Czarny paznokieć

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Próbowałam znaleźć taki wątek na forum, ale być może byłam za mało wytrwała ;)
Jakiś czas temu (ok 3tyg), po pierwszym intensywnym biegu zrobił mi się chyba mały krwiaczek pod paznokciem, a przynajmniej na to mi wygląda taka czerwona plamka. Nic więcej mi się z tym nie działo, czasem tylko czułam lekki dyskomfort. Mogłam normalnie biegać, bez żadnego bólu. Tydzień temu zrobiłam ok 60-70 km na rowerze i znów "czułam" paznokieć przy chodzeniu - lekki dyskomfort. Przy bieganiu spoko. Wczoraj biegałam i na końcu (przy ok15km) nagle zaczął mnie paznokieć boleć (nawet musiałam na chwilę przystanąć) tzn. miałam wrażenie, jakby mi się lekko podnosił. Po dokładnym obejrzeniu w domu okazało się, że nic z tych rzeczy. Zastanawiam się, co jest przyczyną - buty mam rozchodzone i rozbiegane. Podejrzewam, że paznokieć będzie mi schodził, ale czy nie będzie to miało wpływu na bieganie? Będę wdzięczna za odpowiedź :)
PKO
00jan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 826
Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
Życiówka na 10k: 40:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Buty mogą być małe albo mieć za twarde noski.
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

00jan, dzięki za odpowiedź :) Raczej z noskami będzie problem. Dodam, że dzisiaj mogę normalnie chodzić, paznokieć nie boli. Według porady pani farmaceutki, za każdym razem kiedy pobolewa smaruję go maścią z arniki. Jak na razie pomogło. Mam nadzieję, że nie będę mieć problemów później :)
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Zejdzie i będzie nowy
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedź :) Dziś pobiegłam swój stały dystans (ok 11-12km) i było ok, nic nie bolało na szczęście :)
Awatar użytkownika
constantius
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:07

Nieprzeczytany post

etam ja kiedyś przybijałem coś na kuckach i walnąłem sobie w gire.... z schodzącym paznokciem pół roku biegałem, nic nie czułem bólu...
1065 km w roku 2009 ( zresztą zawsze więcej niż 1000 od 2006 ) biega od 2003, 1/2 maratonu 1:49:30 ( Kross )
885 km w 2010
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

No to git, siem żem uspokoiłam :hejhej:
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ba, nawet z takim, który już zejdzie (z pięknym różowym mięskiem na miejscu paznokcia) o dziwo da się biegać bez żadnych dolegliwości :). Tak więc nie martw się :).

Pytanie do tych, którym już pozłaziły i poodrastały. Czy jak wyrasta nowy paznokieć, to też jest bezbólowo, czy trzeba się przygotować na jakieś rewelacje?
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Spoko Patatajec, nie masz się co bać. Nic nie boli :) Ja permanentnie gubię paznokcie, co ciekawe tylko na palcach lewej stopy. I nie jest to problem, poza tym, że nie mogę chodzić w sandałach (nie wygląda to ładnie). Zresztą i tak nie chodziłbym w sandałach bo mam awersję z dzieciństwa - w czasach kiedy byłem dzieciakiem sandały były synonimem totalnego obciachu. I jakoś tak mi się to wkręciło.
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O, no to jest świetnie. Właśnie przestałem mieć opory przed gubieniem paznokci :D... U mnie póki co, też lewa (nawet nagrałem filmik z obdzierania pazura), a awersja do sandałów ma podobne podłoże psychologiczne :D. Pozdrawiam sandałofoba!
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

jass1978 pisze: Zresztą i tak nie chodziłbym w sandałach bo mam awersję z dzieciństwa - w czasach kiedy byłem dzieciakiem sandały były synonimem totalnego obciachu. I jakoś tak mi się to wkręciło.
Oprócz sandałków, jeszcze tzw. Relaksy wywoływały podobną reakcję ;) Na szczęście nie posiadałam :hej:
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Aniad1312 pisze:
jass1978 pisze: Zresztą i tak nie chodziłbym w sandałach bo mam awersję z dzieciństwa - w czasach kiedy byłem dzieciakiem sandały były synonimem totalnego obciachu. I jakoś tak mi się to wkręciło.
Oprócz sandałków, jeszcze tzw. Relaksy wywoływały podobną reakcję ;) Na szczęście nie posiadałam :hej:
Hehe! Ja pamiętam jak Relaxy były szczytem mody! Mam do tej pory czerwono-czarne z szarym napisem! dobrze trzymają piętę :hahaha:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

PATATAJEC pisze: Hehe! Ja pamiętam jak Relaxy były szczytem mody! Mam do tej pory czerwono-czarne z szarym napisem! dobrze trzymają piętę :hahaha:
Ale chyba stopa Ci trochę urosła od tamtego czasu...? ;)
Awatar użytkownika
Nene
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 06 lip 2009, 15:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wielkopolska

Nieprzeczytany post

Mi jak się paznokieć zrobił czarny to sam odpadł, bez żadnego zdzierania. Odrastał powoli, ale bezboleśnie. Więc spokojnie można biegać.
Obrazek
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Relaxy były zajebiste. Najlepsze buty na sanki. Bardzo wytrzymałe. Pamiętam, że wszystkie dzieciaki miały te buty i się nam mixowały w szatni. Non stop przychodziłem do domu w cudzych butach...
A apropos paznokci to pisałem, że schodzą mi w lewej stopie. Dzisiaj na zawodach tak sobie dałem w dupę, że na prawej jeden już zaczyna zmieniać kolor i pewnie niedługo poleci. Ale w sumie nie ma czego żałować, zwłaszcza, że wlazłem na podium więc jest ok. Problem paznokcia w tej sytuacji nie jest problemem.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