
Slodycze
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Mi z "zestawu owsiankowego" zostały już tylko laskowe, włoskie, ziemne i chyba nerkowce :P Ostatnio od kolegi, którego de facto poznałem na tym forum (pozdrawiam Jacku) dostałem, jak się okazało po wyłuskaniu - kilogram włoskich 

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie niestety bieganie powoduje sięganie po słodycze.
Chyba nie potrafię zjeśc tyle kalorii z normalnym jedzeniem, zeby pokryć zapotrzebowanie . :/
Wcześniej rzadko sięgałam po słodycze, raczej kurtuazyjnie przy jakiejś okazji, czekolade jadałam rzadko i tylko taką mocno gorzką w ilości 1-2 kostki czasami a teraz potrafi mnie ścisnąc taki głód, ze po prostu świeczki w oczach i musi być czekolada, a jak juz nic nie ma a sklepy zamknięte, to banan zmiksowany z kakao i melasą. :/
Choć z drugiej strony to się zastanawiam, czy to chodzi o słodycze, czy konkretnie o kakao i banany (i kalorie)?
Może chodzi o magnez, albo potas?
Chyba nie potrafię zjeśc tyle kalorii z normalnym jedzeniem, zeby pokryć zapotrzebowanie . :/
Wcześniej rzadko sięgałam po słodycze, raczej kurtuazyjnie przy jakiejś okazji, czekolade jadałam rzadko i tylko taką mocno gorzką w ilości 1-2 kostki czasami a teraz potrafi mnie ścisnąc taki głód, ze po prostu świeczki w oczach i musi być czekolada, a jak juz nic nie ma a sklepy zamknięte, to banan zmiksowany z kakao i melasą. :/
Choć z drugiej strony to się zastanawiam, czy to chodzi o słodycze, czy konkretnie o kakao i banany (i kalorie)?
Może chodzi o magnez, albo potas?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Si, Twój organizm pewnie domaga się potasu i magnezu, które bardzo łatwo tracimy. Zwłaszcza podczas wzmożonego wysiłkucava pisze:U mnie niestety bieganie powoduje sięganie po słodycze.
Chyba nie potrafię zjeśc tyle kalorii z normalnym jedzeniem, zeby pokryć zapotrzebowanie . :/
Wcześniej rzadko sięgałam po słodycze, raczej kurtuazyjnie przy jakiejś okazji, czekolade jadałam rzadko i tylko taką mocno gorzką w ilości 1-2 kostki czasami a teraz potrafi mnie ścisnąc taki głód, ze po prostu świeczki w oczach i musi być czekolada, a jak juz nic nie ma a sklepy zamknięte, to banan zmiksowany z kakao i melasą. :/
Choć z drugiej strony to się zastanawiam, czy to chodzi o słodycze, czy konkretnie o kakao i banany (i kalorie)?
Może chodzi o magnez, albo potas?
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Ja tez, zwlaszcza, ze to bardzo przetworzony syf. Jogurt (juz na wstepie wysoko przetworzony produkt) i na zasmazke jeszcze odtluszczony. A potem czytam, jak to izotoniki to chemiaijon pisze:Jak słyszę, że ktoś je "odłuszczone" mleko, jogurt i tym podobne wynalazki (bez urazy - każdy robi co chce) to zawsze zastawiam się co ludzi do tego pcha? Chcą przyjąć mniej kalorii (totalna bzdura, różnice w kaloryczności są przecież minimalne); uważają, że taki tłuszcz szkodzi (bzdura - szkodzi jego nadmiar). Co to w ogóle jest jogurt odłuszczony, albo mleko 0,5% ??? Przecież to są wyjałowione z prawie wszystkich cennych właściwości produkty mlekopodobne. Poza tym w czym chcecie rozpuszczać witaminy w Waszych organizmach? Albo syntetyzować inne cenne mikroelementy, których nasze ciała nie potrafią stworzyć bez tłuszczy. Już nie wspomne, że jak ktos jest osobą aktywną i np. robi wcale nie duży kilometrarz tygodniowo, to jego organizam ma zawsze prawidłowe proporcje tłuszczy w organiźmie. Tłuszcze - nawet te nasycone są również bardzo potrzebne i ważne w diecie. Trzeba jeść wszystko, ale zachować umiar i zdrowy rozsądek

Ja ze slodyczy jem tylko czekolade - recznie robiona od czokolatiera, i okazjonalnie (1 raz/2 mies) sernik, bo i tak jestem uczulona na make pszeniczna wiec ciastka mam z glowy.
Cukier uzaleznia, uwazaj!
- Justyna_S
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 lip 2012, 20:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Produkty mleczne odtłuszczone nie są pozbawione wszystkich wartości odżywczych. Pozbawione są tłuszczu, który należy jakoś zastąpić w produkcie, żeby jako tako smakował i miał "normalną" konsystencję, dlatego stosuje się wszelką chemię, żeby to osiągnąć. Porównajcie sobie skład produktów pełnotłustych i tych light. Ja, gdy wybieram produkty, wychodzę z założenia, że im krótszy skład tym lepiejUxmal pisze:ijon pisze:Jak słyszę, że ktoś je "odłuszczone" mleko, jogurt i tym podobne wynalazki (bez urazy - każdy robi co chce) to zawsze zastawiam się co ludzi do tego pcha? Chcą przyjąć mniej kalorii (totalna bzdura, różnice w kaloryczności są przecież minimalne); uważają, że taki tłuszcz szkodzi (bzdura - szkodzi jego nadmiar). Co to w ogóle jest jogurt odłuszczony, albo mleko 0,5% ??? Przecież to są wyjałowione z prawie wszystkich cennych właściwości produkty mlekopodobne.

