Dna moczanowa, a bieganie.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
biegamrekreacyjnie
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:57
Życiówka na 10k: 54:21
Życiówka w maratonie: 4:11:24
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam

Obok wielu innych ograniczeń, które niesie ze sobą stwierdzony podwyższony poziom kwasu moczowego we krwi wymienia się też unikanie ciężkiego wysiłku fizycznego.
Ja niestety należę do tych wybrańców losu, którzy przerabiali już ataki podagry. Pierwszy atak zdecydowanie mogę łączyć ze startem w biegu przy +5 C i popołudniowym biesiadowaniem tego dnia. Następnego dnia obudził mnie niesamowity ból spuchniętego palucha nogi. Zresztą wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. :)

Oczywiście zasadniczo nie wpłynęło to na moje podejście do biegania. Z perspektywy czasu delikatnie mówiąc mam jedynie na uwadze, to że atak podagra czai się gdzieś tam i już.

Mam pytania o wasze doświadczenia z dną moczanową, a szczególnie wpływu wysiłku na ataki podagry, gdyż w temacie stosowania diety chyba już wiem wszystko na ten temat.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

moim skromnym zdaniem zrównoważony wysiłek fizyczny, jest wręcz wskazany, w okresie remisji oczywiście
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
biegamrekreacyjnie
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:57
Życiówka na 10k: 54:21
Życiówka w maratonie: 4:11:24
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dodam jeszcze, że w okresie zimowym bardzo ważne jest zadbanie o to, żeby nie dopuścić do nagłego wyziębienia stawów np po treningu. Tutaj szybki prysznic i przebranie się w suche, ciepłe ciuchy gra sporą rolę.
pitgw
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 15 paź 2013, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Górny Śląsk

Nieprzeczytany post

Odgrzewam kotleta:) Niestety od początku roku zmagam się z tym dziadostwem. Proszę o porady osób doświadczonych. Czy ruch (bieganie) jest wskazany, czy przeciwnie ? Czekać na całkowite ustąpienie bólu ?
Czy próbować "rozruszać" palucha? Jakie macie doświadczenia?
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Co tu chcesz rozruszać? W stawie krystalizują się małe kryształki kwasu moczowego i fizycznie rżną tkanki. Stąd stan zapalny. To nie kontuzja.

Może rower? Na rowerze palce stopy praktycznie nie pracują, szczególnie w sztywnych butach spd.
The faster you are, the slower life goes by.
barto
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 03 sie 2020, 17:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przy dnie moczanowej duży wysiłek fizyczny to trzeba odpuścić. Przy takim zwiększa się ilość kwasu moczowego i pojawiają ataki choroby. Sam to z resztą przerabiałem. Zawsze się można poradzić fizjologa na przykład jaką aktywność wybrać, bo jednak ruch jest ważny. Co do samej choroby to dużą poprawę widzę po leczeniu polem magnetycznym niskich częstotliwości. Mam nawet urządzenie Biomag kupione do stosowania w domu. Działa przeciwbólowo, do tego przeciwdziała obrzękom i stanom zapalnym, mikrokrążenie poprawia. Nie żałuję, że taki sprzęt kupiłem. Tym bardziej, że skuteczność jest potwierdzona badaniami klinicznymi.
ODPOWIEDZ