Dzienny Jadłospis Biegacza

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
kuxa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2010, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a jakie proporcje B/T/W i il.kcal/dzien proponowalibyscie np dla mnie
zanim zaczelam marsze (nie biegam - marszuję)
moimi zalozeniami bylo ok 1500-1700kcal i B60/T50-70/W150-170
teraz zaczelam marszowac, staram sie codziennie dreptać raz krócej (30-40min) raz dłużej (tak jak dziś 90min i 8km)
dreptam wieczorami(nie mam innej możliwości), więc 18-19 jem coś lekkiego, wracam max 22.30 i coś przeciez potem trzeba zjeść... (chodzę spać po północy zazwyczaj)
i zastanawiam się jak teraz zmienić proporcje jedzeniowe, żeby było nie za mało i nie za dużo....

za wszelkie sugestie będę wdzięczna

ps. z białkiem nie mogę przesadzac i z surowymi owocami/warzywami... mam jelito drażliwe a skaza białkowa z dzieciństwa jeszcze odbija mi się czkawką (po duzej ilosci nabiału/mleka mam okrutnie skurcze żołądka)
Obrazek
Jeśli widzisz błędy lub literówki to znaczy że piszę z telefonu
Kuxa's road to running
Komentarze do bloga
My Endomondo
My SportsTracker
New Balance but biegowy
Hannibal
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
Życiówka na 10k: 44:24
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Powiśle

Nieprzeczytany post

kuxa pisze:ps. z białkiem nie mogę przesadzac i z surowymi owocami/warzywami... mam jelito drażliwe a skaza białkowa z dzieciństwa jeszcze odbija mi się czkawką (po duzej ilosci nabiału/mleka mam okrutnie skurcze żołądka)
Dlatego najlepiej nabiał wykluczyć. Ewentualnie sprawdź masło, czy masz po nim jakieś dolegliwości; ale prawdziwe niepasteryzowane, a nie przemysłowe. :)
Gluten też warto wyrzucić, bo do syf (na dobrą sprawę dla każdego).
Jeśli chodzi o źródło białka to mięso, podroby i jajka - najlepiej od zwierzaków typu "grass-fed" (baranina, jagnięcina, kozina, konina, wołowina), a najlepiej to oczywiście dziczyzna
kuxa pisze:a jakie proporcje B/T/W i il.kcal/dzien proponowalibyscie np dla mnie
Tutaj pewnie wszyscy będą standardowo polecać high-carb, czyli wysokie węgle.
Ja dla odmiany zaproponuję Ci low-carb - jeśli nie biegasz dużo przy wysokim % HRmax to powinno Ci starczyć jakieś 70-80 g węglowodanów na dobę.
Twoim głównym źródłem energii mają być teraz tłuszcze, jadane oczywiście z białkiem - te proporcje to sprawa indywidualna, ale średnio ludziom wychodzi ok. 2-razy więcej tłuszczu niż białka
jaką masz wagę, wzrost?
przy 1500-1700 kcal mogłoby to być np. 60 g białka, 120-130 g tłuszczu i 70-80 g węgli
Hannibal
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
Życiówka na 10k: 44:24
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Powiśle

Nieprzeczytany post

mimik pisze:oczywiście nie można im odmówić końskiej kondycji, pewnie w bieganiu również.. :)
No w bieganiu są bardzo dobrzy - cały dniami potrafią to robić. :)
Awatar użytkownika
kuxa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2010, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hannibal pisze: Ewentualnie sprawdź masło, czy masz po nim jakieś dolegliwości; ale prawdziwe niepasteryzowane, a nie przemysłowe. :)
Gluten też warto wyrzucić, bo do syf (na dobrą sprawę dla każdego).
a gdzie takie masełko znaleźć? też w normalnych sklepach? jest opisane jako "niepasteryzowane"?
Hannibal pisze: Jeśli chodzi o źródło białka to mięso, podroby i jajka - najlepiej od zwierzaków typu "grass-fed" (baranina, jagnięcina, kozina, konina, wołowina), a najlepiej to oczywiście dziczyzna

