Co jeść w czasie 24 godzinnej sztafety?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
szajdel
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3h 42min 48s

Nieprzeczytany post

Witam.
Mam na imię Sebastian.
W najbliższą sobotę startuję w 24 godzinnym drużynowym biegu po plantach w Rawiczu. W drużynie biegnie 10 osób, jedna pętla ma 2,7km , zakładamy tępo 4 min/km. Planujemy biec po prostu "wężykiem"(10 osób w kolejce i cały czas po kolei) ,czyli między startami będziemy mieli jakieś 1h 40 minut przerwy . Bieg jest intensywny, a ze względu na krótką przerwę nie wiem co mógłbym spożywać podczas jej trwania. Moglibyście coś doradzić ? :)
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Faktycznie trudna sprawa. Ja bym chyba wybrał lekkie klasyczne węgle godzinę przed każdym startem - mały banan albo pół bułki z dżemem czy miodem. A co np. drugi czy trzeci start też trochę białka z tłuszczami. Nie wiem jednak jak tolerujesz pełny/pusty żołądek podczas biegu. Mam nadzieję że masz jakieś doświadczenia z tym związane, bo inaczej będzie to totalna loteria :)
daeone
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 maja 2012, 13:20
Życiówka na 10k: 46:06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no i płyny uzupełniaj :)


nie jedz tuż przed startem, daj sobie jak najwięcej czasu żeby posiłek "uleżał" się w żołądku
Obrazek
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trochę mało czasu sobie zostawiłeś na testy, co tobie najbardziej odpowiada smakowo, i co działa dobrze na twój organizm. Tak ważnej sprawy jak żywienie nie zostawia się "przypadkowi" i forum internetowemu :nienie:

Co ze swej strony mógłbym zaproponować, to różne warianty smoothie jako dodatek do tego co koledzy wyżej napisali.

Zmiksowane banany z awokado oraz namoczonymi wcześniej nasionami siemienia lnianego plus imbir lub/oraz starty cynamon plus szklanka ugotowanej wcześniej fasoli (lub chlorella jak masz). Wszystko razem miksujesz zaczynając od siemienia lnianego z małą ilością wody, aż zrobi się z tego papka. Później dodaj owoce i fasolę, no i stopniowo coraz więcej wody. Wody dodawaj do oporu, ile zmieścisz w dzbanku blendera.

Kolejna opcja, to świeży szpinak (oczywiście w liściach, który warto namoczyć wcześniej przez noc - tak 100-150g na 1.5L) plus awokado. Można dodać trochę pieprzu do smaku. Jeżeli masz ochotę, można dodać tutaj również banana. Ja proponuję 1/4 do 1/2 świeżego ananasa (z rdzeniem). Znowu zmiksuj z wodą. Zacznij od ananasa i awokado z odrobiną wody, dopiero później dodawaj liście szpinaku.

Jeszcze jedna opcja, to rabarbar (obrany z łupin) zmiksowany z pomarańczą oraz grejpfrutem z odrobiną cynamonu.

-> dobrze smakuje, da się to szybko wypić, daje kalorie, ma przyjemną fakturę (jest aksamitne w konsystencji), no i na bank nie zabraknie tobie płynów ;-)
Warto pamiętać, by trzymać te napoje w worku termicznym, termosie, albo lodówce turystycznej. Najlepiej jakby ktoś każdą porcję robił na świeżo. Powodzenia w zawodach!
trucho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 26 mar 2013, 08:53
Życiówka na 10k: 43:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja bym Wam proponował podzielić się na dwie/trzy grupy i biegać więcej. Wtedy jak przchodzi czas Twojej przerwy to możesz zjeść bez obaw, że masz mało czasu na przerwe. A może i drzemkę po obiedzie uda się zaliczyć.
szajdel
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3h 42min 48s

Nieprzeczytany post

Niestety żadnego doświadczenia nie posiadam . Ale bieg traktujemy przede wszystkim jako zabawę, jak nam się uda osiągnąć to 360 km to super ,jak nie to trudno. Faktycznie zmieniliśmy trochę naszą taktykę, będziemy mieli 4h przerwy na sen i jakiś większy posiłek. Tak więc ponawiam pytanie co mogłoby być tym większym posiłkiem. Jeśli chodzi o banany ,czy bułki z dżemem no to wiadomo podstawa, ale raczej podczas tych krótszych przerw.
Obrazek
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No, przez 4h to możesz i schabowego opchnąć pod browar i jeszcze wytrzeźwiejesz do startu :)
Jeżeli robicie w 10 osób 360km to na osobę wychodzi 36 - nie wiem ile ważysz, ale nie sądzę by zeszło Ci więcej niż 2000-2500 kcal - jak polecisz naładowany to spokojnue ogarniesz, a jako przekąskę polecam dziecięce kaszki (świetnie się wchłania, łatwo zrobić) + odżywka białkowa + jakieś owoce, najlepiej "-berry" (nie kojarzę, jak to jest po naszemu)
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

