Kilka produktów do oceny

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
camaieu89
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 20 mar 2012, 07:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie wszystkich Biegaczy :oczko:
Ponieważ nie znam osobiście nikogo, kto byłby autorytetem w kwestii jedzenia, pytam Was tutaj na forum. Mam kilka wątpliwości związanych z niektórymi produktami. Wymienię wszystkie hurtowo, żeby nie tworzyć niepotrzebnie kilku wątków. Chciałabym wiedzieć, co o nich myślicie: czy są zdrowe, czy lepiej ograniczyć, czy może najlepiej rzucić w cholere od razu i nigdy nie wracać :oczko: Nie patrzcie tylko pod kątem biegania, ale tak ogólnie. Tak więc, czy zdrowa młoda kobieta (czylia JA :bum: ) robi sobie krzywdę jedząc:
-kotlety sojowe (takie do kupienia w dziale ze zdrową żywnością... takie co to sie je zalewa wodą i potem smaży/piecze/cokolwiek innego)
-fasola w sosie pomidorowym (tu wychodzi mój leń, bo bardzo lubie, ale nie chce mi sie samej takiego czegoś przyrządzać. Są do kupienia w puszkach, ja lubie te z Heinz, choć są i inne marki)
-warzywa na patelnie, ale takie już z sosem, czy przyprawami w torebce
-kefir 0% tluszczu (tu się naczytałam mnóstwo złego na temat zero-procentowych produktów. Zazwyczaj złych rzeczy. A mi po prsotu smakują jakie bardziej wodniste kefiry... To duży błąd
-siemie lniane na surowo (słyszałam o zalewniu wrzątkiem i robieniu kleika... czy na surowo, takie 'chrupanie' nie bedzie ciezkostrawne?)
-chleby w paczkach. Niby pełnoziarniste i zdrowe, ale ciagle w paczkach. Wiecie, te takie "kwadratowe" paczuszki. Kromki zazwyczaj są twarde i mocno zbite ( nie wiem, jak to lepiej wytłumaczyć)
Na razie tyle, choć pewnie za chwile sobie jeszcze poprzypominam. Za każdą odpowiedź z góry dziękuję:)
Pozdrawiam :oczko:
PKO
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Kotlety sojowe nie, to jest żywność mega przetworzona, zresztą od kiedy widziałem czym się tuczy świnie na masę (dokładnie takim samym przetworem sojowym) powiedziałem sobie dziękuję ;). Poza tym jakby tego nie przyprawić i tak smakuje jak karton.
Fasolka w sosie pomidorowym nie, też przetwór, zrób sobie prawdziwą. Roboty przy tym jest bardzo mało, tylko długo trwa przygotowanie, ale robi się to "samo".
Warzywa na patelnie tak, o ile wywalisz te przyprawy, składające się głównie z glutaminianu sodu ;). Lepiej kupować te zupy mrożone, to też mieszanki różnych warzyw, tyle że bez przypraw i można doprawić jak się chce.
Kefir 0% nie. Kup sobie wodnisty z tłuszczem, co za problem? :)
Siemię jest spoko, dobrze wpływa na żołądek i zawiera bardzo dużo kwasów omega 3. Dobrze też kupić olej lniany, tylko najlepiej małe butelki i z lokalnych wytwórni, żeby długo nie stał, bo się szybko utlenia. Świetny do sałatek.
Chleby razowe w paczkach... hmm, kupuję czasem awaryjnie, jak jako alternatywę mam nadmuchaną bułę z białej mąki. Na pewno są zdrowsze, ale nie opierałbym na nich diety ;).
The faster you are, the slower life goes by.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale jedzenie siemienia suchego, wprost z paczki jest nieco bez sensu, tak jak sezamu - raczej ekspresowo przeleci przez ukł. pokarmowy.

Trzeba namoczyć przez kilka godzin najlepiej w lodówce, dodając nieco soku z cytryny i takie spożywać (jak i inne nasiona - np. sezam).

Z warzywami zasada jest prosta, robić samemu ew. jak nie ma czasu/chęci kupić mrożone, w ostatniej kolejności, jak grozi głód kupić puszkowane, ale też czyste warzywa a nie gotowe dania :hej:
Warto patrzeć na opis puszki, bo ostatnio widziałem, że np. do puszkowanej fasoli czerwonej dodają do zalewy nie tylko sól (głupkowaty standard), ale również syrop fruktozowo-glukozowy (ostatnie doniesienia wskazują, że fruktoza jako słodzik nie bardzo się sprawdza, bo inaczej jak glukoza aktywuje ośrodki w mózgu odp. za stytość-głód, co w konsekwencji moze prowadzic do spożywanie większych ilości cukrów (nie dotyczy fruktozy w owocach, a tej wyekstrachowanej z owoców, w formie krystalicznej). Badania w Yale robili, w necie zmożna bez problemów odnośnik odszukać.

