi ciągle spotyka, że nie chciałem go męczyć, zresztą, wyglądał na zmęczonego. Powiedziałem mu tylko, że będę opowiadał wnukom że jechaliśmy z Haile w jednej windzie na 14 piętro.
Wprawdzie już się kiedyś spotkaliśmy w Hengelo - ale on przecież tylu ludzi ciągle spotyka, że nie chciałem go męczyć, zresztą, wyglądał na zmęczonego. Powiedziałem mu tylko, że będę opowiadał wnukom że jechaliśmy z Haile w jednej windzie na 14 piętro.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Adam trafił w sedno.
Ścierają się tu dwie postawy, które można następująco przeciwstawić, koloryzując:
pierwsza to postawa insidera, człowieka związanego z dyscypliną i zaangażowanego we wszystko co się w niej dzieje.
Tytuł mistrza Polski to dla takiej osoby powód do dumy, często marzenie z dzieciństwa (wiem, bo sam tak miałem w innej dyscyplinie) itd. itp. Taka osoba będzie broniłą świętości swojej dyscypliny, nie chcąc by ubrudziła się w mariażu z biznesem, komercją, masowością.
druga postawa postawa kibica-outsidera, który mecz ogląda jak gra Barcelona, a maraton śledzi tylko jeżeli może paść dobry wynik. Ja tak oglądam piłkę, ja tak KONSUMUJĘ bieganie. To nie wina zawodników startujących w MP, to nie wina zawodników wybierających szybkie zagraniczne maratony, to niczyja wina, ale mnie nie interesuje medal MP z wynikiem 2:15. Mnie interesuje, kiedy wreszcie padnie rekord Gajdusa, kto zejdzie poniżej 2:10, kiedy Polak złapie kontakt z szeroką chociażby czołówką. Mam do tego prawo bo sport jest rozrywką, bo sport jest produktem, bo sport jest krotochwilą, hobby, etc.
A ja stawiam na Mariusza, bez mocnych przesłanek, z czystej sympatii
Niech będzie 2:09!
Rzecz w tym by dać żyć drugiej stronie.
Adam otwarcie określił swoje przesłanki, nie ma w tym misji, jest świadomy wybór tego, co dla Adama interesujące.
Ścierają się tu dwie postawy, które można następująco przeciwstawić, koloryzując:
pierwsza to postawa insidera, człowieka związanego z dyscypliną i zaangażowanego we wszystko co się w niej dzieje.
Tytuł mistrza Polski to dla takiej osoby powód do dumy, często marzenie z dzieciństwa (wiem, bo sam tak miałem w innej dyscyplinie) itd. itp. Taka osoba będzie broniłą świętości swojej dyscypliny, nie chcąc by ubrudziła się w mariażu z biznesem, komercją, masowością.
druga postawa postawa kibica-outsidera, który mecz ogląda jak gra Barcelona, a maraton śledzi tylko jeżeli może paść dobry wynik. Ja tak oglądam piłkę, ja tak KONSUMUJĘ bieganie. To nie wina zawodników startujących w MP, to nie wina zawodników wybierających szybkie zagraniczne maratony, to niczyja wina, ale mnie nie interesuje medal MP z wynikiem 2:15. Mnie interesuje, kiedy wreszcie padnie rekord Gajdusa, kto zejdzie poniżej 2:10, kiedy Polak złapie kontakt z szeroką chociażby czołówką. Mam do tego prawo bo sport jest rozrywką, bo sport jest produktem, bo sport jest krotochwilą, hobby, etc.
A ja stawiam na Mariusza, bez mocnych przesłanek, z czystej sympatii
Niech będzie 2:09!
Rzecz w tym by dać żyć drugiej stronie.
Adam otwarcie określił swoje przesłanki, nie ma w tym misji, jest świadomy wybór tego, co dla Adama interesujące.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
bzdura ! taki kibic nie wie jaki to dobry wynik w maratonie.... zresztą zapytaj kilku nie biegających czy 2:00 w maratonie to dobry wynik - część powie, że tak a część, że słabyQba Krause pisze: druga postawa postawa kibica-outsidera, który mecz ogląda jak gra Barcelona, a maraton śledzi tylko jeżeli może paść dobry wynik.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
halo halo, tu szary kibic:
mnie nie interesują jakieś tam cyferki nabiegane za zgrają zajęcy w warunkach laboratoryjnych!
mnie interesuje walka!
i dlatego wolę Londyn od Berlina a Dębno od Wiednia.
kiedyś szary kibic myślał, że ładne cyferki może jakoś uda się przekuć w sukces międzynarodowy ( choćby w skali Europy). nie uda się - bo będzie za ciepło, albo za zimno, albo za bardzo pod górkę...a poza tym tempo będzie rwane. no niedasiębiegać, jednym słowem.
-------------------
Adam, jak ci się jutro (a właściwie dzisiaj) uda, zapytaj chłopaków o które miejsce walczą.
bardzom ciekaw odpowiedzi.
zdrówko
ps
kiedy oglądałem czasem F1, jakoś zawsze wydawało mi się, że sam wyścig jest ważniejszy od czasów uzyskiwanych w kwalifikacjach.
i dlatego kwalifikacje olewałem.
a wy?
mnie nie interesują jakieś tam cyferki nabiegane za zgrają zajęcy w warunkach laboratoryjnych!
mnie interesuje walka!
i dlatego wolę Londyn od Berlina a Dębno od Wiednia.
kiedyś szary kibic myślał, że ładne cyferki może jakoś uda się przekuć w sukces międzynarodowy ( choćby w skali Europy). nie uda się - bo będzie za ciepło, albo za zimno, albo za bardzo pod górkę...a poza tym tempo będzie rwane. no niedasiębiegać, jednym słowem.
-------------------
Adam, jak ci się jutro (a właściwie dzisiaj) uda, zapytaj chłopaków o które miejsce walczą.
bardzom ciekaw odpowiedzi.
zdrówko
ps
kiedy oglądałem czasem F1, jakoś zawsze wydawało mi się, że sam wyścig jest ważniejszy od czasów uzyskiwanych w kwalifikacjach.
i dlatego kwalifikacje olewałem.
a wy?
mastering the art of losing. even more.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oczywiście, że walka jest ważna, ale do walki potrzebni są równorzędni konkurenci. W Wiedniu akurat tacy są.
Ja Ci od razu odpowiem jaka jest odpowiedź "o które miejsce walczysz", "Nie interesuje mnie to, chcę pobiec jak najszybciej".
Ja Ci od razu odpowiem jaka jest odpowiedź "o które miejsce walczysz", "Nie interesuje mnie to, chcę pobiec jak najszybciej".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
niedługo będą cytować Pierre de Coubertin'a ....Adam Klein pisze: "o które miejsce walczysz", "Nie interesuje mnie to, chcę pobiec jak najszybciej".
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
...bo najważniejsze to oddać dwa równe skoki
Tylko że w tym dziwnym sporcie dwa równe skoki pana Adama przeważnie oznaczały podium.
Tylko że w tym dziwnym sporcie dwa równe skoki pana Adama przeważnie oznaczały podium.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU