Ból w kostce
- Atlantyda
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
Witam
Zacząłem biegać 2 tyg. temu. Z początku było marnie ale jakoś się rozkręciłem i jestem w stanie przebiec ok 5 km w 30 min. Na początku co normalne miałem zakwasy i trochę mnie pobolewał mięsień w łydce jednak ostatnio zaczęła mi trochę dokuczać kostka, która lekko opuchła po wewnętrznej stronie i utrudnia bieganie. Jest tak, że jak zacznę bieg, to na początku trochę dokucza, a potem tylko jest tylko wyczuwalna. Gorzej jest jak po bieganiu posiedzę jakiś czas albo wstaję rano, wtedy bardziej dokucza. I mam takie pytanie: trzeba z tym do lekarza, bo może to być coś poważnego, czy też trza to "zagonić". W związku z niepewnością przerwałem bieganie do wyjaśnienia
Baba mówi, że to ze starości (mam prawie 43 lata) ale posyłam ją do diabła
Zacząłem biegać 2 tyg. temu. Z początku było marnie ale jakoś się rozkręciłem i jestem w stanie przebiec ok 5 km w 30 min. Na początku co normalne miałem zakwasy i trochę mnie pobolewał mięsień w łydce jednak ostatnio zaczęła mi trochę dokuczać kostka, która lekko opuchła po wewnętrznej stronie i utrudnia bieganie. Jest tak, że jak zacznę bieg, to na początku trochę dokucza, a potem tylko jest tylko wyczuwalna. Gorzej jest jak po bieganiu posiedzę jakiś czas albo wstaję rano, wtedy bardziej dokucza. I mam takie pytanie: trzeba z tym do lekarza, bo może to być coś poważnego, czy też trza to "zagonić". W związku z niepewnością przerwałem bieganie do wyjaśnienia
Baba mówi, że to ze starości (mam prawie 43 lata) ale posyłam ją do diabła
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
- Ronin20
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 13 wrz 2005, 08:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolska
Myślę, że powinnaś iść z tym do lekarza. Lepiej żeby zobaczył, oglądnął to lekarz zanim coś paskudnego się z tego zrobi.Atlantyda pisze:Witam
Zacząłem biegać 2 tyg. temu. Z początku było marnie ale jakoś się rozkręciłem i jestem w stanie przebiec ok 5 km w 30 min. Na początku co normalne miałem zakwasy i trochę mnie pobolewał mięsień w łydce jednak ostatnio zaczęła mi trochę dokuczać kostka, która lekko opuchła po wewnętrznej stronie i utrudnia bieganie. Jest tak, że jak zacznę bieg, to na początku trochę dokucza, a potem tylko jest tylko wyczuwalna. Gorzej jest jak po bieganiu posiedzę jakiś czas albo wstaję rano, wtedy bardziej dokucza. I mam takie pytanie: trzeba z tym do lekarza, bo może to być coś poważnego, czy też trza to "zagonić". W związku z niepewnością przerwałem bieganie do wyjaśnienia
Baba mówi, że to ze starości (mam prawie 43 lata) ale posyłam ją do diabła
Pozdrawiam i Zdrowia życzę.
Ta praca to zła fucha, zły sprzęt, złe życie, zła miłość, zła dziewczyna...
Pytasz więc po co to robimy ?
Bo to jest barykada
Pytasz więc po co to robimy ?
Bo to jest barykada
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
tam jest mięsień piszczelowy tylny. Jeśli masz koslawe piety i di tego kiepskie buty, to mogłeś go nadwyrężyc
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
- Atlantyda
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
WitajRuda pisze:tam jest mięsień piszczelowy tylny. Jeśli masz koslawe piety i di tego kiepskie buty, to mogłeś go nadwyrężyc
Ciężko powiedzieć. Pięty są raczej ok. Buty też kupiłem do biegania. Trochę mnie dziwi, co mi się przydarzyło, bo ze stopami i nogami nigdy nie miałem problemów. Mieszkam w górach i dość często wychodzę na Skrzyczne lub Żar z ponad 20 kg. plecakiem, tak że kondycje raczej mam niezłą. Tyle że to chyba trochę inny rodzaj wysiłku. Nic to. Sprawy mają się dobrze i chyba mi pomału przechodzi. Za kilka dni, jak mi całkiem przejdzie, trzeba będzie ruszyć dupę. Postaram się trochę spokojniej pobiegać.
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
-
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 13 gru 2007, 08:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa, wola
Znalazłem wątek o kostce, no to nie bedę zaczynał nowego!
Boli bezpośredni nad kostką wewnątrz, jakby przyczepy ścięgien mięśni płaszczkowatych, o ile dobrze zobaczyłem w atlasie. Boli również jak mocno dotykam. I tak raz boli, raz nie boli. Najbardziej boli jak siedzę i krzywo nogę trzymam!
Wydaje mi się, że nadwyrężyłem, no bo z moją wagą to chyba wogóle nie powinienem biegać. No i tyle.
A teraz zauważyłem, że jakby troche spuchła
Przeczytałem forum i zacząłem od zimnych okładów i dr żela. Dobrze robię ?
Boli bezpośredni nad kostką wewnątrz, jakby przyczepy ścięgien mięśni płaszczkowatych, o ile dobrze zobaczyłem w atlasie. Boli również jak mocno dotykam. I tak raz boli, raz nie boli. Najbardziej boli jak siedzę i krzywo nogę trzymam!