Co do jogurtu, w sumie też warto samemu robić, albo wogóle zrezygnować (kwestia osobistych przekonań dietetycznych).
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja jem siemie lniane z pestkami dyni i orzechami w twarogu albo jogurcie. Jako posiłek uzupełniający dzienną dietę bardzo dobry.

Fasola jest bardzo dobra dla biegaczy ale nie z puszki.
Z chlebów razowych najzdrowsze są te wafle ryżowe ale szukaj takie ze znikomą ilością soli.
camaieu89
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 20 mar 2012, 07:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję za odpowiedzi :oczko: Chyba będę musiała przemyśleć swoja dietę, bo o ile tej fasoli nie jem za dużo, to kotlety sojowe nie jem, a wpieprzam prawie dzień w dzień :chlip: Ale od dziś koniec ze zgubnym pożywieniem! :taktak:

Kolejne pytanie mi sie nasunęło, mam nadzieję , że nie nadużyje Waszej cierpliwości. Ostatnio przyspieszyłam proces robienia owsianki poprzez wkładanie jej do mikrofali :bum: Usłyszałam jednak opinie, że taka owsianka to taka, jakby jej nie było: wszystkie wartości odżywcze zostały zniszczone poprzez podgrzewanie właśnie w mikrofalówce. Od jakiegoś czasu zatem unikam jej jak ognia, jednak nie ukrywam, że zalanie płatków mlekiem i podgrzanie w 2 minuty było dużo szybsze, niż maczanie ich we wrzątku , gotowanie mleka itd. Jako to w końcu jest z tą mikrofalą? :oczko:

Serio tuczy sie świnie soją?! :szok: A ja sie cieszyłam, ze jestem taka eko :hahaha:
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zamiast kotletow zrob sobie chleb sojowy. Namocz soje, ugoruj, zmiel, ostudz i uzyj z maka ryzowa, maslem i jajkami do zrobienia sobie a la ciastochleba. Ja takie robie z cieciorka, dodaje troche miodu i sok i skorke z pomaranczy : palce lizac !

Mikrofala.... nie bylam fanatykiem anty, ale najnowsze badania wskazuja, ze zle rzeczy sie w niej dzieja. Sama w domu nie mam, bo nie mam hehe, szkoda mi bylo kasy po przeprowadzce i tak zostalo. A owsianke zeby byla szybko i nie kleila sie do garnka: namocz platki na noc :)

Jestes wege?
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na bank do mikrofali nie należy wkładać pojemników z poliwęglanu, plastik bezbarwny, twardy, z którego robiona jest większość butelek dla niemowląt (o ile nie jest oznaczony BPA Free, bez bisfenolu A), bo BPA przechodzi do zawartości butelki, i robi człowiekowi kuku.

Sojowe kotlety możesz zamienić na boczniaki, takie grzyby, które smażone w panierce smakują tysiące razy lepiej niż papier sojowy, zwany kotletami sojowymi, no i roboty z tym jest znacznie mniej.
camaieu89
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 20 mar 2012, 07:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie do końca. Kiedyś nie jadłam mięsa w ogóle , ale nie z powodów ideologicznych. Po prostu nie lubie :oczko: Po badaniach krwi jednak okazało się, że mam za mało hemoglobiny. Jedzenie buraków, bobu , sałat i innych zielonych warzyw niewiele dało, więc zaczynam powoli przekonywać sie do mięsa i jemu podobnych produktów. Jem już kurczaki i polędwice :taktak: Jeszcze krok dojdę do schabowego, jeszcze dwa i będzie wątróbka. :spoczko:
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

To przeskocz schabowego i dojdź do wątroby drobiowej, z np. kaszą jaglaną, bardzo wartościowy posiłek.
Ostatnio zmieniony 21 cze 2013, 12:15 przez Mar.co, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Wątróbka mniam :). Jako dzieciak nie cierpiałem, teraz uwielbiam ;).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wtoroje: shabowy bez sensu, wal jak juz dobra wolowine. A najlepiej ww watrobke
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Wątróbka mniam :). Jako dzieciak nie cierpiałem, teraz uwielbiam ;).
Wątróbka, kaszanka, dobra swojska pasztetowa, to sa produkty które w naturalny sposób podnoszą poziom hemoglobiny.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Zamiast gotowych kotletów sojowych zrób sobie sama kotlety z soczewicy, innych strączkowych czy z warzyw. Przepisów w sieci full, a robi się naprawdę prosto (skoro ja dałam radę, to każdy da) i można zrobić więcej, a zapas zamrozić.
Awatar użytkownika
1x2lupus
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 26 mar 2013, 17:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: U-ń

Nieprzeczytany post

Siemie lniane można "zmielić" młynkiem do kawy.
Pewnie wiekszość z was lub wasi rodzice posiadało takie młynki, wystarczy poszukać na strychach lub piwnicach.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