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Zapominasz o jednej, szalenie ważnym zasadzie. Wiele z tych wartościowych składników które wchodzą w skład produktu, przyswajalne są tylko dzięki tłuszczowi. Jeżeli jogurt jest pozbawiony tłuszczu to staje sie wyjałowionym produktem mlecznym i przeleci prze nasz układ trawienny, nie pozostawiając nic wartościowego.Justyna_S pisze:Produkty mleczne odtłuszczone nie są pozbawione wszystkich wartości odżywczych. Pozbawione są tłuszczu, który należy jakoś zastąpić w produkcie, żeby jako tako smakował i miał "normalną" konsystencję, dlatego stosuje się wszelką chemię, żeby to osiągnąć. Porównajcie sobie skład produktów pełnotłustych i tych light. Ja, gdy wybieram produkty, wychodzę z założenia, że im krótszy skład tym lepiejUxmal pisze:ijon pisze:Jak słyszę, że ktoś je "odłuszczone" mleko, jogurt i tym podobne wynalazki (bez urazy - każdy robi co chce) to zawsze zastawiam się co ludzi do tego pcha? Chcą przyjąć mniej kalorii (totalna bzdura, różnice w kaloryczności są przecież minimalne); uważają, że taki tłuszcz szkodzi (bzdura - szkodzi jego nadmiar). Co to w ogóle jest jogurt odłuszczony, albo mleko 0,5% ??? Przecież to są wyjałowione z prawie wszystkich cennych właściwości produkty mlekopodobne.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- Justyna_S
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 lip 2012, 20:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Absolutnie masz rację. Witaminy A, D, E, K rozpuszczają się tylko w tłuszczach, ale inne substancje np wapń z tych produktów uzyskasz (no chyba, że masz niedobór wit D, wtedy trzeba jeść tłuszczyk i na słońce się wystawiać). Ja nie twierdzę, że nie należy jeść tłuszczy, wręcz odwrotnie - polecam każdemu masełko, olej lniany codziennie rano na czczo, orzechy itp. To do czego chcę zachęcić, to uważajmy na chemię w produktach. Producenci faszerują nią swoje wyroby, a my to potem jemy blech... Dlatego zachęcam do czytania etykiet 
pozdrawiam

pozdrawiam
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Akurat wapń z nabiału to szeroko rozpropagowany mit. NIEKTÓRE produkty nabiałowe zawierają dużo wapnia, to fakt. Ale przyswajalność tego wapnia to zupełnie inna sprawa.
The faster you are, the slower life goes by.
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Ja mam prosta filozofie: jesli cos na talezu wyglada diametralnie roznie od tego, jak wyglada w naturze, to jest zue. Nie mowie o miesie, pokrojonym, ale np. krowa jogurtu z truskawkami nie dajeJustyna_S pisze:Absolutnie masz rację. Witaminy A, D, E, K rozpuszczają się tylko w tłuszczach, ale inne substancje np wapń z tych produktów uzyskasz (no chyba, że masz niedobór wit D, wtedy trzeba jeść tłuszczyk i na słońce się wystawiać). Ja nie twierdzę, że nie należy jeść tłuszczy, wręcz odwrotnie - polecam każdemu masełko, olej lniany codziennie rano na czczo, orzechy itp. To do czego chcę zachęcić, to uważajmy na chemię w produktach. Producenci faszerują nią swoje wyroby, a my to potem jemy blech... Dlatego zachęcam do czytania etykiet
pozdrawiam


- kosa_sw4
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 cze 2013, 21:15
- Życiówka na 10k: 40:27
- Życiówka w maratonie: 03:22:12
Jeśli chodzi o mnie, to jestem bardzo dziwny jeśli chodzi o jedzenie. Jestem wegetarianinem, ale nie jestem? Jak to możliwe? A no tak, że na ogół nie jem mięsa, ale zdarzy się, że jestem na zawodach i jestem głodny po maratonie, to niestety muszę coś zjeść, a na takich zawodach tylko są jakieś zupki krupniki itp. Moja dieta wygląda tak - jem chleb razowy na zmianę z pełnoziarnistym. Nie jem ryb serów, ale piję mleko a w zasadzie jem zupy mleczne z ryżem, makaronem i kaszą gryczaną oraz otrębami. Na podwieczorek lubię pojeść banany i np jabłka. Do chleba jem ogórki oraz pomidory. Pomidory lubię szczególnie po zawodach, bo mają dużo potasu. Herbatę piję tylko sypaną w listkach. Kawę tylko zbożową lub wcale. Od czasu do czasu kawę prawdziwą, ale Idee Kaffee. Dużo lubię pojeść innych produktów roślinnych, ale tylko w sezonie. Truskawki też uwielbiam. Póki co mi to starcza i lepiej regeneruję się, chociaż po ostatnim ultra maratonie Szczecin Kołobrzeg jaki miałem 7 czerwca 2013, to nie mogę się jakoś pozbierać, bo dużo przerw robię, ale spoko powrócę do tego.