Wydaje mi się, że nadwyrężyłem, no bo z moją wagą to chyba wogóle nie powinienem biegać. No i tyle.
A teraz zauważyłem, że jakby troche spuchła
Przeczytałem forum i zacząłem od zimnych okładów i dr żela. Dobrze robię ?
Ostatnio zmieniony 15 sty 2008, 11:06 przez bubble, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
bubble
Właściwie sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.
Bieganie jest dobre na zrzucanie wagi, ale żeby biegać dobrze mieć niską wagę. - Kwadratuta koła.
Mógłbyś zacząć od jakichś ćwiczeń nie obcioążających tak stawu skokowego żeby schudnąć - a potem zacząć z bieganiem.
Jak chcesz to przyjdź tutaj - będzie Ruda z Ortoreha i może cos poradzi:
Właściwie sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.
Bieganie jest dobre na zrzucanie wagi, ale żeby biegać dobrze mieć niską wagę. - Kwadratuta koła.
Mógłbyś zacząć od jakichś ćwiczeń nie obcioążających tak stawu skokowego żeby schudnąć - a potem zacząć z bieganiem.
Jak chcesz to przyjdź tutaj - będzie Ruda z Ortoreha i może cos poradzi:
Ostatnio zmieniony 15 sty 2008, 11:10 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
witaj!
też miałem te same problemy - bolało jak dotykałem, nie bolało jak np. napinałem mięśnie i dotykałem. Podczas biegania czułem dyskomfort, ale nie żeby płakać. Tak sobie potłumaczyłem, że to "zakwasy" przeciążeniowe. Ale biegać nie przestałem
Ogólnie - samo przeszło - im więcej biegałem i im bardziej chudłem to w końcu przeszło. Też próbowałem trochę żelu wcierać ale raczej nie pomagało, bardziej psychologicznie.
Artur
też miałem te same problemy - bolało jak dotykałem, nie bolało jak np. napinałem mięśnie i dotykałem. Podczas biegania czułem dyskomfort, ale nie żeby płakać. Tak sobie potłumaczyłem, że to "zakwasy" przeciążeniowe. Ale biegać nie przestałem
Ogólnie - samo przeszło - im więcej biegałem i im bardziej chudłem to w końcu przeszło. Też próbowałem trochę żelu wcierać ale raczej nie pomagało, bardziej psychologicznie.
Artur
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
-
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 13 gru 2007, 08:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa, wola
Jasne, że przyjdę. Trochę się wstydzę, bom gruby i stary, ale przyjdę. Podobno mam luźne wiązadła kolanowe lewej nogi, więc może źle stawiam stopę podczas biegu ?FREDZIO pisze:bubble
Jak chcesz to przyjdź tutaj - będzie Ruda z Ortoreha i może cos poradzi:
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No cóż, zrobimy Ci audyt - i powiemy co musisz robić
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 lis 2007, 02:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ruda z Ortoreha może się okazać "hitem" spotkaniaFREDZIO pisze:bubble
Właściwie sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.
Bieganie jest dobre na zrzucanie wagi, ale żeby biegać dobrze mieć niską wagę. - Kwadratuta koła.
Mógłbyś zacząć od jakichś ćwiczeń nie obcioążających tak stawu skokowego żeby schudnąć - a potem zacząć z bieganiem.
Jak chcesz to przyjdź tutaj - będzie Ruda z Ortoreha i może cos poradzi:
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 26 lut 2008, 19:35
Witam mam sprawe w sprawie mojej kostki poniewaz strasznie mnie boli kiedy biegam.Boli ona tylko wtedy gdy biegam, gdy ja przekrecam to strasznie mi strzela (pstryk,pstryk...) Niedawno mialem problem z ACL i 4 miesiacee bez biegania. No a teraz zaczalem biegac i po tak duzej przerwie i przyszedl bol w kostce? Prosze o pomoc
- Ciernograf
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 02 gru 2007, 21:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Może zbyt ostro zacząłeś, bo jeśli biegasz w takiej samej prędkości co przed 4 miesiącami to ja się nie dziwie dlaczego Cię boli.
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
może coś się wklinowało albo zablokowało
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
- ademar
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 27 mar 2003, 16:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
ja mam z kostka tak ze np jak biegam to mnie nie boli. Ale jak np ide w gory (pieszo) to w nastepny dzien mnie boli. Czasami jak wstane i zle stane to mnie zaboli. Ogolnie jest tak ze jak doprowadze do przeciazen kostki to na nastepny dzien mnie boli a jak ja rozchodze to przestaje. Dziwne to. Nie moge od 2 lat trafic z tym do lekarza. Tzn probowalem sie dostac, ale to jest maskara. Musze wybrac sie chyba prywatnie :P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Żeby nie zaczynać nowego wątku to pociągnę ten. Boli mnie nad kostką od strony zewnętrznej i to zarówno jak chodze (w sumie to kuleje) jak i podczas dotykania tego miejsca. Wcześniej nigdy mnie nie bolało ale ostatnio troszkę więcej pobiegałem no i się zaczeło. Najpierw delikatnie tak, że w ogóle mi to nie przeszkadzało a na ostatnim treningu po przebiegnięciu ok. 4 km ból stał się tak mocny, że musiałem się zatrzymać. Prawdę mówiąc nie chce mi się z tym iść do lekarza więc jeśli ktoś stosował jakieś dobre maści lub inne domowe sposoby na takie dolegliwości to proszę o radę. Z góry dzięki.