Książka tania więc się skusiłem, a że lubię poczytać to przeczytałem. Jako że mało jest jako takich streszczeń w sieci tej książki to stwierdziłem że napiszę swoją.
Książka w brew pozorom nie jest tylko o oddychaniu nosem, tak jakby można było się spodziewać.
Oczywiście gdyby sens tej książki (tak zwane mięso) streścić, to może wyszło by 30 stron wskazówek i dowodów na stawiane teorie, a nie aż 366 stron.
To co w takim razie tam jest ? Historie ludzi którzy mieli problemy ze zdrowiem, które można było wyleczyć pewnym treningiem oddechowym. Oczywiście są też wzmianki o sportowcach, na przykład takich jak Emil Zatopek, który wykonywał treningi wstrzymywania oddechu. Jakie choroby są związane z oddechem, a takie jak: bezdech nocny, astma itp.
To może teraz przejdźmy do najważniejszego zagadnienia (dla nas biegaczy), czyli do biegania. Autor zaleca aby przeprowadzać treningi oddechowe w celu podniesienia tolerancji organizmu na dwutlenek węgla. Mało tego, uważa że wg efektu Bohra następuje lepsza wymiana i transport tlenu do komórek. Wstrzymywanie oddechu, lub oddychanie przez nos prowadzi do sytuacji pewnych niedoborów tlenu we krwi. Niedobory te mają za symulować warunki wysokogórskie, które powodują, że nasycenie krwi tlenem będzie mniejsze, co w efekcie spowoduje wyrzut z trzustki dodatkowych czerwonych krwinek.
Powyższy sposób wydaje się być niemal tym samym co bieganie z maskami ograniczającymi pobór tlenu, i zwiększającymi intensywność treningów.
Same zwody zaleca biegać normalnie, natomiast na kilka czy kilkanaście minut przed rozpoczęciem zawodów wykonać serię ze wstrzymywaniem oddechu.
Wydaje się, że ma to sens, ale już pewne badania pokazały że najlepsze rozwiązanie przynosi życie na wyżynie, i treningi na nizinach. Czyli żyj wysoko, trenuj nisko. Do tego założenia prędzej zdałby się namiot do przebywania w nim w trakcie snu z możliwością zmniejszenie nasycenia powietrza tlenem.
A myślę że nic mi się nie stanie, jak spróbuję tej metody. A czy coś to da, czas pokaże.
Kiedyś tutaj na forum był taki wątek o triatlonistach którzy mimo małej objętości treningów biegowych, mają całkiem dobre wyniki. I idąc powyższym tokiem myślenia, pływanie z którym jest powiązana pewna „higiena oddechu” , czyli cykliczne wstrzymywanie i ciągła walka z jego niedoborem, może powodować pewne skutki „dopingowe” już w samym bieganiu.
_________________ https://fantreningu.blogspot.com/
42km ======= 2h 57min 29s 21km ======= 1h 19min 44s 10km ======= 36min 26s 5km ======== 17min 24s
|