mięsień biodrowo-lędźwiowy

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ktoś z Was to miał?
Od pewnego czasu miałem napięcie powięzi biodrowo-piszczelowej. Przeszło, niemniej jednak starałem się rozbiegać i stosować patenty (m.in. podpiętki, które działały bardzo dobrze). Zwiekszyłem w treningu długość kroku. Jakis miesiąc temu zacząłem po biegu odczuwać ból z przodu prawej pachwiny (niemozliwy do wytrzymania np przy nozycach pionowych). Nic to - przechodziło. I przyszedł maraton we Wrocławiu - od jakiegoś 20km pojawil się ból, który się nasilał. Na mecie czułem jakby mi ktoś gwoździa wkładał z przodu stawu biodrowego. Ból towarzyszyl mi jeszcze trzy dni (przy ruchu i podnoszeniu nogi przy leżeniu na plecach). Parę dni odpoczynku i pierwszy trening - po 2 km truchtu znów ból w przodzie pachwiny. Wyczytalem, że to może być mięsien biodrowo-lędźwiowy (boli w tym akurat miejscu). Dobrze, że już jesień i mogę odpocząć przez kilka tygodni, to może kontuzja minie.
Czy to może być naciągnięcie tego mięśnia?
W załączeniu obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
PKO
Sott23
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 02 wrz 2012, 22:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od kilku dni borykam się z podobnym problemem, przy rozciąganiu po biegu zabolało mnie właśnie w tych samych okolicach ale po rozluźnieniu nogi zaraz przeszło, przy kolejnych dwóch wyjściach pojawiał się dyskomfort w tej samej okolicy pachwiny-biodra akurat pod koniec biegu, 2dni przerwy i nic nie czułem, wyszedłem w końcu kolejny raz po 4 dniach i znowu pojawił się dyskomfort i to dosyć szybko bo po 2km, od tego czasu mam przerwę... Prawdopodobnie ignorowanie tych pierwszych oznak dyskomfortu doprowadziło do takiego stanu, ale wiadomo jak to czasem bywa.
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli jednak wcale nie taka rzadka przypadłość wśród biegaczy. Czyli najlepszym lekarstwem jest czas?
:-S
Obrazek
krass
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 05 sie 2010, 10:02
Życiówka na 10k: 51:21
Życiówka w maratonie: 4:26:17
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

Może być biodrowo – lędźwiowy (nadmierne skrócenie), mogą być też inne urazy, które dają podobne objawy, jak:
- uraz przywodzicieli uda,
- uraz dolnych przyczepów mięśni brzucha,
- podrażnienie (uwięźnięcie) nerwu,
- naderwanie obrąbka stawu biodrowego,
- coś co nazywane jest przepukliną sportową (sport’s hernia, athletic pubalgia), chociaż przepukliną nie jest,
- przepuklina pachwinowa,
- objawy związane z chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa,
- itd.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że czas nie jest wystarczającym lekarstwem, a kontuzja ta jest wyjątkowo upierdliwa. Wystarczy „pogooglać” po polsku, a zwłaszcza po angielsku „groin pain when running”, żeby zobaczyć, że jest sporo takich przypadków i potrafią ciągnąć się bardzo długo.

Ja mam „przyjemność” zmagać się z podobnymi objawami od ponad roku. Z tym, że u mnie – poza bólem w (akurat) lewej pachwinie dochodzi jeszcze mniejszy ból w prawej i w ogóle na samym dole brzucha oraz ból w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.

Pomagają ćwiczenia rozciągające mięśnia biodrowo – lędźwiowego i rozluźnianie go (wpisać na YT „iliopsoas release”), które pokazał mi fizjoterapeuta.

Niestety też nie do końca… Przy zwiększeniu obciążeń, zwłaszcza przy szybszym bieganiu, objawy się nasilają. Ale w sumie przerwy od biegania w ogóle nie robiłem, jedynie ograniczałem obciążenia. Być może potrzebny jest i czas, i terapia.
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Krass: wielkie dzięki za obszerną informację. A czy mógłbyś "sprzedać" te ćwiczenia rozciągające mięśnia biodrowo-lędźwiowego?