pozwól że zostanę przy wołowinie z tego zestawu, mam też babke z wiejskimi kurami pod nosem, taki drób też jest "be"?
takiego miesa u mnie nie ma tak "od ręki" pozatym przy 4os rodzinie z 2 dzieci chodzi mi tez o jakas dobrą logistykę, nie uśmiecha mi sie gotować 4 obiadów (ja co innego, mąż co innego, starszy i młodszy syn też co innego)
Hannibal pisze: Tutaj pewnie wszyscy będą standardowo polecać high-carb, czyli wysokie węgle.
Ja dla odmiany zaproponuję Ci low-carb - jeśli nie biegasz dużo przy wysokim % HRmax to powinno Ci starczyć jakieś 70-80 g węglowodanów na dobę.
nie "biegam"... chodzę.. w tempie HR ok 125-135
z węglami owszem.. mam problem... ale nie zrezygnuję z pieczywa ziemniaków itp... nie ma takiej opcji. (jak na sniadanie nie zjem 2-3kanapek z pełnoziarnistym ciemnym chlebem chudą wędliną i np pomidorem to za chwile jestem głodna a że siedzę w domu to lodówka niestety ciągnie bardzo)
Hannibal pisze:jaką masz wagę, wzrost?
przy 1500-1700 kcal mogłoby to być np. 60 g białka, 120-130 g tłuszczu i 70-80 g węgli

wzrost 175, waga 63 (wiem wiem, to prawie niedowaga, ale zawsze wazylam 54-58 i tak sie najlepiej czuje - a bardziej zalezy mi na |"wyrównaniu"sylwetki niż na schudnięciu)
Obrazek
Jeśli widzisz błędy lub literówki to znaczy że piszę z telefonu
Kuxa's road to running
Komentarze do bloga
My Endomondo
My SportsTracker
Hannibal
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
Życiówka na 10k: 44:24
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Powiśle

Nieprzeczytany post

kuxa pisze: a gdzie takie masełko znaleźć? też w normalnych sklepach? jest opisane jako "niepasteryzowane"?
Można zamawiać z Wiżajn na Suwalszczyźnie od gospodarzy - bez żadnych problemów (ja zamawiam tam już od 2,5 roku)
Jak byś była zainteresowana to dam Ci namiar na PW.
kuxa pisze:z węglami owszem.. mam problem... ale nie zrezygnuję z pieczywa ziemniaków itp... nie ma takiej opcji. (jak na sniadanie nie zjem 2-3kanapek z pełnoziarnistym ciemnym chlebem chudą wędliną i np pomidorem to za chwile jestem głodna a że siedzę w domu to lodówka niestety ciągnie bardzo)
widzę, że nie próbowałaś jadać tłusto, ale ubogowęglowodanowo - jakbyś zjadła takie syte śniadanie to być była najedzona co najmniej 6 godzin
a co do ziemniaków i pieczywa to nie mówię, że od razu musisz z nich zrezygnować - na początek wystarczy ich ograniczenie
kuxa pisze:wzrost 175, waga 63 (wiem wiem, to prawie niedowaga, ale zawsze wazylam 54-58 i tak sie najlepiej czuje - a bardziej zalezy mi na |"wyrównaniu"sylwetki niż na schudnięciu)
Wcale niekoniecznie niedowaga. Zależy jaki masz typ psycho-fizyczny, jak grube kości, etc.
Awatar użytkownika
kuxa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2010, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

namiar na masło jak najbardziej poproszę.... tylko jak oni to wysyłają? nie psuje się? 2-3 dni to przecież w drodze jest !!
jaki jest koszt?
(znalazlam sklep www.waszsklep.com.pl - tam też jakieś takie masełko jest, ba! nawet na allegro jest:-/)

wiem że tłuszcze są mi potrzebne, ale trochę się ich boję... choć nie do końca wiem dlaczego...
węgle w postaci jem glownie na sniadanie w postaci chleba ciemnego pełnoziarnistego
a na obiad w postaci makaronu lub ryżu (staram się żeby był brązowy) albo ziemniaków, które wprost uwielbiam :lalala: :lalala: :lalala:
czy najadłabym się na 6h... nie wiem... ale znam swój organizm. mam chyba zaburzone odczuwanie "głodu" , zawsze mówię że u mnie sygnał o głodzie nie idzie z żołądka tylko z ust, jak w buzi pusto to znaczy że trzeba coś jeść i zaraz się włącza "lodówkowy szperacz" :ojnie:
Obrazek
Jeśli widzisz błędy lub literówki to znaczy że piszę z telefonu
Kuxa's road to running
Komentarze do bloga
My Endomondo
My SportsTracker
Hannibal
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
Życiówka na 10k: 44:24
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Powiśle

