Tymianek i Podbiał to po prostu przykład. Z racji nazwy preparatu bardzo łopatologiczny.oskee pisze:@Mortimer
Apap i Ibuprom to bardzo proste leki, które da się kupić na kontenery. Problem będzie ze sprzedaniem tego, więc liczy się sprawna dystrybucja i reklama. Technologi farmaceutycznej w tym prawie nie ma.
Tymianek i podbiał na który się tak zaparłeś to jakaś lokalna pozostałość po przejętej polskiej firmie farmaceutycznej i pewnie w skali koncernu generuje jakieś milionowe części promila przychodu. Taki lokalny akcent ludyczny
Zapytaj jakiegoś speca od farmacji, ile współczesnych leków zawiera substancje aktywne, które wyizolowano pierwotnie z ziół, kory drzew, owoców i korzeni. Obecnie zazwyczaj te składniki aktywne się syntetyzuje, bo tak jest taniej, szybciej, bardziej masowo i łatwiej kontrolować jakość. Niemniej koncepcją wielu leków było zapakowanie określonego działania roślinnego naparu w tabletkę.
BTW co to jest "technologia farmaceutyczna", (prawie) nieobecna w APAPie? A w czym jest obecna, biorąc pod uwagę to, że jak już się opracuje formułę leku i wdroży do produkcji, to zazwyczaj sam proces wytwarzania jest bardzo tani i nie wymaga jakichś specjalnych warunków. Stąd gigantyczne niekiedy różnice w cenie leków innowacyjnych i generycznych - w cenie tych pierwszych kryją się nakłady na R&D, bardzo czasochłonne i kosztowne, cena drugich to (w uproszczeniu oczywiście) sam koszt produkcji i zysk wytwórcy. Nie sądzę, żeby wytwarzanie np. Viagry (mam nadzieję, że dostrzegasz "technologię farmaceutyczną" w tym specyfiku) różniło się pod względem technologii i standardów od wytwarzania APAPu.
Zauważyłem, że się o nie nie boisz. Twoja sprawa. A ryzykujesz chyba jednak trochę więcej, niż "nic się nie stanie". Ostatecznie nie wiesz, co kupujesz. Jakieś tabletki. A co w nich jest? Może to, co twierdzi internetowy sprzedawca. Może coś innego. Nawet jeśli kupisz to, co myślisz, że kupujesz, to nie wiesz, jakie naprawdę działanie ma ten specyfik. Czym grozi przyjęcie określonej dawki, w jakie interakcje może wejść z lekami, które być może przyjmujesz, choćby okresowo. Znowu - kupujesz historię, opowiedzianą przez anonimowych kolesi, względnie samozwańcze autorytety, nie poddaną weryfikacji zgodnie ze standardami powszechnie przyjętymi w farmakologii. No ale jak napisałem - Twoja sprawa. Mam nadzieję, że nie będziesz żałował.Tabletek nie mam zamiaru kupić od bazarowej zielarki, więc o własne bezpieczeństwo też jakoś specjalnie się nie boję. Jedyne co ryzykuje to fakt, że nałykam się piguł i nic się nie stanie.