Witam mam pytanie do Was:) Kiedys juz biegalam nawet ladnie mi to szło okolo 5-6 km, ale potem przewrocilam sie, zbilam piszczel i musialam miesc naciecie skalpelem i przerwałam całkowicie bieganie, ktore tak bardzo polubilam. Ciezko bylo wrocic, ale w koncu chce. Odwazylam sie w listopadzie i ----> MASAKRA. W pazdzierniku i listopadzie przytylam i wazylam 87.5 kg

więc poszlam biegac i po 3 min ciezki bol piszczeli wystapil.Ze łzami w oczach wracałam , bo jak szłam też bolało. Ból piszczeli powrócił pare dni temu jak spieszyłam sie na tramwaj, bardzo szybkoo szłam, a na drugi dzień to samo piszczele bolały, ale np jak ćwiczyłam typowo ćwiczenia na nogi to zero bólu! W ciagu miesiaca 24.11-24.12.2014 udalo mi sie zrzucic 4 kg poprzez głownie diete, bo tylko kilka dni cwiczylam i teraz pojawia sie pytanie czy moge juz zaczac biegac..czy znow nie jestem za gruba i czy znow nie bedzie powtorki ze po 3 min bol bedzie nie do wytrzymania. Czekam z niecierpliwością na odpowiedz!
Adrianna
Pozdrawiam
PS. mam butki i cała odzież na zimę/lato, a szkoda żeby leżała w szafie

i we wakacje jeździłam na rolkach po 11 km i zero bólu!