Nieprzeczytany post

kuxa pisze:namiar na masło jak najbardziej poproszę.... tylko jak oni to wysyłają? nie psuje się? 2-3 dni to przecież w drodze jest !!
jaki jest koszt?
nic się nie psuje, bo transport odbywa się w ciągu jednego dnia
kosz to 6 zł za ok. 230 g masła + oczywiście koszta przesyłki, dlatego opłaca się wziąć większe ilości
na PW dam Ci namiary
kuxa pisze:wiem że tłuszcze są mi potrzebne, ale trochę się ich boję... choć nie do końca wiem dlaczego...
ano dlatego się boisz, bo istnieje jakaś fobia na jego punkcie; choć trzeba przyznać, że jest już z tym znacznie lepiej niż jeszcze 10-15 lat temu
kuxa pisze:węgle w postaci jem glownie na sniadanie w postaci chleba ciemnego pełnoziarnistego
a na obiad w postaci makaronu lub ryżu (staram się żeby był brązowy) albo ziemniaków, które wprost uwielbiam :lalala: :lalala: :lalala:
ja ci podałem propozycję zupełnie innej filozofii żywienia
jeśli Tobie odpowiada status quo to ja oczywiście do niczego nie będę Cię zmuszał :)
kuxa pisze:czy najadłabym się na 6h... nie wiem... ale znam swój organizm. mam chyba zaburzone odczuwanie "głodu" , zawsze mówię że u mnie sygnał o głodzie nie idzie z żołądka tylko z ust, jak w buzi pusto to znaczy że trzeba coś jeść i zaraz się włącza "lodówkowy szperacz" :ojnie:
to normalne, jeśli Twoim głównym paliwem są węgle
całe masy ludzi też tak miały aż to momentu, gdy przeszli na low-carb, kiedy to naprawdę można nie czuć głodu przez wiele wiele godzin, a do tego mieć power do ćwiczeń fizycznych
Awatar użytkownika
kuxa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2010, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

to ja poproszę o jakieś linki do przepisów diet posiłków itp itd, spróbować warto bo ja wiecznie głodna chodzę...
tylko co z łakomstwem zrobić? może mi się nawet ulewac a jak widzę jakiś smakołyk to jęzor mi do d.... ucieka :-(

a tylko jeszce PS... poczytalam troche o odżywianiu w bieganiu, i mam pare "ale"
- o tym ze nie biegam tylko maszeruję już wspominałam
-druga sprawa to .. chcę troszkę schudnąć i wyrzeźbić sylwetkę wiec CHCĘ żeby energia pochodziła z mojego tłiuszczyku a nie z dostarczonych węglowodanów. czyli co powinnam jeść przed dreptaniem i po?
Obrazek
Jeśli widzisz błędy lub literówki to znaczy że piszę z telefonu
Kuxa's road to running
Komentarze do bloga
My Endomondo
My SportsTracker
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
diegoramirez
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 05 paź 2010, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

"500 ml soku pomarańczowego
250 ml herbata"

prawie litr płynów do kolacji? :D

Nawet jeśli herbata potem, to popić jedzenie pół litra soku pomarańczowego? :D
Pomijając, że popijanie posiłków nie jest zbyt zdrowe, to aż pół litra? :D
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

diegoramirez pisze:"500 ml soku pomarańczowego
250 ml herbata"

prawie litr płynów do kolacji? :D

Nawet jeśli herbata potem, to popić jedzenie pół litra soku pomarańczowego? :D
Pomijając, że popijanie posiłków nie jest zbyt zdrowe, to aż pół litra? :D



Heh ja bym chyba padł po takiej ilości soku pomarańczowego i to kolacji, nauczyłem się pić wodę i herbatę ewentualnie kawę wszystko niesłodzone, nie pamiętam kiedy jadłem masło margaryne czy wyrób tego typu, odstawiłęm sobie takie rzeczy jak ziemniaki makarony itp, mimo iż lubię, głownie jadam nabiał i warzywa, pierś z kurczaczka z warzywami nic nie smażone nie pieczone gotowane na parze, np. wczoraj na śniadanie przywaliłem mały serek wiejski półtora dużej marchewki i poleciałem biegać czułęm się super. Ci co znają diety będą wiedzieli skąd nabyłem takie przyzwyczajenia. oczywiście zdarzy mi się zjeść 2 kromki chleba czy jakieś mniej fajne parówki ale to w nikłych ilościach :) Ja się ogólnie nastrawiłęm na białka i tyle :) Białka i warzywa :) i żyje się pięknie zero cukrów, moge polecić ;)

Browser
gg 3305061
michel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 29 cze 2008, 18:54

Nieprzeczytany post

Browser pachnie mi tu dukanem :taktak:
Awatar użytkownika
diabełek060
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 02 maja 2009, 22:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie przesadzacie z tym białkiem? Ja czuję się fatalnie, gdy zjem kilka dni pod rząd mięso. Nabiał w porządku, ale mięcho to nieporozumienie w codziennej diecie - fatalnie się trawi. W tygodniu jem maksymalnie 2 razy.

