Jakbym miał zbierać dane na temat diety każdego i proponować mu na tej podstawie szczegółową rozpiskę, to brałbym za to pieniądze

Uxmal masz rację, że nie na każdego te same rzeczy tak samo działają, ale ogólne prawidła jakieś są. Mianowicie takie, że jeśli ktoś tyje, a nie ma innych problemów hormonalnych, to na 99% winny jest nadmiar węglowodanów w diecie, ewentualnie mieszanek węglowodanów i tłuszczy (co na jedno wychodzi, bo to nie tłuszcze tuczą w tym duecie). Innymi słowy, nie każdy tyje od węglowodanów, ale jeśli ktoś jest gruby, to winne są właśnie one.
Węgle należy jeść w zależności od obciążenia treningowego, bo akurat mózg węglowodanów z zewnętrznych źródeł nie potrzebuje. Jak nie dostaje, to część sobie wytwarza, a część zapotrzebowania pokrywa z ketonów, i osobiście na takiej mieszance myśli mi się o wiele lepiej niż na glukozie.
To że mózg spala ~150g węglowodanów dziennie w warunkach nadmiaru dostępnej glukozy, gdy wszystkie narządy spalają węglowodany usiłując nie doprowadzić do niebezpiecznego wzrostu poziomu cukru we krwi, nie oznacza, że to jest naturalne i najlepsze dla niego.
Ale macie rację, że nie powinno się polecać komuś kompletnie zielonemu diety tłuszczowej, dlatego zresztą założyłem obok wątek dotyczący takich diet, żeby każdy mógł coś doczytać, jak padnie tu jakieś hasłowe pojęcie. Wiele więcej nie da się zrobić.