Eph, przepraszam - nie doczytałem, że youtube pomoże.
Obrazek
krass
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 05 sie 2010, 10:02
Życiówka na 10k: 51:21
Życiówka w maratonie: 4:26:17
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

moskalikt pisze: Eph, przepraszam - nie doczytałem, że youtube pomoże.
Nie tylko YT - tutaj jest bardzo dużo na temat rozciągania, w tym mięśni biodrowo-lędźwiowych:

http://bieganie.pl/?cat=280
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj trening w OWB1. Pierwszy raz od czterech dni, kiedy to musiałem zejść z trasy na 6 km. Najpierw rozciąganie, potem 9 km i znów rozciąganie. Delikatny (wyczuwalny lecz nie przeszkadzający w kontynuacji biegu) od 2km do 8 km, potem jakby zanikł. Przy rozciąganiu po treningu zero bólu. Dzisiaj rano lekko bolesne zesztywnienie, które zanika po 5-10 krokach. Wprowadziłem rozciąganie rano i wieczór mięśni biodrowo-lędźwiowych (jak kolega krass poradził :) ) i dodatkowo traumal w maści.
Co ciekawe, gdy wczoraj "wsłuchałem się " w ten delikatny ból w trakcie biegu objawiał on się nie tylko w prawej pachwinie ale równiez gdzies z tyłu, pod pośladkiem oraz tak jakby promieniował na przód górnej części uda.
Zobaczymy co będzie dalej.
Obrazek
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ból w pachwinie to chyba jedno z najszerszych spektrów możliwości jeśli chodzi o miejsce jego pochodzenia w ciele człowieka. Diagnostyka jest bardzo trudna i wymaga niestety fachowego oka.
Jeśli chodzi o możliwość naciągnięcia mięśnia to jest to bardzo rzadka przypadłość, jest to mięsień toniczny, rzeczywiście często bywa zbyt krótki i jest powodem dolegliwości ale nie z powodu uszkodzenia jego włókien.
W pierwszej kolejności trzeba zbadać kręgosłup, potem staw krzyżowo biodrowy, biodro. Warto również sprawdzić balans mięśniowy w rejonie kręgosłup-miednica-udo, powięzi. Naturalnie trzeba poobserwować Cię w czasie biegu najlepiej na bieżni.
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciąg dalszy tematu:
w zasadzie ból ustąpił. W zasadzie, bo zauważyłem następujące rzeczy:
- wczoraj przy długim wybieganiu musiałem nagle się zatrzymać, zgiąć i wyciągnąć kamień z buta. O ile wcześniej nic w pachwinie nie bolało, o tyle po wyprostowaniu poczułem dotkliwy ból, który po kilkudziesięciu krokach ustąpił, (może to kwestia faktu, że wracam do biegu na śródstopiu - gdy biegam na pięcie, jest to mniej dotkliwe),
- ból występuje czasem, gdy po bieganiu (i oczywiście po rozciąganiu) usiądę, potem nie mogę ani podnieść nogi, ani na niej stanąć przez kilka minut,
- przy rozciąganiu, przy odciągnięciu nogi do tyłu nic się nie dzieje, natomiast przy podkurczu boli,
- jak po biegu leżę na plecach i podciągnę kolano do brzucha to również czuję ból.
Cóż. Dalej nic nie wiem.
Obrazek
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pan doktor od medycyny sportowej uginając i naciągając moja nogę stwierdził, że to naderwanie przyczepu mięśnia i wykluczył przepuklinę. Stwierdził, że obędzie się bez USG :bum:
No cóż... dalej, jak mocniej pobiegam to boli. Praktycznie już chyba przyzwyczaiłem się. Boje się tylko, że któregoś pięknego dnia, np na maratonie w Krakowie, np na 32 km jak mnie dupnie, to już będzie koniec.
Doktor zalecił rower zamiast biegania, pytanie tylko na jak długo. Po tygodniowych przerwach dyskomfort dotychczas mi nie ustępował.
Obrazek
StevenG
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 29 sty 2014, 23:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, odkopuję temat, bo mam ten sam problem. Pojawia się ból + strzykanie w pachwinie, charakterystyczne gdy np podnoszę nogę do góry, i potem opuszczam, gdy wracam do pozycji stojącej na baczność coś tam ewidentnie mi strzyka. Nie jest to bolesne gdy nie biegam, jednak to duży dyskomfort. Co jest dziwne, kilka treningów przed kontuzją dołączyłem do rozgrzewki zestaw ćwiczeń rozciągających ten mięsień, chyba jednak wykonywałem je zbyt dynamicznie i za mocno.