Mój typ to wielgachna owsianka na śniadanie(500ml mleka, ~125-150g miękkich płatków owsianych, duża garść rodzynek) + sok pomarańczowy 300ml + Olimp Vita-Min SPORT(witaminy + minerały). Zaznaczam, że biegam przed śniadaniem(~5:00-6:30). Na drugie śniadanie nic(owsianka trzyma tak dobrze, że nie chce się jeść). Na obiad najczęściej jakieś węglowodany(ziemniaki, ryż, kasza, makaron - wszystko w znacznych ilościach) + jakaś mieszanka duszonych warzyw. Na podwieczorek jakieś owoce(najczęściej banany/winogrona). Na kolację 250g twarogu z konfiturą + jakiś owoc(najczęściej jabłko). Między posiłkami herbata/woda i 1 mocna(bardzo) kawa około 1,5h po śniadaniu.

Dodam, że gdzieś pomiędzy obiadem, a kolacją jest trening siłowy(pełna amatorka, w domu, żeby jakoś wyglądać :P).

Nie mam pojęcia ile taki zestaw ma razem kalorii, ale głodny nie jestem nigdy. Co do tej owsianki - należy znaleźć dobre płatki, muszą być "zwykłe", nie "górskie", czy "błyskawiczne", a przy tym dobrze chłonące wodę, takie delikatne. Dieta po części inspirowana dietą niełączenia(tj. Hay'a - tyczy się głównie obiadów i kolacji).
Anima Sana In Corpore Sano

Półmaraton Katowice 2010 - 1:36:12 -
1 km (nieoficjalnie) - 0:02:55 -
tracerek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 31 mar 2012, 19:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
skąd zaczerpnięto tą opinia aby stopniowo uzupełniać płyny po np. porannych ćwiczeniach aerobowych?
Przecież od czystej wody nie utyjemy... jaka jest więc różnica w wypiciu na raz 1l wody czy 3x po 0,33 ml ?
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

diabełek060 pisze:Nie przesadzacie z tym białkiem? Ja czuję się fatalnie, gdy zjem kilka dni pod rząd mięso. Nabiał w porządku, ale mięcho to nieporozumienie w codziennej diecie - fatalnie się trawi. W tygodniu jem maksymalnie 2 razy.

Mój typ to wielgachna owsianka na śniadanie(500ml mleka, ~125-150g miękkich płatków owsianych, duża garść rodzynek) + sok pomarańczowy 300ml + Olimp Vita-Min SPORT(witaminy + minerały). Zaznaczam, że biegam przed śniadaniem(~5:00-6:30). Na drugie śniadanie nic(owsianka trzyma tak dobrze, że nie chce się jeść). Na obiad najczęściej jakieś węglowodany(ziemniaki, ryż, kasza, makaron - wszystko w znacznych ilościach) + jakaś mieszanka duszonych warzyw. Na podwieczorek jakieś owoce(najczęściej banany/winogrona). Na kolację 250g twarogu z konfiturą + jakiś owoc(najczęściej jabłko). Między posiłkami herbata/woda i 1 mocna(bardzo) kawa około 1,5h po śniadaniu.

Dodam, że gdzieś pomiędzy obiadem, a kolacją jest trening siłowy(pełna amatorka, w domu, żeby jakoś wyglądać :P).

Nie mam pojęcia ile taki zestaw ma razem kalorii, ale głodny nie jestem nigdy. Co do tej owsianki - należy znaleźć dobre płatki, muszą być "zwykłe", nie "górskie", czy "błyskawiczne", a przy tym dobrze chłonące wodę, takie delikatne. Dieta po części inspirowana dietą niełączenia(tj. Hay'a - tyczy się głównie obiadów i kolacji).
oo :) to tak, jak ja. Mięso ze 2 razy, ale rybka jakas duszona też ze 2 razy wpadnie.
Myślę, że jednak z tym mięsem to zależy od osobnika - moja bardzo dobra kumpela (trochę biegająca) nie je węglowodanów prawie wcale, za to wciną mięcho. Ale nasza (Twoja i moja) metoda jest jednak lepsza - ja biegam więcej i szybciej niż ona :bum:
ODPOWIEDZ