Kolego musisz sobie odpuścić na dłużej niż ci się wydaje. Prawdopodobnie masz tam cos jeszcze zapalone(kaletka ?) i to nie do konca zostalo zaleczone. Na forum sa ludzie ,ktorzy borykaja sie z problemem juz kilka miesiecy.
Najlepiej na jakis czs zmienic dyscypline, poplywac czy pochodzic na silownie.
Ja mialem troche szczescia bo zupelnie przypadkiem trafilem do lekarza sportowego ,ktory tez biega.
Odradzil mi bieganie przez miesiac i dal leki przeciwzapalne na 2 tygodnie. Mialem lezec na kanapie i trenowac cierpliwosc.
Po 2 tygodniach jak juz usg wykazalo ze jest niby wszystko ok zalecil mi wlasnie rozciaganie , masaze i basen.
Po nastepnych 4 tygodniach, zapecil mi rower nie wiecej niz 5 min dziennie. Musze powiedziec, ze juz po 3 min czulem za pierwszym razem jakies lekkie bole. Po nastepnych 4 tygodniach rekreacyjnego rowerka i plywania poszedlem bardzo niepewnie na pierwsze bieganie.
Podszedlem do tego jak totalny amator - 1 min biegu , 4 marszu

. Wszystko porzedzone rozgrzewka i rozciaganiem.
Mi rehabilitacja zajela ok 3 miesiace.
Moje wnioski sa takie : odpuscic na jakis czas i cierpliwie wracac do biegania.