Witam ponownie .
Dzisiaj mija 10 dni mojego odpoczynku ( kilka tematow nizej jest opisany moj problem) bóle achillesa juz mineły wiec chcialbym wyjsc pobiegac bo juz czuje sie źle w swoim ciele ...
Moje bieganie do tej pory wygladalo mniej wiecej tak :
wyjscie na ulice i heja 10 km ....
Chcialbym to zmienic zeby bóle nie wróciły . Wiem ze rozgrzewka i rozciaganie to wazny czynnik ale nie dokonca wiem jak ją przeprowadzic ...
U mnie wyglada mniej wiecej tak ze z domu mam jakies 500 metrow asfaltu i pozniej do lasu wbiegam ...
Czy moglbym na przyklad najpierw spokojnie przetruchtac na tym asfalcie i troche w lesie - tak powiedzmy 1 km - pozniej zatrzymac sie i dobrze sie rozciągnąc ? Czy na przyklad lepiej zrobic rozgrzewke w domu / na podworku i dopiero wyjsc i zaczac biec ?
Poprawna rozgrzewka
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
Truchtanie jest najbardziej naturalną rozgrzewką dla człowieka. Nie wydaje mi się żeby bieganie wymagało jakiś specjalistycznych rozgrzewek jak to ma miejsce np w innych dyscyplinach sportu.
A co do rozciągania, może pomiń ten element pomiędzy rozgrzewką a bieganiem. Nieumiejętne rozciąganie może przysporzyć więcej problemów niż dobrego. Spróbuj może rozciągania przed snem, ale najpierw poprzedź je masażem. I rozciąganie powinno być do pierwszego uczucia "ciągnięcia", a nie bólu. To ma być lekki "tuning" a nie naciąganie mięśni do granic wytrzymałości.
Poniżej bardzo dobry artykuł na temat rozciągania:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=480
http://bieganie.pl/?cat=25&id=481&show=1
I najważniejsze nie idź na całego po odpoczynku. Lepiej robić postępy małymi kroczkami (zachować umiar) niż później siedzieć w domu i patrzeć jak inni biegają.
pozdro
A co do rozciągania, może pomiń ten element pomiędzy rozgrzewką a bieganiem. Nieumiejętne rozciąganie może przysporzyć więcej problemów niż dobrego. Spróbuj może rozciągania przed snem, ale najpierw poprzedź je masażem. I rozciąganie powinno być do pierwszego uczucia "ciągnięcia", a nie bólu. To ma być lekki "tuning" a nie naciąganie mięśni do granic wytrzymałości.
Poniżej bardzo dobry artykuł na temat rozciągania:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=480
http://bieganie.pl/?cat=25&id=481&show=1
I najważniejsze nie idź na całego po odpoczynku. Lepiej robić postępy małymi kroczkami (zachować umiar) niż później siedzieć w domu i patrzeć jak inni biegają.
pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
@CríostóirSweeney
Nie zgodzę się co do rozciągania. Rozciąganie robi się na rozgrzanych mięśniach a nie na rozmasowanych. Zawsze rozciągam się bezpośrednio po treningu.
Nawet kiedy ćwiczę jogę, najpierw jest faza rozgrzania mięśni, statyczne ćwiczenia napinające, dopiero później faza rozciągania.
Pozdro...
Nie zgodzę się co do rozciągania. Rozciąganie robi się na rozgrzanych mięśniach a nie na rozmasowanych. Zawsze rozciągam się bezpośrednio po treningu.
Nawet kiedy ćwiczę jogę, najpierw jest faza rozgrzania mięśni, statyczne ćwiczenia napinające, dopiero później faza rozciągania.
Pozdro...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
@skoczekM
Jak nie biegniesz szybszych akcentów a tylko pierwszy zakres nie robisz klasycznej rozgrzewki. Jak robisz szybsze treningi to 2-3 kilometry truchtu + rozgrzewka + akcent + schłodzenie + rozciąganie.
Pozdro...
Jak nie biegniesz szybszych akcentów a tylko pierwszy zakres nie robisz klasycznej rozgrzewki. Jak robisz szybsze treningi to 2-3 kilometry truchtu + rozgrzewka + akcent + schłodzenie + rozciąganie.
Pozdro...