1:40 to chyba nie za mało czasu żeby zdążyć zjeść coś treściwego, lepiej chyba na mecie wciągnąć jakiś żel w celu uzupełnienia, albo bananka a 15 minut przed startem wypić 0,2 L roztworu 10 g. glukozy z woda niegazowaną.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2014, 21:19 przez jedz_budyn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Biegłam niedawno sztafetę 12-godzinną, więc się wypowiem, co mi służyło ;) Generalnie nie jadłam dużo, bo żołądek ściśnięty, no ale coś tam trzeba było w siebie wcisnąć. Żele to wiadomo, ale co mnie zaskoczyło, to że bardzo dobrze sprawdziły się krakersy - a kupiłam, bo chciałam mieć coś słonego. Ja wcinałam na sucho z wodą, ktoś potem skądś miód wytrzasnął i podobno mega. W dłuższej przerwie (ponad godzinę) był też obiad - lekki makaron z sosem warzywnym. To też łatwo przygotować sobie wcześniej i ewentualnie wciągnąć na zimno.
A organizator sztafety nie przewiduje ciepłego posiłku dla uczestników?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bieganie przez 24 godziny jeszcze przede mną. Jednak biegałem już 12 godzin. W zasadzie to był bardziej marszobieg, ale raczej bez przerw. Ciągle przesuwaliśmy się do przodu. Na początku żele, izotoniki były ok. Jednak po kilku godzinach nie mogłem na to patrzeć. I wtedy eureka - woda, rodzynki, czekolada, banany. Obeszło się bez żadnych rewolucji i patent z rodzynkami zamierzam jeszcze nie raz wypróbować. Niemniej mój bieg nie należał do mocno intensywnych.
trucho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 26 mar 2013, 08:53
Życiówka na 10k: 43:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Biegłam niedawno sztafetę 12-godzinną, więc się wypowiem, co mi służyło ;) Generalnie nie jadłam dużo, bo żołądek ściśnięty, no ale coś tam trzeba było w siebie wcisnąć. Żele to wiadomo, ale co mnie zaskoczyło, to że bardzo dobrze sprawdziły się krakersy - a kupiłam, bo chciałam mieć coś słonego. Ja wcinałam na sucho z wodą, ktoś potem skądś miód wytrzasnął i podobno mega. W dłuższej przerwie (ponad godzinę) był też obiad - lekki makaron z sosem warzywnym. To też łatwo przygotować sobie wcześniej i ewentualnie wciągnąć na zimno.
A organizator sztafety nie przewiduje ciepłego posiłku dla uczestników?
Jeżeli mówisz o Bochni, to ja miałem tam maks 1,5h przerwy, a dla mnie to zdecydowanie za mało, żeby zjeść coś większego. Jak na jednej przerwie spróbowałem zjeść ten makaron to potem na mojej zmianie biegło mi się źle, dopadła mnie kolka.

Ale jeżeli przerwa wynosi 4h to spokojnie można zjeść nawet obiad, tyle tylko, że po którejś godzinie wysiłku jest ciężko cokolwiek jeść.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jak mowi budyn - 1:40 to od cholery czasu a nie male przerwy ;)

ja jakbym mial cos doradzac to to ze jak masz cos jesc to najlepiej chwile po skonczeniu swojej petli. i przy petli 2,7 nie musisz jesc co petle (chyba ze z glodu, tak dlugo stac i czekac... ;)), ale pic jak najbardziej. co do jedzenia - ja mysle ze to co masz sprawdzone ;) ja w brennej na 12 godzinnej sztafecie jalem co popadnie - kanapki, batony, piwko.... a wybacz, to nie jedzenie ;) ja mysle ze z takim czasem moglbys tez opierniczyc schabowego i tez by nic nie bylo. a spokojnie mozna skorzystac z drozdzowki itp. na samych owocach nie wytzrymasz 24 godziny, nie bedziesz mogl juz na to patrzec, no i bedziesz najzwyczajniej w swiecie glodny :) a zelach i tego typu rzeczach nawet nie wspominam.

ale imho nie przejmuj sie tak, jak ktos obliczyl ci 36 km - to na 24 godziny naprawde nie jest cos na czym polegniesz energetycznie :)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

trucho pisze:
kachita pisze:Biegłam niedawno sztafetę 12-godzinną, więc się wypowiem, co mi służyło ;) Generalnie nie jadłam dużo, bo żołądek ściśnięty, no ale coś tam trzeba było w siebie wcisnąć. Żele to wiadomo, ale co mnie zaskoczyło, to że bardzo dobrze sprawdziły się krakersy - a kupiłam, bo chciałam mieć coś słonego. Ja wcinałam na sucho z wodą, ktoś potem skądś miód wytrzasnął i podobno mega. W dłuższej przerwie (ponad godzinę) był też obiad - lekki makaron z sosem warzywnym. To też łatwo przygotować sobie wcześniej i ewentualnie wciągnąć na zimno.
A organizator sztafety nie przewiduje ciepłego posiłku dla uczestników?
Jeżeli mówisz o Bochni, to ja miałem tam maks 1,5h przerwy, a dla mnie to zdecydowanie za mało, żeby zjeść coś większego. Jak na jednej przerwie spróbowałem zjeść ten makaron to potem na mojej zmianie biegło mi się źle, dopadła mnie kolka.

Ale jeżeli przerwa wynosi 4h to spokojnie można zjeść nawet obiad, tyle tylko, że po którejś godzinie wysiłku jest ciężko cokolwiek jeść.
Tak, o Bochni :) Przezornie wzięłam makaron bez mięsa, bo wiadomo, że mięso się dłużej trawi, i na szczęście jakoś się zdążyło uleżeć, mimo, że przerwa nie była długa. Ale i tak krakersy to był hit :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
szajdel
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3h 42min 48s

Nieprzeczytany post

Przyszło co do czego to zacząłem jeść wszystko : makarony, parówki, banany,kanapki, jabłko, krakersy to faktycznie też dobry pomysł ale dla mnie lepsze z dżemem niż miodem ;). Ogólnie impreza udana, 42km indywidualnie,375km drużynowo, szkoda 7 sekund- tyle nam zabrakło do nagrody pieniężnej :D. Dziękuje Wam za cenne wskazówki ;).
Pozdrawiam
Obrazek
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratuluję wyniku :-)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