Pytanie brzmi, czy znaleźliście sposób na tą kontuzję ?
Już 2 tygodnie nie wykonuję żadnych ćwiczeń, boleć nie boli, bo nie biegam. ( W krytycznym momencie czułem ból nawet podczas spaceru)
Dzisiaj byłem u specjalisty, USG nie wykazało żadnych zmian patologicznych w tkankach miękkich. Doktor zalecił fonoforezę, nie wiem czy to pomoże. Natomiast czy faktycznie jazda na rowerze nie koliduje z ta kontuzją ? Nawet chodzenie na basen przestało sprawiać mi przyjemność, stąd takie pytanie.
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I wiecie co? Po roku wciąż mnie nap...la. Juz się zaczynam zastanawiać, czy to nie jakaś lordoza czy co. Podsumowując:
1. w czasie biegu często odczuwam ciągnący ból w mięsniu prostym uda.
2. Przy ponadnormatywnych długich biegach zaczyna mnie poleć w okolicach przyczepów z przodu pachwiny
3. Rzecz szczegolnie dolegliwa przy długich wybieganiach (pow. 26km) po asfalcie, w twardych butach i z pasem na bidon. Dodatkowo czasami zaczyna mnie boleć tył miednicy ( no chyba że nienaturalnie dla mnie wypycham miednicę do przodu).
4. Po bieganiu, lub pod koniec long run`ów czuję ból mięśni dołu brzucha.

Kurcze biegam regularnie od ponad trzech lat, więc mięśnie stabilizujące powinienem mieć wyrobione.
Aha, jeszcze jedno: zauważyłem, że w tej nodze, która mnie boli od roku, trochę inaczej ścieram podeszwę (piętę po zewnętrznej, podczas, gdy w tej zdrowej ścieram głównie środstopie).

Umrę ? :bum:
Obrazek
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

To sa typowe objawy przykurczow w obreczy biodrowej. Rozwiazanie
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=280&id=4806
https://www.youtube.com/watch?v=u-cNHaoHubY
Bol w odcinku ledzwiowym to oznaka miednicy cofnietej przez co nacisk na odcinek ledziwowy jest nienaturalnie zwiekszony.
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak Ci od pół roku boli to rozciąganiem nie załatwisz, może dałbyś się wreszcie komuś zbadać lub zrobił zdjęcie RTG, możesz mieć konflikt panewkowo-udowy, wtedy rozciąganiem nic nie zdziałasz a jak będziesz ciągnął do zgięcia to jeszcze pogorszysz.
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślę, że należy się po czasie pewne wyjaśnienie:
- od jesieni przygotowuję się do setki ultra. Myślę, że czas ten dobrze przepracowałem: poza bieganiem dwa razy w tygodniu siłownia, zrzucenie masy do 5-6% tkanki tłuszczowej, regularne rozciąganie i wiecie co? ból praktycznie ustał. Praktycznie, bo raz na jakiś czas, na początku treningu po dłuższej przerwie, czuję delikatne "ciągnięcie" ale po kilku chwilach przechodzi.
Tak więc Panowie i Panie, bieganie to nie tylko bieganie!!!
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